rozmowa dwudziesta piąta
Clint Barton utworzył nową
rozmowę z użytkownikami:
Steve Rogers, Thor Odinson,
Bruce Banner.
Clint Barton: jak tam wasza herbata?
Thor Odinson: uważa, że jest gruba, ale jakoś sie trzyma, a twoja?
Steve Rogers: Żarty na bok, Thor.
Steve Rogers: Bruce powinien być za kilka minut, tylko on nie kupił jeszcze herbaty.
Clint Barton: trudno mu się dziwić, on jako jedyny z nas nie kupował jej w jednym markecie a w dwudziestu, aby nie wyjść na debila
Thor Odinson: Clint, on chodzi po tych marketach w koszulce z twarzą Hulka i napisem "nie wkurzaj mnie", jak on twoim zdaniem ma nie wyjść na debila?
Steve Rogers: Więcej szacunku do Bruce'a, panowie, zdobył aż siedem doktoratów.
Thor Odinson: ...Banner ma siedem doktoratów, a nadal tkwi tutaj z nami
Clint Barton: to dowód przyjaźni
Steve Rogers: ...w każdym razie, już poprosiłem Stephena, aby wpadł do nas jutro rano.
Thor Odinson: matko, Steve, ty łosiu
Clint Barton: ale żeś zjebał
Steve Rogers: Język.
Thor Odinson: jĘzYk
Clint Barton: teraz strange domyśli sie, że to ty kupiłeś tą herbate, a nie stark
Steve Rogers: Napisałem do niego list w imieniu Starka.
Clint Barton: nie pogrążaj sie
Thor Odinson: Stark potrafi tylko dawać autografy, nic poza tym
Clint Barton: strange pewnie już coś knuje za to, że chciałeś go wrobić
Steve Rogers: Więc niby jak inaczej mieliśmy go tutaj zwabić bez pomocy Starka i bez mówienia mu o planie? Zaparzyć herbatę i czekać, aż sam do nas przyjdzie?
Thor Odinson: własnie tak
Clint Barton: przecież on ciągle się tutaj kręci, głownie w nocy
Steve Rogers: Że co proszę?
Clint Barton: własnie to, co ci mówie
Clint Barton: jestem w 50% płatnym zabojcą, cały czas go słysze jak chodzi po korytarzach i róbi bog wie co
Clint Barton: naznosił tutaj milion swoich rzeczy podczas tej wojny i teraz lata tam i z powrotem
Steve Rogers: Dlaczego niczego nie mówiłeś?
Clint Barton: bo nikt nie pytał
Steve Rogers: A jak sobie to niby wyobrażasz? Że ktoś do ciebie nagle podejdzie i zapyta "Hej, Barton, czy ktoś z zewnątrz kręci się w nocy po naszej wieży?" lub coś w tym stylu?
Clint Barton: no, dokładnie tak
Clint Barton: w życiu trzeba być konkretnym
Thor Odinson: ...50% płatny zabójca? a co z tą drugą połową?
Clint Barton: kochający ojciec i mąż mieszkający z rodziną na farmie
Thor Odinson: no to nieźle
Steve Rogers: Tak, dokładnie, nieźle.
Clint Barton: ty lepiej siedz cicho, wszystko zepsułes
Thor Odinson: właśnie, teraz przez ciebie musimy obmyślic nowy plan
Clint Barton: a najlepiej myśli sie przy dobrym piwie i dużej pizzy
Thor Odinson: czytasz mi w myslach
Clint Barton: czekam na parkingu
Thor Odinson: już biegne karton
Clint Barton: że co
Thor Odinson: ładna pogoda Barton*
Clint Barton: ......
Clint Barton: pośpiesz się
Clint Barton opuścił rozmowę.
Thor Odinson: poradzimy sobie bez ciebie, psujo
Thor Odinson opuścił rozmowę.
Steve Rogers: Rozpuszczone bachory, nie docieniają niczego.
Steve Rogers opuścił rozmowę.
Bruce Banner: objechałem jakieś 30 marketów, ale mam w końcu 5 kilo tej herbaty
Bruce Banner: a jak u was?
Bruce Banner: ...chłopaki?
Bruce Banner: ja pierdole
Bruce Banner: tak, Bruce, jesteśmy drużyną, trzymamy sie razem!!
Bruce Banner: szkoda gadać
Bruce Banner usunął rozmowę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro