Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•3

/tuż po tym jak Miyu wybiegła z uliczki/

P.O.V Fei
Wiedziałem,że nie ma sensu jej już szukać. Pewnie jest już daleko stąd. Ehh...mam nadzieję,że jeszcze kiedyś ją spotkam. Skierowałem swoje kroki w kierunku bazy Feidy. Przez całą drogę rozmyślałem o tamtej dziewczynie.
-O czym tak rozmyślasz Fei?-z zamyślenia wyrwał mnie czyjś dziewczęcy głos. Uniosłem głowę i spostrzegłem,że to Harumi.
-Emm...o niczym ważnym. Tak po prostu się zawiesiłem i tyle. -nie miałem ochoty się jej zwierzać. Mam mieszane uczucia co do tej dziewczyny. Białowłosa zmrużyła podejżliwie oczy. Ich kolor nabrał odcień instensywnego fioletu, a to oznacza,że używa swoich uprawnień. Natychmiast zrobiłem to samo. Nie pozwolę aby grzebała w mojej głowie. Moje myśli to nie jej sprawa. Dziewczyna szybko się zorientowała,że ją zablokowałem i posłała mi zirytowane spojrzenie. Kiedy poczułem,że przestaje dobijać się do mojej głowy, przestałem wykorzystywać moje uprawnienia i również posłałem jej spojrzenie przepełnione irytacją.
-No weź Fei! Powiedz o co chodzi! Wszyscy się o ciebie bardzo martwimy. Od czasu turnieju Ragnarok, bardzo się od nas oddaliłeś.-powiedziała to nieco dziecinnym głosem, podobnym trochę do Bety. Odwróciłem od niej wzrok i spojrzałem za nią zastanawiając się co mam jej odpowiedzieć.
-Ehh...wybacz Harumi, ale ostatnio trochę słabo się czuje. Nie mam ochoty na przebywanie w jakimkolwiek towarzystwie.-kiedy to powiedziałem, wyminąłem ją i skierowałem się w kierunku mojego pokoju. Nie było mi jednak dane zajść dalej niż kilka kroków,ponieważ Kimiko znowu mnie zatrzymała.
-To przez tego idiotę~ Tenmę, prawda?-zapytała delikatnym tonem, w którym słychać było jednak trochę goryczy.
Nie spodobało mi się to w jaki sposób się wypowiadała o moim dawnym przyjacielu, dlatego nieco się zdenerwowałem. Zmarszczyłem brwi i odwróciłem się spowrotem w stronę białowłosej.
-Nie mam ochoty rozmawiać z nikim na ten temat,a tym bardziej z tobą Kimiko.-powiedziałem chłodno. Białowłosa spojrzała się na mnie spod byka. Nie spodobało jej się to w jaki sposób się do niej odezwałem. Nie obchodziło mnie to jednak. Odwróciłem się do niej spowrotem plecami i ruszyłem w stronę mojego pokoju.
-Saru chciał się z tobą widzieć.-słysząc to przystanąłem. Odwróciłem głowę w jej stronę. Wszystko wskazywało na to, że mówiła na poważnie.
-Czego chce ode mnie Saru?-zapytałem,nadal lekko zdenerwowany.
-Tego dowiesz się od niego. Saru chce się z tobą widzieć, więc lepiej go posłuchaj.-odwróciłam wzrok od dziewczyny i spojrzałem się w dal,nadal rozpamiętując to,że nie powiedział mi o nakazach nałożonych na zwykłych ludzi. Myślałem,że mi ufa. Nie podoba mi się to,że ukrywa przede mną takie informacje.- Nie wiem co siedzi ci w głowie Fei,jednak proszę cię, rusz swoje cztery litery i porozmawiaj z Saru. Pomyśl o tym wszystkim co dla ciebie zrobił. Nie powinieneś kazać mu czekać.- słysząc co powiedziała cicho westchnąłem.
-Gdzie go znajdę?-zapytałem. Widząc,że się poddałem, na twarzy Harumi pojawił się lekki uśmiech.
-Powinien być w sali konferencyjnej.-słysząc to odwróciłem się od niej i ruszyłem w stronę wyznaczonego miejsca, nawet nie żegnając się z białowłosą. Chwilę potem znajdowałem się pod drzwiami do sali konferencyjnej. Wziąłem głęboki oddech i powoli uchyliłem drzwi. W oczy od razu rzuciła mi się sylwetka naszego przywódcy. Saru siedział przy oknie i przeglądając jakąś książkę. Słysząc jak zamykam drzwi, oderwał wzrok od lektury i skierował go na mnie. Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Wstał i podszedł do mnie.
-Miło cię widzieć Fei. Cieszę się,że nareszcie postanowiłeś wyjść do ludzi.-na mojej twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.
-Ciebie też miło widzieć Saru.-chłopak lekko się do mnie uśmiechnął i wskazał ręką abym usiadł. Zrobiłem to o co prosił i zwróciłem się do niego.
-Dlaczego chciałeś mnie widzieć?-zapytałem,kiedy białowłosy usiadł koło mnie.
-Od czasu turnieju Ragnarok bardzo żadko cię widuję. Odciąłeś się praktycznie od świata i mało kto miał z tobą jakikolwiek kontakt. Wiem,że to może być dla ciebie trudne,jednak weź się w garść Fei! Matsukaze Tenma nie jest i nigdy nie był twoim przyjacielem,zrozum to wreszcie! My Dzieci Drugiego Etapu przewyższamy ich pod każdym względem. Nie powinieneś myśleć o nim,jak o kimś kto jest ci równy. Wykonałeś swoją misję i na tym powinno się to skończyć. Dzięki tobie, zniszczyliśmy El Dorado, a teraz panujemy nad światem. Dałem ci trochę czasu, abyś ochłonął, jednak nie chcę już dłużej tego tak po prostu zostawiać.Jesteś z nami Fei, czy przeciwko nam?-słuchałem uważnie całej jego wypowiedzi. Słysząc jego pytanie, automatycznie odpowiedziałem mu to co myślę.
-Jestem z tobą Saru, ale nie ukrywaj,przede mną swoich działań.-powiedziałem. Może i byłem miły dla tej całej Miyu, oraz jest mi żal tych dzieci, które straciły rodziców,to jednak Saru ma rację. Jestem Dzieckiem Drugiego Etapu i wykonywałem po prostu powierzoną mi misję. Nie ma tu miejsca na żaden sentyment ,wobec Tenmy. -Jeśli mam znowu wrócić do życia publicznego,to wolę wiedzieć co się dzieje wokół mnie.-dodałem. Wiedziałem,że jeśli tego nie powiem,Saru domyśli się,że wiem o tym,że coś przede mną ukrywał, a z niewyjaśnionych powodów,nie chciałem wydać Miyu. Prawdę mówiąc,w głębi serca jestem rozdarty. Nie wiem co mam myśleć. Z jednej strony wierzę w to co mówi Saru...a z drugiej ,nie chcę w to wierzyć.
-Cieszę się,że do nas wróciłeś Fei. Zaraz ci wszystko opowiem.- Saru widocznie poweselał , po usłyszeniu mojej deklaracji. Zaczął mi opowiadać o tym jak zakazał podróży w czasie i zniszczył wszystkie maszyny czasu oraz urządzenia sfery, które do tego służą,aby uniknąć powtórki z tego co chciało zrobić El Dorado. Opowiedział mi o aresztowaniu członków El Dorado oraz organizacji z nimi współpracującymi.
Powiedział mi,że razem z tamtymi ludźmi, zostali aresztowani zawodnicy drużyn, które się z nami mierzyli w turnieju Ragnarok. Opowiedział mi o zawieszeniu działalności szkół oraz o zakazie gry w piłkę nożną. Nie zgadzałem się z nim tylko w tych dwóch ostatnich sprawach. Saru obawia się,że jeśli zwykli ludzie poszliby do szkół,to zjednoczyli by się i wywołali rewolucję, co byłoby z ich strony kompletną głupotą. Co do zakazu gry w piłkę,to Saru wie,że piłka nożna wlewała w ich serca nadzieję i szczęście,a on nie chciał u nich widzieć takich uczuć. A tak poza tym,to myśli,że jeśli miałaby wybuchnąć rewolucja,to zapewne byłoby to za pośrednictwem piłki nożnej. Być może zwykli ludzie, chcieli by z nami walczyć w wielkim Turnieju Ragnarok podobnie jak ich poprzednicy.  Nie jestem jednak pewny,czy bez pomocy Tenmy i reszty jego zespołu,poradzili by sobie. Opowiedział mi też o tym,jak to zniszczono kule sfery oraz inne urządzenia umożliwiające podróż w czasie,aby zapobiec podobnej sytuacji,jaka miała miejsce za czasów panowania El Dorado. Co do tego,to akurat się z nim zgadzałem. Podróż w czasie jest niebezpieczna. Gdyby Saru nie wysłał mnie wtedy do przeszłości,to pewnie El Dorado udałoby się wymazać piłkę nożną, a tym samym i nas. Saru opowiedział mi też o aresztowaniu członków El Dorado, w tym wszystkich zawodników, którzy walczyli w turnieju,oraz o tych, którzy współpracowali z nimi. Oprócz nich, aresztowano też tych, którzy zostali złapani po godzinie policyjnej. Jeśli to był dorosły,to szedł do więzienia,a jeśli to było dziecko,to było ono przyuczane do roli naszych służących.
-Przejdźmy teraz do ważniejszych rzeczy. Wezwałem ciebie tutaj, ponieważ mam dla ciebie ważne zadanie.-rzuciłem mu pytające spojrzenie, dając mu znać aby kontynuował. - Przenosimy paru pracowników El Dorado w tym Betę do specjalnego ośrodka, w którym będziemy dążyli do wyciśnięcia z nich pewnych bardzo ważnych informacji, które zostały zniszczone przez Chie (czyt.Czie) Etsu, zanim przejęliśmy budynek. Nie wymusimy od niej żadnych informacji,gdyż zginęła w wybuchu który spowodowała, ale pracownicy El Dorado, których przenosimy znają sekrety skrywane przez Toudou Heikichi'ego.
-A nie możemy po prostu wykorzystać naszych uprawnienień i wyczytać to z ich myśli?-zapytałem.
-Ci ludzie są wytrwalsi niż inni. Zostali specjalnie wyszkoleni, tak aby uniemożliwić nam wyczytanie tych informacji. Ośrodek do którego ich przewozimy złamie ich psychikę tak,że nie będą już w stanie się opierać. Twoim zadaniem będzie przewiezienie ich. Towarzyszyć ci będzie Yokka.-skinąłem głową na znak,że przyjąłem.
-Zajmę się tym. Daj mi tylko wszystkie informacje na temat ludzi których będziemy przewozić i miejsca do którego mamy ich zabrać.
-Wszystko ci przekażę dzień przed twoją misją. Teraz możesz już iść.-wstałem z miejsca i wyszedłem z pokoju. Za drzwiami czekała na mnie Harumi.
-I jak tam rozmowa, Fei?-zapytała przesłodzonym głosem. Rzuciłem jej chłodne spojrzenie.
-To nie jest twoja sprawa Harumi. Zajmij się czymś innym, a nie ciągle zawaracasz mi głowę.-nie czekałem na jej odpowiedź tylko szybko ruszyłem w stronę swojego pokoju. Na dzisiaj mam już dość wrażeń.

P.O.V Kaori
Siedziałam w naszej bazie przed komputerami uważnie nasłuchując co się dzieje. Na moich barkach ciąży wielka odpowiedzialność. To ja jestem oczami i uszami tego miasto. Moje zdolności są bardzo potrzebne organizacji takiej jak Pierwszy Sektor. Nie tylko monitoruję to co się dzieje,ale też tworzę urządzenia które są bardzo przydatne. Jedno z nich to mikropająk, który został zaprogramowany tak aby wejść niepostrzeżenie do głównej siedziby Dzieci Drugiego Etapu i móc szpiegować Saru. Dzięki temu, będziemy w stanie dowiedzieć się jaki będzie następny ruch przeciwnika i opracować plan akcji. Właśnie odebrałam niepokojący sygnał przesyłany przez mikropająka. Odblokowałam jeden z monitorów i założyłam słuchawki aby usłyszeć co planuje Evan.
-Przejdźmy teraz do ważniejszych rzeczy. Wezwałem ciebie tutaj, ponieważ mam dla ciebie ważne zadanie.Przenosimy paru pracowników El Dorado w tym Betę do specjalnego ośrodka, w którym będziemy dążyli do wyciśnięcia z nich pewnych bardzo ważnych informacji, które zostały zniszczone przez Chie Etsu, zanim przejęliśmy budynek. Nie wymusimy od niej żadnych informacji,gdyż zginęła w wybuchu który spowodowała, ale pracownicy El Dorado, których przenosimy znają sekrety skrywane przez Toudou Heikichi'ego. «Saru»
-A nie możemy po prostu wykorzystać naszych uprawnienień i wyczytać to z ich myśli? «Fei»
-Ci ludzie są wytrwalsi niż inni. Zostali specjalnie wyszkoleni, tak aby uniemożliwić nam wyczytanie tych informacji. Ośrodek do którego ich przewozimy złamie ich psychikę tak,że nie będą już w stanie się opierać. Twoim zadaniem będzie przewiezienie ich. Towarzyszyć ci będzie Yokka. «Saru»
-Zajmę się tym. Daj mi tylko wszystkie informacje na temat ludzi których będziemy przewozić i miejsca do którego mamy ich zabrać. «Fei»
-Wszystko ci przekażę dzień przed twoją misją. Teraz możesz już iść. «Saru»
To co usłyszałam jest dość niepokojące. Odpaliłem drugi monitor i zaczęłam zapisywać informacje które usłyszałam. W kalendarzu zaznaczyłam dzień, w którym mają być przeworzeni. Wygląda na to,że będzie to miało miejsce w następny czwartek. Na trzecim monitorze odpaliłam program, za pomocą którego sterowałam moim urządzeniem szpiegowskim. Zaczęłam wpisywać nową linijkę kodu, mającą na celu jeszcze uważniejsze śledzenie Saru i przesyłanie mi wszystkich danych dotyczących przewozu więźniów. Wróciłam spowrotem do ekranu drugiego i załadowałem informacje na temat osób które mają przewozić Betę i innych pracowników El Dorado. Zapisałam plik i go wydrukowałam.
Nagle usłyszałam dźwięk dobiegający z czwartego monitora, odpowiadającego za nasz monitoring. Natychmiast skierowałam w tamtą stronę wzrok. Na ekranie zobaczyłam Alexa, zjeżdżającego windą do naszej bazy. Szybko przełączyłam system ostrzegawczy na mój zegarek i wzięłam papiery, które przed chwilą sporządziłam. Ruszyłam biegiem w stronę windy i zaczekałam przy niej aż Alex z niej wyszedł. Był zdziwiony widząc mnie w innym miejscu niż przed komputerami, jednak szybko zdał sobie sprawę, że musiało się stać coś ważnego.
-Co się stało Matrix ?(aut.Matrix to ksywka Kaori)- zapytał.
-Mam informacje o najnowszym posunięciu Saru.- podałam Alexowi plik kartek,na którym są zawarte wszystkie informacje, które jak dotąd udało mi się uzyskać.- W następny czwartek planują przewieź więźniów do jakiegoś tajnego ośrodka,aby wyciągnąć z nich informacje ukrywane przez przewodniczącego El Dorado. Te informacje są bezcenne ! Nie możemy dopuścić do tego aby wpadły w ręce Dzieci Drugiego Etapu.
-W pełni się z tobą zgadzam Kao. Powiedz mi ,czy wiesz kto będzie przewożony?-zapytał.
-Wiem tylko,że będzie przewożona Beta, natomiast jeśli chodzi o resztę to Saru nie wymienił jeszcze kto będzie przewożony. Mój mikropająk stale obserwuje poczynania Saru. Niedługo będziemy mieli wszystkie informacje na ten temat. Jak na razie wiem tylko tyle,że wśród więźniów będzie przewożona Beta, a osobami odpowiadającymi za transport będzie Fei Rune i Yokka. -Alex spojrzał się na zdjęcie miętowłosego chłopaka.
-Czy to nie jest ten, który podczas turnieju Ragnarok wykorzystał swoje uprawnienia aby powalić El Dorado Team 03?-zapytał, wpatrując się w chłopaka na zdjęciu.
-Zgadza się. Fei Rune, jest kapitanem Garu oraz jednym z głównych członków Drugiego Sektora. Jego umiejętności nie są nam w pełni znane,jednak po tym co mogliśmy zaobserwować podczas turnieju, jest bardzo silny. Nie możemy go zlekceważyć.- Alex skinął głową na znak,że się ze mną zgadza.
-W tym przypadku,powodzenie naszej misji, będzie zależało od precyzyjnego planu. Włam się do bazy danych Drugiego Sektora i spróbuj znaleźć coś na temat tej tajnej bazy i prześlij mi schematy dróg którymi można się do niej dostać. Opracuję na ich podstawie plan, dzięki któremu nasze szanse na zwycięstwo będą większe.
-Przyjęłam. Zaraz się za to wezmę.-chciałam już odejść w kierunku mojego stanowiska,jednak zatrzymał mnie Alex.
-Wiem,że masz dużo na głowie,jednak, proszę cię,skonstruuj na jutro dwie wielofunkcyjne bransoletki z identyfikatorem. -rzuciłam mu zdziwione spojrzenie.
-A nie powinnam ich zrobić trzy?-zapytałam.- W końcu nie sądzę aby Sato lub Rye odmówiliby wstąpienia do nas, zważając na informacje które o nich posiadamy.
-To....Miyu nie zgodziła się do nas dołączyć.-wyszeptał. Rzucilam mu zszokowane spojrzenie. Nie przewidziałam takiej sytuacji. Z tego co pamiętam Miyu,jest bardzo pomocną osobą, troszczącą się o innych. Za czasów El Dorado przyjaźniłyśmy się... Jak to możliwe,że nie zgodziła się dołączyć?
-Ja...nie rozumiem...-wyszeptałam-Dlaczego Miyu nie zgodziła się dołączyć?-zapytałam.
-Z tego co mi wiadomo, to Miyu obwinia się za to,że Dzieci Drugiego Etapu objęły władzę. Z tego co sama powiedziała, nie chce dołączyć do nas, ponieważ nie chce odbierać nam nadziei na lepszą przyszłość,w którą ona przestała wierzyć.- Chciałam się go zapytać o to,co takiego Miyu zrobiła,że obwinia się o tą sytuacją, jednak Alex mi szybko przeszkodził.- Reszty możesz się dowiedzieć od Sato,jak tylko tu przyjdzie. Ja muszę iść zobaczyć się z Sophie.-patrzyłam jak się oddala i serce mi się krajało. Jest mi go tak bardzo żal. Nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo teraz cierpi. Ma na głowie całą organizację, a na dodatek zajmuje się  swoją ranną siostrą. Ehh... zrobię wszystko aby pomóc przywrócić dawny porządek i aby świat który zobaczy po przebudzeniu Sophie, był taki jaki pamiętała. Zrobię wszystko aby na twarzach wszystkich ludzi znowu zawitał uśmiech i poczucie bezpieczeństwa. Wróciłam do mojego stanowiska i zabrałam się do pracy nad wielofunkcyjnymi bransoletkami, sprawdzając przy okazji co chwilę, wszystkie monitory. Nie pozwolę aby cokolwiek nam umknęło. Nasza nadchodząca akcja, ujawni naszym przeciwnikom,że istnieje ruch oporu. Trochę się tego boję, jednak wierzę w naszych przyjaciół. Zrobię wszystko aby im pomóc.

___________________________________________
Witam wszystkich czytelników.
Przepraszam was za błędy ortograficzne jeśli takowe występują.
Napiszcie mi w komentarzu, co sądzicie o tym rozdziale? Co sądzicie o Kaori i o pracy którą wykonuje? Czy macie jakieś uwagi co do tego rozdziału?  Chętnie wysłucham waszej opinii i jakby co mogę wprowadzić pewne poprawki.

P.S  Dla tych którzy są ciekawi jak wygląda główny informatyk Pierwszego Sektora

Oto Kaori Kazue znana też jako Matrix :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro