Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

GENZIE


                                    [ #3 ]

miesiąc później:

Minął miesiąc, od czasu nagrywek u Patryka jedyne z kim miałam kontakt to z Hanią, ale szczerze? na nic nie liczyłam więc ciesze się że chociaż ją udało mi się poznać bliżej, na ten moment uważam ją za przyjaciółkę, stała się mi bliska w strasznie krótkim czasie, no w sensie miesiąc minął... ale to i tak do mnie nie podobne. Widziałyśmy się co prawda tylko kilka razy bo ciężko jest złapać się z influencerką, ale kontakt mamy bardzo dobry

_______________________________

hania🤍
wpadniesz dzisiaj do domu genzie?

nastka💞
kurde nie wiem czy to dobry pomysł

hania🤍
czemu?? no pls akurat mam dzień wolny 🙏🙏 a jeśli martwisz się tym czy cie polubia to założę się ze nawet bardzo!

nastka💞
okej niech będzie, wysjhkj adres

hania🤍
*wyslano pinezke*

nastka💞
daj mi 15 minut

_______________________________

Byłam pomalowana, więc wystarczyło tylko się przebrać, ubrałam granatowe dresy z relaba i tego samego koloru oversize'ową bluzę. Nie będę ukrywać, granatowy to totalnie mój ulubiony kolor.

Popsikałam się moim ukochanym waniliowym perfumem, przeczesałam jeszcze moje proste brązowe włosy, włożyłam telefon oraz airpodsy do kieszeni i wyszłam z domu.

Wsiadłam do swojego auta i pojechałam pod wysłaną przez Hanię lokalizację.

Gdy już dotarłam pod dom genzie, zadzwoniłam domofonem i otworzyła się furtka.

Weszłam na teren ogródka, to wszystko wyglądało na takie nie realne, zapukałam do drzwi a otworzyła mi je Julita

- oo jezu to ty! miło cie w końcu poznać Hania dużo o tobie mówiła - uśmiechnęła się wpuszczając mnie do środka

- ciebie też - odwzajemniłam uśmiech i ściągnęłam buty na wejściu

- na ogródku Kostek z Bartkami nagrywają odcinek a Hania siedzi tam w salonie z Wiką i Faustyną - wyjaśniła dziewczyna

Pokiwałam głową na znak zrozumienia i lekko spięta weszłam do salonu

- BOŻE STARA! KOPĘ LAT - parsknęła Puchalska przytulając się do mnie na przywitanie

- też cię miło widzieć - parsknęłam

- dziewczynki to jest właśnie Anastazja - blondynka mnie przedstawiła

- heej, Faustyna jestem

- a ja Wika

- Julita

Przytuliłam każdą z nich po kolei i usiadłam obok nich na kanapie

- z tego co słyszałam zajmujesz się tatuażami, co nie? chciałabyś może coś opowiedzieć o tej swojej zajawce, mega mnie to ciekawi - zaczęła Julita

- pewnie, ehm no to.. kurde od czego zacząć - zacięłam się

- na spokojnie

- od 14 roku życia chciałam zrobić sobie tatuaż, ale wiecie no 14 lat to trochę za mało na dziary, mama mi zabraniała więc z wyczekiwaniem czekałam na to żeby mieć te chociaż 16/17, teraz mam 18 i w sumie mam całkiem sporo tatuaży, zawsze mi się to podobało i każda nowa dziara sprawia mi ogromną ekscytacje, no i przez to jak bardzo mi się to spodobało, zaczęłam sama dziarać, teraz pracuje w studiu tatuażu w centrum Krakowa i lubię tą pracę, satysfakcjonuje mnie - opowiedziałam a dziewczyny bacznie słuchały, doceniałam to

- poznałaś już kostka? - spytała fausti

- miałam okazje go poznać wtedy na hali, ale mało rozmawialiśmy, a czemu pytasz?

- totalnie byście się dogadali, mówię serio - wyjaśniła za nią Wika a wszystkie dziewczyny się z nią zgodziły

Uśmiechnęłam się

- może oprowadzę cię po domu? - zaproponowała Wika

- oo tak - zgodziłam się i wstałam z kanapy

Podążałam za czerwonowłosą która oprowadzała mnie po domu

- tu jest pokój właśnie Kostka - oznajmiła otwierając drzwi

zajebisty miał pokój, zawsze taki chciałam

- dokurwiony - stwierdziłam zachwycona

- ten pokój odwzorowywuje go 1:1

Później zwiedziliśmy resztę domu i przy okazji przywitałam się z kilkoma ekipowiczami którzy właśnie byli w domu

- i to w sumie tyle, możesz iść już na dół ja jeszcze skoczę do łazienki. - powiedziała Wiktoria, pokiwałam twierdząco głową i zeszłam na dół, w rozmowie z tego co poznałam po głosach, Hani, Fausti, Julity i Mai usłyszałam moje imię więc zatrzymałam się za ścianą próbując usłyszeć o co chodzi

wiem że nie wypada, ale to jest silniejsze ode mnie..

- po prostu mi nie podeszła - stwierdziła Maja

- że ana? czemu?

- jest strasznie cicha, nie odzywa się praktycznie i wygląda na straszną atencjuszkę

dziwka

- to że jest cicha to nie jest jej wina - obroniła mnie Julita

- a czyja? moja?

- nie ale to ty masz z tym jakiś problem, musi pewnie nas poznać trochę, nie każdy jest w stanie tak o komuś zaufać - stwierdziła faustyna

- to prawda, tak samo było na początku mojej znajomości z nią, praktycznie się nie odzywała,
ale po czasie serio, jest super rozgadana i zajebista, a ocenianie jej przez pryzmat jakiś trust issues czy coś podobnego nie jest okej - wypowiedziała się Haniula

- już jestem - usłyszałam za sobą głos Wiki na co się wzdrygnęłam i już razem weszłyśmy do salonu, mijając się przy tym z Mają która wyszła z domu

- super tu macie - stwierdziłam

- nooo, trochę szkoda że już ze sobą razem nie mieszkamy, tylko każdy u siebie - westchnęła fuga

- coś w tym jest, ale przynajmniej żaden Bartek Laskowski nie każe mi się zdrowo odżywiać - parsknęła Wiktoria a nagle w salonie pojawili się chłopaki

- co ja?! obgadujecie mnie? - rzekł wspomniany wcześniej chłopak

- skądże! opowiadam nastce jakiego mam wspaniałego chłopaka - parsknęła Puchalska

- no ja mam nadzieje - pogroził nam palcem

- a my to się już widzieliśmy u mortalcia na nagrywkach co nie?? - spytał świeży a ja pokiwałam twierdząco głową zbijając z nim pione

- ja Bartek jestem - podszedł do mnie drugi z Bartków tym razem Kubicki i wystawił w moją stronę dłoń, którą uścisnęłam

- Anastazja - przedstawiłam się z uśmiechem, zza Bartka nagle wyszedł Oliwier

- hej - uśmiechnął się przytulając mnie, ja też go objęłam

- wiem że obiecałem że wpadnę na tatuaż, ale dacie wiarę że do tej pory się nie dziarałem? - rzucił zaskoczony sam sobą

- chill - udałam się na kanapę usiąść obok Hani

- w ogóle patrzcie co Kostek odjebał - parsknął Świeży wskazując na ranę na kolanie Kostka

- ulala, zdezynfekuj to idioto - skarciła go Wiktoria

- idę no - westchnął i udał się do kuchni

- EJ GDZIE JEST OCTENISEPT?! - krzyknął blondyn z kuchni

- jezu dziecko w szafce!

- nie ma tego!

- zakład że jak tam pójdę to znajdę to odrazu mimo że jestem tu pierwszy raz w życiu? - zaśmiałam się i udałam się do kuchni, chłopak stał przy szafce i szukał leku odkażającego

- patrz i się ucz - podeszłam do szafki i po około 5 sekundach znalazłam to czego szukał

- NO ALE JAK TO - jęknął

- normalnie - zaśmiałam się - siadaj tu - rozkazałam wskazując na krzesło

Oliwier usiadł, podwinęłam jego nogawkę spodni i zaczęłam odkażać ranę

- kurwa piecze - syknął

- jak boli to rośnie - zakpiłam z niego

- ty żartownisia, żebym ja ci zaraz nie zażartował - pogroził mi palcem - JUŻ WYSTARCZY! - krzyknął

- nie wystarczy, chcesz dostać zakażenia? - spytałam patrząc na niego poważnie

- jezu dobra - przewrócił oczami

- chcesz plasterek w kotki? - próbowałam zachować powagę

- tak pewnie o niczym innym nie marzę - odparł sarkastycznie

- ta? to spoko - przykleiłam mu plasterek w kotki na kolano

- EJ TO BYŁ ŻART! - krzyknął załamany

- zamknij się, to jest trap

- oho widzę że ktoś tu mnie ogląda

- no nie wyobrażaj sobie za wiele, raz na jakiś czas coś od was obejrze, ale nic wiecej - naprostowałam wstając

Kostek się zaśmiał i wróciliśmy do salonu

Resztę wieczoru spędziłam z dziewczynami na plotkowaniu i oglądaniu disney +


_______________________________

od autorki:

imo plasterek w kotki to trap 🤘🤘🤘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro