Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

<{1}>Bajka Bez Happy Endu

~~Time skip~~
Z frustacją wbiegłaś do domu Sansa
Całą drogę płakałaś. Ten strzał... Te słowa...
Niebył sobą.
W biegłaś do salonu policja już była na miejscu. Dream siedział na kanapie i płakał.
T.i- O nie.....
Chciałaś wejść do pokoju Sansa ale jakaś policjantka cię zatrzymała. Spojrzałaś za jej ramię.
Zobaczyłaś pełno krwi i..
Rozpłakałaś się Zobaczyłaś twarz Sansa w czarnym worku..
Jego piękne białe włosy i i... Te niebieskie oczy.
Zaczęłaś krzyczeć. Ominęłaś policjantkę i dotknęłaś ten ostatni raz rękę Sansa...
Ktoś chwycił cię odtyłu i wyciągnoł cię na kanapę...
Wyrywałaś się ale to nic nie dało...
Spojrzałaś na twarz osoby trzymającej cię był to Dream.

Pov. Dream
Jak zwykle wszedłem do domu po szkole w tedy zobaczyłem go.. Mój brat.
Mój kościsty brat. W swoich oslizgłych rękach trzymał pistolet...
Zobaczyłem za nim Sansa..
D- Sans,!!
N- ZAPUŹNO BRACISZKU!!
Nightmer skierował pistolet w stronę Sansa i strzelił. Zdążyłem tylko krzyknąć. Mój brat wybił szybę jedną z swoich macek i uciekł.
Pobiegłem do Sansa. Uklęknołem obok Sansa.
S-Dream *kaszl* obiecaj*krew* że zadbasz o to że*kaszel krwią*T.i będzie bezpieczna.
D- Sans błagam nie!!
S-Obiecaj!, - wykrzyczał ostatkiem sił. Po czym zamknął oczy i już ich nie otworzył.
D-Sans nie.!! Wracaj!! Ja cię potrzebuje!! T.i cię potrzebuje..
Jak Night mógł nas znaleść w tym au???
Już nikt nie jest bezpieczny......

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro