Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

THE WORST


[ #19 ]

Kostek usiadł na leżaku obok, a ja spojrzałam zdezorientowana na Patryka

- to my... rozejrzymy się i zdecydujemy od czego zaczniemy - oznajmił Patryk wstając i ciągnąc za sobą Postiego

- Patryk.. litości - patrzyłam na niego jak odchodzi, a ten puścił mi oczko

- nastka - zaczął

- nie teraz, nagrywamy - wstałam - PATRYK! - krzyknęłam

- chodź - machnęłam ręką do Oliwiera idąc w stronę zjeżdżalni

- nastka..

- Oliwier mówiłam, pogadamy później

- obiecaj mi że pogadamy - wystawił w moją stronę mały palec

- obiecuje - złożyłam mu obietnicę

- dobra to zaczynamy nagrywki - zawiadomił Patryk gdy dotarliśmy do reszty

- dzisiaj spędzamy noc w suntago! a ze mną jest.. - zaczął odcinek po kolei nas przedstawiając

- zaczniemy kochani od testowania zjeżdżalni - odezwał się Mortal a Posti spojrzał na niego przerażony

- no to co najpierw lecimy na tą najmniejszą? - spytał Wermulka

- tak, od najmniejszej do największej - odparł Świeży

- nie umiem się doczekać, to jest raj na ziemi! - krzyknął ucieszony Kostek

Pierwsze kilka zjeżdżalni, totalny luz

- okej od tej zjeżdżalni będziemy zjeżdżać w parach, wylosujemy na kole fortuny, żeby było ciekawiej, kto z kim jedzie!

- okej, a więc Posti z Michałem, ja z Bartkiem, Wermulka z Eką, a Kostek z Aną - dodał po chwili

- szach my pierwsi! - krzyknęłam biegnąc na zjeżdżalnie

- no także, my jedziemy pierwsi, to znaczy ja i Oliwier i zobaczymy, Kostek coś mówił, że jest przewalony spadek w pewnym momencie - wyjaśniłam do go pro, które trzymałam w ręcę

- siadam z przodu szach! - krzyknęłam śmiejąc się i usiadłam na pontonie

- niech będzie - westchnął siadając za mną

- no to lets go! - krzyknął i popłynęliśmy

Było super, ale faktycznie było już bardziej ekstremalnie

- i jak ci się podobało? - spytał Oliwier gdy zeszliśmy ze zjeżdżalni

- było super, jednak była duża różnica między poprzednią a tą - wyznałam patrząc w kamerę

- to prawda, O CZEKAJ POSTI Z MICHEM JADĄ! - odrazu spojrzałam na wodną atrakcję

- Posti krzyczy jak mała dziewczynka - zaśmiałam się

- POSTI JUŻ PO WSZYSTKIM! - krzyknął roześmiany Oli

- dajcie mi spokój, PATRYK NIENAWIDZE CIĘ! - krzyknął Alan a ja zaczęłam się wręcz dusić śmiechem

- o jedzie, zjeb - burknął Posti wskazując na Patryka

- WOOOOHOOO! - krzyknął Świeży zjeżdżając z Patrykiem

Po chwili wszyscy już zjechali i poszliśmy na kolejną

- osz kurwa - westchnął Posti gdy weszliśmy na górę

- nie wsiadam tam - oznajmił

- ja chyba też - parsknął mortal

- dobra to ja lece! - krzyknął Bartek

- która najpierw? zielona czy pomarańczowa? - spytał

- ej szczerze, teraz to nawet ja się sram - szepnęłam do Alana

- widzisz?? czyli nawet ty!

- no ale serio, to już wygląda strasznie

- co tam? - podszedł do nas Patryk z kamerą

- nawet ana się sra! - rzekł Postirol do kamery

- trochę, to straszne że stajesz tam i to się pod tobą zapadnie!

- tak, dlategoo.. idziesz Posti pierwszy - mortal się zaśmiał a Alan zamordował go wzrokiem

- nie idę!

- idziesz!

- nie!

- tak!

- ja idę dobra nie kłóćcie się już - machnęłam ręką i stanęłam przed zjeżdżalnią biorąc głęboki oddech

- jakbym nie przeżyła to wiedzcie że was kochałam - zasalutowałam i stanęłam na zapadni, a ta się zapadła i ja zjechałam

- nie było źle - wyznałam do go pro, krztusząc się wodą

- o patrzcie ktoś jedzie - odwróciłam kamerkę w stronę ślizgawki

- WOOOOHOO! - wrzasnął Oliwier i wstał

- i jak? - spytał patrząc na mnie

- super, ale strasznie


kilka godzin później, 5 nad ranem:

Rozgrywaliśmy ostatnią rundę w chowanego bo już zaraz musieliśmy się zbierać, akurat szukałam i zostały mi ostatnia minuta czasu na szukanie, więc przyspieszyłam tempo i prawie, że biegnąc uderzyłam kostką w metalową barierkę

- kurwa - usiadłam na ziemi i dotknęłam swojej kostki

Zaśmiałam się ze swojej głupoty i nawet nie zauważyłam, że czas się skończył

- a ty co tym razem zrobiłaś? - spytał Oliwier śmiejąc się

- kurwa weź, uderzyłam się w to kostką jak biegłam - wskazałam na metalową rurkę

- AŁA, a nie mówili ci, że na basenie się nie biega? - spytał stając nade mną

- okej marudo i niszczycielu dobrej zabawy, pomożesz mi wstać? bo to serio boli

- no dawaj - wystawił w moją stronę dłoń a ja ją chwyciłam i wstałam

- nieźle zajebałaś - spojrzał na moją czerwoną już kostkę

- wiem - syknęłam z bólu

Chłopak wziął moją rękę i zawiesił na swoim karku tak, żeby było mi łatwiej iść

- idziemy zakończyć odcinek i będziemy wracać - oznajmił a ja przytaknęłam, dotarliśmy do reszty

- co zrobiłaś? - spytał Alan śmiejąc się tym swoim charakterystycznym śmiechem, a ja wystawiłam mu środkowy palec

- sierotka, dobra kończymy odcinek

- także tak właśnie wyglądała nasza noc w suntago, mam nadzieję że wam się podobało! - zakończył mortal i wszyscy pomachaliśmy do kamery

- dobra lecimy do szatni teraz i wracamy bo zaraz będą to otwierać - zarządał Patryk

Przebraliśmy się i wyszliśmy z budynku, to znaczy ja kulejąc, ale wyszłam, do krakowa mieliśmy 3,5h, a ja przyjechałam z Patrykiem i Postim

- zabierzesz się ze mną? - Oliwier na mnie spojrzał

Zerknęłam na Patryka i Alana a ci kiwali głową na tak, nie byłam co do tego taka przekonana

- no my z Postim już odjeżdżamy, więc nie masz wyjścia, paaa!! - Mortalcio szybko wszedł do auta i włączył silnik a ja ciężko westchnęłam

- no dobra - wsiadłam do auta blondyna, a po chwili chłopak zrobił to samo

- pojutrze festiwal, będziesz? - spytał słodko na mnie spoglądając

- będę, jakbym mogła to odpuścić - parsknęłam

- myślałem, że wiesz, że skoro mnie ignorujesz to..

- nie ignoruje cię, to ty mnie zlewałeś

- wiem, że źle zrobiłem, ale byłem głupio zauroczony

- w Lili?

- tak, ale to już nie ważne

- szybko ci przeszło co? - zaśmiałam się

- to nie o to chodzi.. zrozumiałem, że ja kocham kogoś innego

- czyli cię zostawiła?

- wow serio jesteś okrutna - parsknął

- no przepraszam, ale to było do przewidzenia.

- tak, ma innego - wyznał

- byłeś mega naiwny Oli

- wiem - westchnął uderzając lekko w kierownicę

- takie osoby lecą na pieniądze i fame

- a skąd mam wiedzieć, że ty nie? - spytał żartobliwie

- pff proszę cię, gdybym chciała pieniędzy i sławy to bym sobie kogoś innego i mądrzejszego wybrała

- aha dzięki

- spoko - zaśmiałam się

- jestem strasznie zmęczona, jak zasnę to przynajmniej mnie nie wywoź to lasu i nie zabijaj, ani nie gwałć

- lecz się, aż tak straciłaś do mnie zaufanie?

- tylko troszkę, na twoje szczęście - odparłam opierając głowę o szybę

Chłopak ściszył muzykę, a ja szybko zasnęłam

Obudziłam się po nawet nie wiem jak długim okresie czasu, ale byłam nadal zmęczona

- ile jeszcze?

- godzina

- boże - odchyliłam głowę do tyłu wzdychając

- przepraszam nastka - zaczął

- za co? - spytałam zdziwiona

- za wszystko, chujowo się zachowałem, a serio mi zależy na tobie. Pomagałaś mi się ubrać na spotkanie z Lilą i chciałaś dla mnie jak najlepiej, a ja tak spierdoliłem

- nic takiego nie zrobiłeś, poza tym, że z dnia na dzień mnie olałeś

- no i to jest ten problem, jestem chujowym przyjacielem

- okej Oli, może i zachowałeś się słabo,
ale to nie znaczy że jesteś jakiś najgorszy, zawsze cię traktowałam za swojego przyjaciela i będę traktować, nie ważne co by się nie działo

- jesteś na mnie za dobra

- weź już nie pierdol, koniec tematu - postawiłam twardo a ten przytaknął


_______________________________

od autorki:

taki luzny rozdzialik, ale czekajcie na bójkę za niedługo, może w następnym rozdziale, może dopiero w oozniejszych.. nie wiem czas pokaze

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro