<{16}>To Nie Tak!
Pov.T.i
Twoja dusza....
Się Rospada....
W twojej głowie jest metlik.
Co jeśli teraz na serio zginiesz?
Już nigdy nie zobaczysz Skitelsa....
T.i musisz walczyć dla Inka!
Po chwili czujesz że zasypiasz.
Jest Ci blogo...
Słyszysz że ktoś cię wola...
Otwierasz oczy... Jesteś w czarnej pustce....
Nagle ktoś się odzywa..
? - T.i...
?-T.i....tutaj.....
Zaraz ten głos... Skąd go znasz?
?. T.i córeczko... Tutaj...
T.i-M-mama?
Patrzysz w stronę głosu stoi tam twoja mama...
Do oczu napływają ci łzy radości.
T.i-Mamo!
Biegniesz do swojej mamy prawie potykajac się o swoje macki....
M-T.i przytul się!
Biegniesz do mamy jesteś tak blisko...
Gdy nagle podłoga pod tobą się zapada.....
Twoja mama biegnie w stronę dziury..
Prubuje cię złapać...
Ale nie udaje jej się.
Po czym widzisz biała pustkę...
Pod twoimi nogami jest krew dużo krwi.....
Strasznie się boisz...
Ale postanawia sz pujsc za śladami krwi.. Wkoncu może ktoś potrzebować pomocy...
Szlas chyba z 10 min a krwi było coraz więcej..... I WIENCEj..... Iwiencej...
Asz wkoncu zobaczyłaś jakies białe plamki... W oddali.
Zaraz....
Czy to...
Nie..
Podbieglas do białych plam...
Były to kości...
Zobaczyłaś farbki porozrzucane...
Wszędzie...
Zobaczyłaś głowę Sansa..
Zaczęłaś płakać.
Kto ich zabił?!
Zobaczyłaś jakimś postać była cała we krwi...
Zauważyłaś..
Nuż koło głowy Sansa..
Chwycilas go i pobiegła do postaci..
Zobaczyłaś że toszkielet...
Zaraz....
T.i-Ink...?
Nagle postać się obrucila miała na twarzy wpisane nic poker Face...
Upuscilas nuż..
Ink wyciągnął zza pleców pędzel..
Z czarną farbą...
Za machnął się i zaatakował cię...
Upadlas z łzami w oczach na ziemię...
T.i-ink to ja twoja dzie... Przyjaciółka..
I-ja niemam przyjaciółki....
Znowu zamachna się naciebie...
Ty zamknęła oczy iczekalas na najgorsze...
***
Wiem trochę krótkie ale widzicie o której to pisze?!
PAAA xd
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro