Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ONLY ONE KISS


[ #23 ]

Po tym jak zjadłam i Oliwier mi wszystko opowiedział, wzięłam leki i zdecydowaliśmy się, żeby włączyć film, lecz oboje zasnęliśmy nawet nie docierając do połowy

rano:

Obudziłam się o 9 i czułam się o dziwo dobrze, przewróciłam się na drugi bok i zobaczyłam jeszcze śpiącego Oliwiera. Wstałam i cicho zeszłam na dół, gdzie spotkałam Maję

- nawet nie zaczynajmy tej rozmowy - stwierdziłam widząc, że ta już miała się odzywać

- chciałam pogadać

- znowu o tym samym? nie dzięki

- nie, przysięgam, chce NORMALNIE pogadać

to ona tak umie?

- niech będzie, słucham

- on cie kocha - rzuciła nagle

- kto? - spojrzałam na nią nie zrozumiale

- Oliwier, nie widzisz tego serio?

- nie widzę, sory, ale czemu ty się wypowiadasz,  nie wiesz jak wygląda nasza relacja

- uwierz, że troche go znam - uśmiechnęła się, pierwszy raz w życiu do mnie

- rozumiem, ale nie sądzę żebyś miała racje

- on cie traktuje, inaczej niż każdą inną

- nie prawda, Lilę też tak traktował

- uwierz mi na słowo

- tobie to akurat ciężko - odparłam

- wiem - zaśmiała się - pogadaj z nim - zaproponowała

- i co ja mu powiem? nie no jakby chciał mi coś powiedzieć to by to zrobił

- nie zrobiłby, to jest Oliwier, nie wiadomo co by musiało się stać, żeby on to powiedział - stwierdziła

- no to trudno, czas pokaże - wzruszyłam ramionami

- przemyśl to co ci powiedziałam - zakończyła rozmowę i udała się na górę

Stałam myśląc o tym co powiedziała mi Maja

- co tam? - nagle w salonie pojawił się Dominik

- o cześć - przywitałam się - w sumie to nie wiem, Oliwier jeszcze śpi, więc przyszłam tu

- to chodź z nami nagrasz odcinek na kanał, widzowie cię lubią, a my się będziemy dobrze bawić - zaproponował

- no dobra, ale nie mam w co się ubrać bo jestem w tym wczorajszym przepoconym ubraniu z festiwalu

- na spokojnie, weźmiemy ci coś od Kostka, a jak chcesz to mogę ci dać jakiś ręcznik to będziesz mogła wziąć prysznic

- o byłabym wdzięczna - uśmiechnęłam się

- to dawaj - poszliśmy na górę i Domin ze swojego pokoju wziął mi jakiś czysty ręcznik i później po cichu weszliśmy do pokoju Oliwiera który nadal spał.

- może być ten dres? - szepnął wskazując na jego dres

- noo, pewnie

- co wy tu robicie? - spytał zaspany Kostek

- pożyczamy twoje ubrania dla any - zaśmiał się Dominik, a Oli w odpowiedzi spojrzał na nas pytająco

- no bo wiesz, od siebie wolałem nie brać, żeby moja dziewczyna sobie czegoś nie pomyślała - wyjaśnił

- aha luz - odparł znowu przykładając głowę do poduszki i przymykając oczy

Parsknęłam śmiechem, ale mój kompan mnie uciszył

- sory - szepnęłam i wyszliśmy z pokoju

- ten to jest niezły - zaśmiał się - dobra tutaj masz ręcznik i ubrania i widzimy się na dole - brunet zszedł na dół, a ja weszłam do łazienki, aby wziąć prysznic, zmyłam też resztki wczorajszego makijażu i po około 10 minutach byłam już na dole

- o no i klasa, nagrywamy - klasnął w dłonie

Nagrywanie odcinka zajęło nam około 2 godziny i do tego czasu Oliwier zdążył wstać

- ja będe lecieć do siebie, tylko przebiorę się w moje ubrania - oznajmiłam patrząc na Oliwiera, który siedział przy stole

- o niee, zostań jeszcze

- chciałabym, ale mam pracę na 15 - westchnęłam

- o boże, to o której kończysz? - spytał idąc razem ze mną na górę

- o 22

- tak późno będziesz sama w centrum Krakowa? nie ma opcji

- Oli już nie raz tak wracałam i przeżyłam - zapewniłam go

- no dobra ale wiesz, że jak się coś będzie działo to..

- mam dzwonić lub pisać, tak wiem - uśmiechnęłam się

- cieszę się, że sie rozumiemy - zaśmiał się

- jak zawsze - stwierdziłam i poszłam do łazienki się przebrać w moje ubrania

- dziękuje, że mi pożyczyłeś, znaczy tak właściwie to sama sobie pożyczyłam, ale i tak dzięki - zaśmialiśmy się

- nie ma problemu

- dobra to ja wracam, miło było!! - pożegnałam się machając uśmiechem i udałam się na dół

po pracy, 22:00:

Wyszłam ze studia i gdy zamykałam drzwi to ktoś od tyłu chwycił moje ramiona, pisnęłam a gdy się odwróciłam zobaczyłam Kostka

- boże debilu jebany - westchnęłam przekręcając klucz

- HAHAHA TWOJA MINA BEZCENNA - parsknął

- nienawidzę cię

- ja ciebie też - zaśmiał się

- co tu robisz?

- przyjechałem po ciebie, a tak skoro już tu jestem to możemy się przejść po starym mieście, jest już ciemno, mało ludzi i będzie spokoo

- no możemy, ale nigdy więcej mnie tak nie strasz - pogroziłam mu

- luzik - zaśmiał się

Spacerowaliśmy tak z 20 minut dopóki nie dotarliśmy nad wisłe, usiedliśmy na murku i wpatrywaliśmy się w wodę

- lubię tu być wieczorami, jest tak.. uspokajająco - stwierdziłam

- noo jest super - poparł mnie

Między nami nastała taka dziwna cisza

- na tiktoku jest coraz więcej naszego shipu - zaczął

- widziałam..

- jeśli ci to przeszkadza, to mogę coś napisać, żeby..

- nie no na spokojnie, nie przeszkadza mi to - zapewniłam go

- wiesz bo to jest trochę uciążliwe pewnie

- nie no, mnie to śmieszy

- to dobrze - chłopak mnie objął ręką i spojrzał mi w oczy

- co tam? - spytałam zmieszana zważając na jego wzrok

- ludzie spekulują, że się całowaliśmy na twoich urodzinach

- pff co? - zaśmiałam się

- właśnie nie wiem

- przecież my się nawet nigdy nie całowaliśmy

- no tak, ale .. - zawahał się

- co ale? - uniosłam jedną brew ku górze

- a co gdyby?

- gdyby co? Oliwier naucz się mówić bo cię nie rozumiem

- jeden pocałunek po przyjacielsku chyba nic nie zmieni prawda?

- no prawda, ale do czego zmierzasz? - spytałam a blondyn delikatnie chwycił w dłonie moją szczękę

- ty nie jesteś trzeźwy prawda? - spojrzałam na niego z politowaniem

- jestem! przecież przyjechałem tu autem

- to chyba cudem dojechałeś - przez cały ten czas utrzymywaliśmy intensywny kontakt wzrokowy

- jeden buziak nic nie zepsuje - machnął ręką i mnie delikatnie pocałował, oddałam pocałunek i błądziłam wzrokiem po twarzy przyjaciela

- jesteś niesamowity Oliwier - zaśmiałam się

- no cooo - parsknął

- nic, zapomnę o tym i będziemy żyć dalej tak?

nie zapomnisz anastazja, kogo ty oszukujesz?

- tak, tak jakby nic się nie stało

- japierdole ale my jesteśmy dziwni - złapałam się za głowę

- best duo in ur townnnn - pisnął

- besties forever!! - przedrzeźniłam go

„you say we're just friends but friends dont know how u taste"


_______________________________

od autorki:

sorki bardzo ze dopiero teraz rozdzial ale przezywam depresje przed-szkolna kms

i wiem ze sb wyobrazaliscie jakis pewnie mega romantic first kiss, ale jak mnie znavie to wievie ze co to to nie ja 🥰🥰🤝🏻

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro