Tym razem zaszalałam i w przerwie od pisania poczyniłam nie jedną, a dwie okładki, z czego jedną biorę na użytek własny, a drugą rzucam w eter, może kiedyś komuś podpasuje.

Amok to tytuł najnowszego zbioru opowiadań; jeszcze trochę czasu minie, nim zostanie opublikowany, ale kiedy mam już okładkę, to jakoś łatwiej mi urzeczywistnić sobie wszystko w głowie. 

Znak jest do wzięcia na standardowych zasadach, wystarczy wyrazić chęć przygarnięcia go, a wtedy będzie można go personalizować na potrzeby zainteresowanego. Do zmiany głównie napisy, ale możliwa jest też edycja górnej części okładki, tj. usunięcie/zmiana gałęzi i spadających płatków.