Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

YOURE SAFE WITH ME


[ #21 ]

- a skąd to ci się tak nagle wzięło? - spytała Hania

- no właśnie! ale ja od początku wiedziałem co jest na rzeczy - stwierdził przekonany Patryk siadając obok mnie

- ja nie wiem.. znaczy ja nie jestem pewna czy się zakochałam, może mi coś odbija - wzruszyłam ramionami

- zakochałaś się - odpowiedzieli równo po czym zbili ze sobą piątkę

- zawsze myślałam, że po prostu dobrze się dogadujemy i, że widzę w nim tylko i wyłącznie mojego przyjaciela, ale po czasie doszłam do wniosku, że ja widzę w nim coś więcej, coś czego inni nie widzą. Nie wiem jak to opisać, ja.. wariuje już

- nie wariujesz, zakochałaś się i to jest cudowne uczucie - Patryk mnie lekko objął a ja położyłam głowę na jego ramieniu wzdychając

- taa.. dopóki to jest z wzajemnością - mruknęłam

- jest jak chuj, mogę się założyć o 1000 złotych - stwierdził przekonany

- ja też - odezwała się Hania

- skąd wy jesteście tacy pewni? to nie jest wszystko takie proste na jakie się wydaje

- czemu nie jest? Lila wyeliminowana, więc nie widzę już żadnych innych przeszkód

- nigdy w życiu mu się i tak do tego nie przyznam, więc bez znaczenia - wstałam z kanapy

- chodźcie bo Patryk ty niedługo grasz - dodałam

- WŁAŚNIE! Hania włosy - przypomniał sobie również wstając

- idę zobaczyć co tam u reszty, złapiemy się niedługo - pożegnałam się i wyszłam z pomieszczenia

Po chwili weszłam do innego pokoju, w którym była reszta genziaków

- stresujecie się? - spytałam zamykając za sobą drzwi

- ja bardzo, nie wyjdę tam - odparła przerażona Julita

- ja też, zaraz zemdleje - poparła ją Fausti

- ja mam narazie luz - odezwała się Wika a Kubicki ją poparł

- luz jeszcze macie dużo czasu - uśmiechnęłam się opierając się o ścianę i wyciągając z kieszeni telefon, zaczęłam przeglądać instagrama w czasie kiedy reszta rozmawiała na temat festiwalu

- hej - obok mnie stanął Kostek

- cześć - spojrzałam na niego

- czemu nie siadasz tam z nami? chodź

- nie chce wam przeszkadzać i tak miałam tylko sprawdzić co u was, więc będę szła zaraz

- to idę z tobą - postanowił

- daj spokój, musicie się przygotowywać

- jeszcze nie teraz, dobrze będzie jak się czymś zajmę, więc pójdę z tobą

- no dobra, jak wolisz - chwyciłam za klamkę i wyszliśmy z pokoju

- gdzie chcesz iść? - spytałam

- nie wiem, gdziekolwiek, nie chce tam z nimi siedzieć bo zamulają, ciągle tylko mówią o tym jak się stresują i zaraz sam się zacznę stresować a to do mnie nie podobne - zaśmiał się

- noo, właśnie dlatego cię nawet o to nie pytam, dobrze wiem, że ty zawsze masz luz

- do czasu, dziś napewno chociaż trochę się zestresuje, jednak tyle ludzi w jednym miejscu i to dla nas..pojebane

- osiągnęliście bardzo dużo, jestem z was dumna - uśmiechnęłam się

- weź ja tam to na gotowe trochę przyszedłem

- nie mów tak, to że cię nie było w pierwszym sezonie nie znaczy, że nic do tego projektu nie wniosłeś, też super dużo osiągnąłeś i widzowie cie kochają

- no tak jasne, ale patrząc na takiego Patryka..

- nie porównuj się do innych, stop - zażądałam

- no dobraa..

- chodźmy tam - wskazałam na wyjście

- dobra ale musimy być cicho, widzowie są wszędzie a jak te kilka tysięcy osób nas dopadnie to już amen - uśmiechnął się, wyszliśmy tyłem i poszliśmy na górę tauron areny, weszliśmy i usiedliśmy na jakiś schodkach za murkiem, tak żeby nikt nas nie widział

- masz mega ładne oczy - skomplementował mnie

- dziękuje oli, ty też - uśmiechnęłam się

- sory to zabrzmiało jakbym cie chciał poderwać - zaśmiał się - po prostu masz najładniejsze oczy jakie kiedykolwiek widziałem, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi - naprostował

- dziękuje bardzo - uśmiechnęłam się szeroko czując jak palą mi się policzki

- a w ogóle, co z Lilą? pisała ci coś? -  zmieniłam temat

- coś tam pisała, ale nie odpisałem, wyjebane

- napewno? a co jak..

- co ona mi zrobi?? nic, więc luzik - machnął ręką

- no jak uważasz..

- a ty jak się czujesz? już jest okej?

- było ciągle okej oli, mówiłam ci.. ale miło że pytasz

- ona pisała mi coś o tym Nikodemie

- o Nikodemie? - wyprostowałam się

- tak, coś tam, że zna go lepiej niż nam się wydaje i że ona nie odpuści

- boże - przetarłam twarz

- co jest? kto to?

- okej, uhm

- nie musisz mówić jak nie chcesz - powiedział spokojnym głosem

- on jest pojebany, naprawdę jak on cie znajdzie to jest w stanie cię kurwa porwać uprowadzić lub pobić na amen

- skąd go znasz?

- długa historia, w skrócie był moim kolegą, ale później zaproponował mi związek, odmówiłam bo nic do niego nie czułam i się zaczęło. Nękał mnie bardzo długo tak naprawdę odpuścił jakoś pół roku temu, nie długo przed tym jak się poznaliśmy. Ale serio on jest do wielu rzeczy zdolny

- wierzę ci, ale obiecuje ci, że ze mną nic ci nie grozi

- ja to tam wiesz - machnęłam ręką - martwię się o ciebie

- pff o mnie się nie martw! zajebie mu w twarz jak będzie trzeba i elo

- kostek.. - zaśmiałam się

- no co?? a nie mogę?

- wiem, że ty byś się bił z każdym kto by cie wkurzył jakbyś mógł, ale wiesz, że jakbyś go uderzył to on by nas zabił

- nastka obiecuje ci, że będzie dobrze, olej ich obu, są siebie warci

- ale skąd oni się znają?

- nie mam pojęcia, ale nie myśl o nich, żyj tak jakby oni nie istnieli - przytulił mnie opierając brodę na mojej głowie

- o boże tu jesteście! myśleliśmy, że zrezygnowałeś Kostek, nie pamiętasz, że mieliśmy nie wychodzić z budynku? - spytała Julita, która nagle pojawiła się obok

- coś nie tak? - spytała patrząc na naszą pozycję

- już wszystko opanowane nie martw się - Kostek puścił jej oczko i wstał

Poszliśmy za Julitą i wróciliśmy do budynku

- za 10 minut zaczyna się festiwal, gdzie ty kurwa byłeś? - spytał Bartek

- noo, przepraszam, ale my przecież gramy jako ostatni

- co nie zmienia faktu, że powinieneś tu być.

- przepraszam, ale już jestem więc luzik

- Oliwier - Wika pogroziła mu palcem

- dobra ja już się lepiej nie będę odzywać - stwierdził

- przepraszam też, to ja go tam zaprowadziłam - odezwałam się

- do ciebie akurat nie mamy żadnego problemu ana, nie uczestniczysz w tym festiwalu i to nie twoja wina, że ten dzieciak nie umie się ogarnąć

- no przeprosiłem przecież - rzekł już poważniejszym tonem

- dobra nic się nie dzieje przecież, ważne, że jesteś - podsumował Mortal a Oliwier się do niego uśmiechnął

- ma racje, ochłońcie, zaraz się zaczyna - poparła go Hania

Po 30 minutach, teraz była kolej Patryka, żeby wyjść na scenę

- dajesz stary, wierze w ciebie i będą śpiewać strasznie głośno, więc nie martw się - przytuliłam go a ten odwzajemnił mój uścisk

Patryk bał się, że nikt nie będzie śpiewał z nim, ale be fucking for real, wszyscy go kochają, przynajmniej ci ludzie co tu przyszli.

- dziękuję, idę - odsunął się i machając nam wszystkim pobiegł na scenę

- okej, później 3 króli, Werka i my - odetchnęła Julita

- na spokojnie, jeszcze macie trochę czasu, korzystajcie - odparłam

Po chwili Patryk zaczął śpiewać „szkło"
Mimo że to mój przyjaciel, to i tak lubiłam jego muzykę, dawała dużo do myślenia i po prostu bujała

- POWOLI MAM DOOOŚĆ! - zaczęłam śpiewać z Hanią

- jak macie zamiar się tak drzeć, to wyjdźcie tam na backstage - stwierdził Świeży

- okej stary dziadzie - wystawiłam mu język i z Hanią udałyśmy się pod scenę

Cały koncert Patryka tam stałyśmy i bawiłyśmy się super


_______________________________

od autorki:

dzisiaj taki nudniejszy rozdzial, ale tak jak pisalam nie mam czasu teraz zeby cos kreatywnego wymyslac 😭😭 kurwa zaniedlugo koniec wakacji umieram chyba

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro