Dzięki #woevhamo2021 organizowanemu na KI (link w opisie) zaczęłam pracować nad nową historią i napisałam już 1/6 całej jej objętości, uznałam więc, że wypadałoby to zwizualizować, bo całkiem niedługo zacznę najpewniej publikację (czytaj: jak tylko uporam się z kosmetycznymi poprawkami w rozdziałach). 

Stworzyłam trzy wersje kolorystyczne, bo jestem niezdecydowana (XD), ale po przemyśleniach i krótkiej konsultacji z AnotherDaydreamer- doszłam do wniosku, że chyba pora zrezygnować z dopasowania kolorystycznego i zielony pozostawić dla Duszy, a błękity podarować Wybrzeżu, bo nie zamierzam z nim skończyć po jednym tomie. Tak prezentuje się produkt końcowy: 

A tak jego pozostałe wersje kolorystyczne: 

(ta w środku też jest przepiękna, a ta pierwsza pasuje mi do Duszy, ale...)

I tak jestem z nich dumna! Mimo tego, że ostatecznie wybrzeże nie dostało statku na okładce (XD)

Tak właściwie tytuł miał brzmieć: Wybrzeże snów, ale później przypadkiem trafiłam na wydaną książkę o takim tytule i musiałam zmienić koncept. Ale biorąc pod uwagę ilość nieszczęść przewidywanych w fabule, niepamięć zdaje się być opcją o niebo rozsądniejszą i na miejscu, bo pozwala nieco ukoić nerwy ;)