ONLY ONE KISS
[ #23 ]
Po tym jak zjadłam i Oliwier mi wszystko opowiedział, wzięłam leki i zdecydowaliśmy się, żeby włączyć film, lecz oboje zasnęliśmy nawet nie docierając do połowy
rano:
Obudziłam się o 9 i czułam się o dziwo dobrze, przewróciłam się na drugi bok i zobaczyłam jeszcze śpiącego Oliwiera. Wstałam i cicho zeszłam na dół, gdzie spotkałam Maję
- nawet nie zaczynajmy tej rozmowy - stwierdziłam widząc, że ta już miała się odzywać
- chciałam pogadać
- znowu o tym samym? nie dzięki
- nie, przysięgam, chce NORMALNIE pogadać
to ona tak umie?
- niech będzie, słucham
- on cie kocha - rzuciła nagle
- kto? - spojrzałam na nią nie zrozumiale
- Oliwier, nie widzisz tego serio?
- nie widzę, sory, ale czemu ty się wypowiadasz, nie wiesz jak wygląda nasza relacja
- uwierz, że troche go znam - uśmiechnęła się, pierwszy raz w życiu do mnie
- rozumiem, ale nie sądzę żebyś miała racje
- on cie traktuje, inaczej niż każdą inną
- nie prawda, Lilę też tak traktował
- uwierz mi na słowo
- tobie to akurat ciężko - odparłam
- wiem - zaśmiała się - pogadaj z nim - zaproponowała
- i co ja mu powiem? nie no jakby chciał mi coś powiedzieć to by to zrobił
- nie zrobiłby, to jest Oliwier, nie wiadomo co by musiało się stać, żeby on to powiedział - stwierdziła
- no to trudno, czas pokaże - wzruszyłam ramionami
- przemyśl to co ci powiedziałam - zakończyła rozmowę i udała się na górę
Stałam myśląc o tym co powiedziała mi Maja
- co tam? - nagle w salonie pojawił się Dominik
- o cześć - przywitałam się - w sumie to nie wiem, Oliwier jeszcze śpi, więc przyszłam tu
- to chodź z nami nagrasz odcinek na kanał, widzowie cię lubią, a my się będziemy dobrze bawić - zaproponował
- no dobra, ale nie mam w co się ubrać bo jestem w tym wczorajszym przepoconym ubraniu z festiwalu
- na spokojnie, weźmiemy ci coś od Kostka, a jak chcesz to mogę ci dać jakiś ręcznik to będziesz mogła wziąć prysznic
- o byłabym wdzięczna - uśmiechnęłam się
- to dawaj - poszliśmy na górę i Domin ze swojego pokoju wziął mi jakiś czysty ręcznik i później po cichu weszliśmy do pokoju Oliwiera który nadal spał.
- może być ten dres? - szepnął wskazując na jego dres
- noo, pewnie
- co wy tu robicie? - spytał zaspany Kostek
- pożyczamy twoje ubrania dla any - zaśmiał się Dominik, a Oli w odpowiedzi spojrzał na nas pytająco
- no bo wiesz, od siebie wolałem nie brać, żeby moja dziewczyna sobie czegoś nie pomyślała - wyjaśnił
- aha luz - odparł znowu przykładając głowę do poduszki i przymykając oczy
Parsknęłam śmiechem, ale mój kompan mnie uciszył
- sory - szepnęłam i wyszliśmy z pokoju
- ten to jest niezły - zaśmiał się - dobra tutaj masz ręcznik i ubrania i widzimy się na dole - brunet zszedł na dół, a ja weszłam do łazienki, aby wziąć prysznic, zmyłam też resztki wczorajszego makijażu i po około 10 minutach byłam już na dole
- o no i klasa, nagrywamy - klasnął w dłonie
Nagrywanie odcinka zajęło nam około 2 godziny i do tego czasu Oliwier zdążył wstać
- ja będe lecieć do siebie, tylko przebiorę się w moje ubrania - oznajmiłam patrząc na Oliwiera, który siedział przy stole
- o niee, zostań jeszcze
- chciałabym, ale mam pracę na 15 - westchnęłam
- o boże, to o której kończysz? - spytał idąc razem ze mną na górę
- o 22
- tak późno będziesz sama w centrum Krakowa? nie ma opcji
- Oli już nie raz tak wracałam i przeżyłam - zapewniłam go
- no dobra ale wiesz, że jak się coś będzie działo to..
- mam dzwonić lub pisać, tak wiem - uśmiechnęłam się
- cieszę się, że sie rozumiemy - zaśmiał się
- jak zawsze - stwierdziłam i poszłam do łazienki się przebrać w moje ubrania
- dziękuje, że mi pożyczyłeś, znaczy tak właściwie to sama sobie pożyczyłam, ale i tak dzięki - zaśmialiśmy się
- nie ma problemu
- dobra to ja wracam, miło było!! - pożegnałam się machając uśmiechem i udałam się na dół
po pracy, 22:00:
Wyszłam ze studia i gdy zamykałam drzwi to ktoś od tyłu chwycił moje ramiona, pisnęłam a gdy się odwróciłam zobaczyłam Kostka
- boże debilu jebany - westchnęłam przekręcając klucz
- HAHAHA TWOJA MINA BEZCENNA - parsknął
- nienawidzę cię
- ja ciebie też - zaśmiał się
- co tu robisz?
- przyjechałem po ciebie, a tak skoro już tu jestem to możemy się przejść po starym mieście, jest już ciemno, mało ludzi i będzie spokoo
- no możemy, ale nigdy więcej mnie tak nie strasz - pogroziłam mu
- luzik - zaśmiał się
Spacerowaliśmy tak z 20 minut dopóki nie dotarliśmy nad wisłe, usiedliśmy na murku i wpatrywaliśmy się w wodę
- lubię tu być wieczorami, jest tak.. uspokajająco - stwierdziłam
- noo jest super - poparł mnie
Między nami nastała taka dziwna cisza
- na tiktoku jest coraz więcej naszego shipu - zaczął
- widziałam..
- jeśli ci to przeszkadza, to mogę coś napisać, żeby..
- nie no na spokojnie, nie przeszkadza mi to - zapewniłam go
- wiesz bo to jest trochę uciążliwe pewnie
- nie no, mnie to śmieszy
- to dobrze - chłopak mnie objął ręką i spojrzał mi w oczy
- co tam? - spytałam zmieszana zważając na jego wzrok
- ludzie spekulują, że się całowaliśmy na twoich urodzinach
- pff co? - zaśmiałam się
- właśnie nie wiem
- przecież my się nawet nigdy nie całowaliśmy
- no tak, ale .. - zawahał się
- co ale? - uniosłam jedną brew ku górze
- a co gdyby?
- gdyby co? Oliwier naucz się mówić bo cię nie rozumiem
- jeden pocałunek po przyjacielsku chyba nic nie zmieni prawda?
- no prawda, ale do czego zmierzasz? - spytałam a blondyn delikatnie chwycił w dłonie moją szczękę
- ty nie jesteś trzeźwy prawda? - spojrzałam na niego z politowaniem
- jestem! przecież przyjechałem tu autem
- to chyba cudem dojechałeś - przez cały ten czas utrzymywaliśmy intensywny kontakt wzrokowy
- jeden buziak nic nie zepsuje - machnął ręką i mnie delikatnie pocałował, oddałam pocałunek i błądziłam wzrokiem po twarzy przyjaciela
- jesteś niesamowity Oliwier - zaśmiałam się
- no cooo - parsknął
- nic, zapomnę o tym i będziemy żyć dalej tak?
nie zapomnisz anastazja, kogo ty oszukujesz?
- tak, tak jakby nic się nie stało
- japierdole ale my jesteśmy dziwni - złapałam się za głowę
- best duo in ur townnnn - pisnął
- besties forever!! - przedrzeźniłam go
„you say we're just friends but friends dont know how u taste"
_______________________________
od autorki:
sorki bardzo ze dopiero teraz rozdzial ale przezywam depresje przed-szkolna kms
i wiem ze sb wyobrazaliscie jakis pewnie mega romantic first kiss, ale jak mnie znavie to wievie ze co to to nie ja 🥰🥰🤝🏻
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro