Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział.20.

-To jak chcesz zagrać?

************************

TAK                   NIE

Opowiadasz Inkowi o śnie. Ink słucha uważnie. Ponosi cię i zaczynasz mówić też o czarnej postaci. Oraz o tym, że Dream powiedział ci o liniach czasu. Na końcu Ink wzdycha i mówi.

-Czyli wybrałaś koszmar. . . . . .-Wdycha.

-He. Sprytna jesteś. . . . . .-Widzisz u niego zakłopotanie. Pytasz, co się stało.

-. . . . . . . Ja. . . . . . .he. . . . . . . Ja wiedziałem o tym wszystkim. . . . . . . .o tym. . . . . . . Że. . . . . . . . .się dowiesz . . . . . . O postaci. . . . . . . . I. . . . . . . . . . Że. . . . . . . -Zacina się. Jakby nie może mówić. Obserwujesz go w ciszy ze współczuciem.

-Ta nasza. . . . . .cała "grupa". . . . . .-Wzdycha.

-Ja. . . . . Error. . . . . . Reaper. . . . . . . . Angel. . . . . Nightmare. . . . i . . . . . Dream. . . . . My wszyscy. . . . . . Wiedzieliśmy. . . . . . . O tym, że. . . . . Zostałaś przejęta przez tę postać. . . . . . . . . Ona . . . . . Już nie żyje. . . . . . . . .i. . . . . . . . . .zaplanowaliśmy też tę sytuację z Errorem. . . . . . . . Pomogłem mu wejść do twojego. . . . . . . . . Umysłu. . . . . . . . To. . . . . . .on ci dał. . . . . . . Możliwość wyboru. . . . . . . . W twojej duszy tliło się światełko, które dał ci Error. . . . . . . . -Szepcze strasznie ciszej.

-Dlatego masz możliwość wyboru. . . . . . . . . . Dlatego miałaś możliwość wyjścia z opresji. . . . . . . . Dlatego Error cię zaatakował. Dlatego Angel cię nie zauważył. Dlatego Atena z tobą rozmawiała. . . . . . To był powolny plan. . . . . . . . Który. . . . . . . Powolutku wdrążaliśmy w życie. . . . . Wiedzieliśmy, że demon nie da ci spokoju i gdy odmówisz, zaatakuje. . . . . . . . . Dlatego Error. . . . . .się naraził. . . . . . .na twój atak. . . . . I z tobą walczył. . . . . By cię tu sprowadzić.-Wzdycha głęboko. . . . . .

-I. . . . . . .-Zaszkliły mu się oczy.

-Znowu nas przechytrzyłaś. . . . . Bo. . . . . Wybrałaś koszmar i szczerą rozmowę ze mną. . . . . Dzięki temu dowiadujesz się więcej, niż powinnaś wiedzieć.-Wyciera łzy.

-A ja nie. . . . . . -Łapie mu się głos.

-A ja nie mogę wyjść poza schemat linii czasu. . . . . . . . Bo wszystko się zepsuje. . . . . . .i jeszcze więcej będzie problemów. . . . . Tak jak wyszło z tymi czarnych liniami czasu. . . . . . Na pewno je widziałaś. Te linie czasu są zepsute całkowicie i zatrzymane. Wszystko przez tego głupiego demon, który cię kontrolował. . . . . .żałuję, że wcześniej razem z resztą tego nie zauważyłem. . . . . ale. . . . . Nie miałem nawet jak tego zauważyć. . . . . . . A Dream za późno nam o wszystkim powiedział. . . . . .-Nastała cisza. Głęboka i długa cisza. Zastanawiałaś się nad tym, co powiedział. Czyli linia czasu już dawno jest zrobiona. . . . I teraz. . . . . Możesz bez żadnych skrupułów wybierać decyzje. Chodź i tak nie wiesz, do jakiego zakończenia to doprowadzi. Pytasz się o to Inka. "Czy wie, co się stanie na końcu."

-Nie. . . . . . . . Dream i Nightmare. . . . .nie chcieli mi o tym powiedzieć. . . . . . . .ale mówili, że idziesz niebieską ścieżką. Tylko raz wkroczyłaś na Czerwoną. . . . i. . . . .dwa razy na zieloną. . . . . . .a niebieska to normalne zakończenie. . . . . . . . Nie wiem niestety, co tam się stanie. . . . . . . .pewnie. . . . . . Nic się nie zmieni.-Bardziej mu się szklą oczy. Przytulasz go szybko i mocno. Ink przełyka głośno ślinę. Odwzajemnia przytulenie.

Po chwili Ink szybko wstaje, puszczając cię i mówi.

-Chodźmy już. . . . . . . Error. . . . . .na nas czeka. . . . .-Ociera szybko łzy. Pstryka i jesteście w Voidzie.

-Hej mała. Co ta-.-Ink od razu mu przerywa.

-Wszystko wie. . . . . . Wybrała Koszmar.

-. . . . . .

-Przykro mi. . . . .

-Kurwa. . . . . . .-Wzdycha głęboko. -No. . . . . To wszystko już wiesz. . . . . He. . . . . . .ale przyznaj. Nie spodziewałaś się tego, że przez cały czas współpracowaliśmy.-Uśmiecha się strasznie.-Teraz już nie muszę udawać. Została tylko dokończyć historię.-Ink się trzęsie. Mimowolnie siada przy Errora. Ty siadasz przed nimi i słuchasz.  

*
***
******
************
************************

Ink i Error znowu są w tym przejściu do światów. Zostały im ostatnie dwa. Na górze, jak i na dole. Error nawet bez zastanowienia wybiera świat na dole. Ink nawet nie zdążył zaprotestować. Tym razem przypuszczenia Errora znowu się sprawdziły. Było tam mnóstwo lawy, gorąco, za gorąco. Królowały tam kolory czerni i czerwieni. Po całym tym miejscu biegały straszne potwory, co dziwne potwory były podobne do tych, co stworzył Ink, nie. . . . . .były identyczne. Error zaczął się zastanawiać czy to miejsce nie jest połączone z poprzednim miejscem.

zadumy wyrwał go donośny głos Inka.

-NIE! DOŚĆ! NIE CHCE! TU JUŻ SA ZWIERZĘTA! Chce wracać. . . . . . Chce ostatnie miejsce.

-A co jeżeli to miejsce jest tak samo straszne, jak to?

-Nie wierzę! Chce tam!

-A kto będzie się tym miejscem zajmował?

-TRUDNO! NIKOGO TU NIE BĘDZIE! WRACAMY!-Krzyknął donośnie. Error już nic nie odpowiedział. Wrócili do poprzedniego miejsca i od razu teleportowali się do miejsca z niebieskim błyskiem. Miejsce było już otwarte.

To, co zobaczyli przeszło ich największe oczekiwania. Były tam postacie, które już wcześniej stworzyli w gwiazdach. . . . Bogowie. Wszyscy. Co do jednego.

-Witajcie! Czekaliśmy na was!-Odpowiedział niedoszły Bóg świata.

-Na nas?-Pyta nie pewnie Error spoglądając na Boga.

-Tak! Jestem Bogiem. To mój przyjaciel Szatan i wszyscy inni, których stworzyliście!

-. . . . . -Ink i Error popatrzyli na siebie zdziwieni.

-Taaaa. Możecie być trochę zaskoczeni.-Odpowiada Szatan. Niedoszły Diabeł w Piekle. Jednak na razie był w niebie, nie popełnił żadnego grzechu.

-. . . Dzięki za informację.-Odpowiada dalej Error. Ink nagle schował się za nim.

-Hehehe! Nie bój się Ink. Nie jesteśmy groźni. Obserwowaliśmy was i jesteśmy bardzo dumni.-Ink jednak nic nie odpowiedział. Error zapytał.

-Czyli. . . . To wy na stworzyliście?

-Nie, niestety. Ale! Jesteśmy zdania, że stworzył was sam Anty-Void.

-. . . . . . . .

-Tak wiem, to dziwnie brzmi.

-Okej. . . . . . . . . . . . . . . . Więc. . . . . Co teraz?

-Ym. . . . Nie jesteśmy pewni. . . . . .

-Wszystko, co mieliśmy zrobić, zrobiliście.-Odpowiada Haden, król podziemi w mitologi Greckiej.

-. . . . . . . . I NIC NAM NIE POWIEDZIELIŚCIE!?-Krzyczy Error wkurzony.

-Ym. . . . . . Spokojnie Error.

-JAK MAM BYĆ SPOKOJNY! WY COŚ MIELIŚCIE ZROBIĆ ZA NAS! A TAK NAPRAWDĘ SIEDZIELIŚCIE NA TYŁKACH I NAWET PALCEM NIE RUSZYLIŚCIE!-Ink wychodzi z ukrycia za Errorem i uspokaja go.

-Error. Spokojnie. Bawiłem się świetnie, robiąc to wszystko. To była dla mnie przyjemność. Nie krzycz na nich.-Odwraca się w stronę Bogów.

-Dziękuję wam i miło mi poznać. Nie sądziłem, że to, co stworze odniesie taki obrót spraw.

-Musisz się jeszcze wiele nauczyć Ink. Ale nie martw się. Pomożemy ci. . . . . . .A. . . .no i oczywiście pomożemy też twojemu bratu.-Bóg patrzy na Errora z uśmiechem. Error ma obojętną minę. A w jego środku ma paczkę uczuć. Nienawiść, zaskoczenie, sympatia, niezrozumienie, wściekłość i inne buzują w nim uczucia. Wzdycha.

-Dziękuję.

-Chodź Ink. Pomożesz mi coś zaplanować. Dobrze?

-Chętnie! Dziękuje.-Uśmiecha się miło. Bóg prowadzi go gdzieś, a Ink bez żadnych oporów idzie za nim z wielkim uśmiechem. U Errora uczucie wściekłości wzrasta. Ale mówi sobie w myślach. "Spokojnie Error, to nic nie znaczy. . . . . .jesteś tak samo ważny, jak Ink, nikt nie będzie cię spychał na drugi plan, przecież pomagałeś Inkowi. Podejdź do kilku z tych osób i zapytaj się, co możesz się dowiedzieć jeszcze". Error poprawia okulary i podchodzi do jakiejś dziewczyny.

-Dzień dobry, ym. . . . . .mogę się dowiedzieć, kim jesteś i co mogę się nauczyć?

-Oh. Error. Tak. Jestem Atena. Witaj w "CHAOS".

-. . . . Chaos?

-No, tak. Czyli "Centrum Hierarchii Astralnej, Obecnie Samodzielnej."

-Aha. . . . . .

-Jeszcze inni mówią o założeniu Rady, gdzie niektórzy z nas będą pracować. Ale to może kiedy indziej.

-Jasne. . . . .co mogę się nauczyć?

-Nie. Nie będziesz się uczyć. Ty z nami będziesz odkrywać.

-Odkrywać?

-Tak. Odkrywać i przy okazji nauczać się o tym wszystkich co cię otacza. Widziałam już, że stworzyłeś liczby, dodawanie odejmowanie, mnożenie, poznałeś grawitację. Lecz nie sądzę, aby to było wszystko. Razem z nami zaczniesz odkrywać, a twój brat będzie tworzył.-U Errora od razu zapaliły się świeczki w oczach. Już mu się to podobało. Nieskończona nauka, poznawanie czegoś nowego.

Tymczasem u Boga i Inka toczy się rozmowa.

-Wiec Ink. Stworzyłeś nie tylko stworzenia. Ale także osoby. Osoby, które tworzą świat.

-No tak.

-Umiałbyś i mi stworzyć moich pomocników?

-Oczywiście.

-Więc proszę. Stwórz mi ich.-Ink z uśmiechem zaczyna rysować skrzydlate, białe istoty. Razem z Bogiem nazywają je Anioły. Bóg jeszcze prosi o Anioła podobnego do Inka. Na co Ink nawet nie zaprzeczył i stworzył anioła o imieniu Angel. Bóg następnie po krótkiej rozmowie z aniołami wysłał je do CHAOSU.

Bóg zaprowadził Inka jeszcze do jednego miejsca.

-Oto drogi Inku, jest brama.

-Brama?

-Tak.-Przechodzą koło białego budynku. . . .i przed nimi rozciąga się wilka duża brama. Za nią jest tylko ciemność.

-Co jest za nią?

-To, co stworzyłeś Ink.

-To, co stworzyłem?

-Tak. Gdy przez nią przejdziesz, dojdziesz do miejsca, z którego tak bardzo chciałeś uciec. Czyli do Piekła. A z Piekła dojdziesz do miejsca Śmierci. Z drugiej strony za to tego budynku jest przejście, do świata Życia.

-A do snów?

-Przez barierę którą stworzyłeś, Sny zostały oddzielone. Ale to dobrze.

-. . . . . Rozumiem.-Zastanawia się.

-Powiedz mi Ink. Masz zamiar coś jeszcze tworzyć?

-Tak.-Mówi bez skrupułów.-Nie mogę się doczekać następnych światów.  

************************
************
******
***
*

-Dość.-Ink się trzęsie. Z jego oczu płyną łzy. Error jest obojętny. 

-Na razie koniec dzieciaku. Następna nasze historia, będzie ostatnim opowiadaniem. Nawet nie musisz wybierać. Wracasz do domu. 

*Czy na pewno chc-.-Error pstryknięciem niszczy napis. 

-WRACASZ DO DOMU.-Jego oko się zapala. 

-Error. Nie psuj linii czasu. . . . .-Dalej się trzęsie. Nie wiesz co powiedzieć.

*Zostajesz zmuszona do powrotu do domu.*

Kiwasz twierdząco głową. 

Error pstryka i pojawiasz się w swoim pokoju. Tam jednak masz wybór. 

*Chcesz spróbować skontaktować się z Dreamem czy jednak wolisz poczekać na kontynuację historii?*

DREAM                   HISTORIA

******************

-Mówisz do jednej osoby a jest nas pięciu. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro