CHRISTMAS
[ #14 ]
Ozdobiliśmy cały dom w jakąś godzinę, gdy skończyliśmy wszyscy usiedli, a ja stanęłam przy oknie wypatrując śniegu
- ej zobaczcie! śnieg pada! - krzyknęłam i wszyscy się zerwali, poza Oliwierem
- boże tyle na to czekałam - pisnęła Wika
- ja też. kocham zimę, a jeszcze zaraz grudzień - sapnęłam rozmarzona
- wychodzimy? - spytałam otwierając drzwi
Wszyscy wyszliśmy na dwór ciesząc się jak dzieci
śnieg w polsce to rzadkość okej???
Chwile się pośmialiśmy i nacieszyliśmy śniegiem, a później dziewczyny i bartki wrócili do domu bo było im zimno a ja wyciągnęłam z domu kostka
- no coooo - mruknął niezadowolony
- śnieg pada naciesz się - uderzyłam go w ramię
- chce lato - westchnął siadając na murku
- naciesz się zimą, jeszcze przyjdzie czas na lato
Usiadłam obok niego i wpatrywałam się w padający śnieg
- nagrywamy tiktoka - stwierdziłam wyciągając z kieszeni telefon
Ustawiłam telefon na murku i machnęłam ręka na znak żeby wstał
Wybrałam piosenkę genzie List do M i włączyłam nagrywanie, Kostek o dziwo zaczął nagrywać ze mną, a nawet w momencie "jedyne czego chce to z bliskimi pare chwil" mnie objął kołysząc nami na boki w stronę kamery, później jeszcze po wydurnialiśmy się przez kilkanaście sekund i zakończyłam nagrywanie
Uśmiechnęłam się chwytając za telefon
- wstawiasz? - spytał spoglądając na mnie
- no co ty, ludzie by zaczęli gadać
- niech gadają - wzruszył ramionami
- Kostek to nie o to chodzi, chuj we mnie, to ciebie później będą o mnie wypytywać
- to będę ich ignorował, a w razie potrzeby to ja będę się wypowiadał, więc wstawiaj co chcesz - blondyn uśmiechnął się do mnie ciepło
- dobra wygrałeś - kliknęłam w ekran publikując film
- będę pierwszy - stwierdził wchodząc na tiktoka
Polubił, zrepostował i skomentował mój film po czym wstał
- zimno jest, wracamy?
- możesz wracać, ja zostane jeszcze chwilę - oznajmiłam
- będziesz chora, nie masz nic poza cienką bluzą
- nie będę, jest dobrze
- przyniosę ci kurtkę - Oliwier wszedł do domu a ja westchnęłam, w między czasie odświeżyłam tiktoka i zobaczyłam, że mój film w minutę ma już 100 like'ów
będzie jazda
- ubierz to, bo nie umiałem znaleść twojej - rzucił mi kurtkę a ja ją ubrałam i podziękowałam
Miesiąc później, święta:
Wyjechałam na święta do rodziny, na codzień z nimi nie rozmawiałam, więc wiedziałam, że atmosfera może być napięta. W szczególności po tym co ostatnio się wydarzyło z tatą, ale mimo wszystko to są święta, więc musze tu być
Jeśli chodzi o tamtego tiktoka z Oliwierem, to mocno się wybił, co dostarczyło mi dużo follow i tego wszystkiego, większość komentarzy była typu: „jesteście razem?" ale było też dużo mówiących o tym, że jestem piękna i na każdy starałam się odpowiadać. Było też trochę hejtu, ale ku mojemu zdziwieniu bardzo mało.
Wracając..
Siedziałam przy wigilijnym stole słuchając jak moja rodzina dyskutuje o ojcu, już naprawdę nie chciało mi się tego słuchać, miałam wrażenie, że zaraz się rozpłacze
- w końcu będzie spokój! - krzyknęła matka
- jak możesz tak mówić? - oburzyła się babcia
Święta zawsze były moim ulubionym dniem w roku, przynajmniej kiedyś.. Czekałam na ten dzień cały rok, a teraz jak najchętniej bym z tąd wyszła. Wstałam od stołu i poszłam do łazienki
Usiadłam na podłodze, zamknęłam drzwi i chwilę wpatrywałam się w podłogę, zastanawiając się co ze sobą zrobić, jednak postanowiłam zadzwonić na face time do kostka
- cześć - przywitałam się
- o hej! jak tam? wesołych świąt nastka - chłopak uśmiechnął się do kamerki
- nawzajem Oli, tutaj słabo, ale jakoś przeżyje
- co jest? - spytał ledwie zrozumiale bo było u niego dość głośno
- opowiem ci kiedy indziej, dostałeś coś ciekawego?
- taak, złożyli mi się na wymarzoną deskę i mi ją kupili
- o boże ale super! teraz będziesz miał lepszą - zrobiłam naburmuszoną minę
- haha no a jak! - zaśmiał się
- kto to? - spytała jakaś mała dziewczynka, która nagle pojawiła się na ekranie
- to moja przyjaciółka, piękna prawda? - odpowiedział jej Kostek a ja pokręciłam głową z uśmiechem, ta się z nim zgodziła
- mega kochana jesteś - przyznałam
Kostek posadził ją u siebie na kolanach i podtrzymywał jedną ręką uśmiechając się do niej
serce mi się roztapia...
Zrobiłam im screen shot'a
- nie przeszkadzam, bawcie się dobrze i jeszcze raz wesołych świąt - pomachałam im, a oni mi i rozłączyłam się
_______________________________
oli🏄♂️
sory ze tak wyszlo, kuzynka mi zabrala telefon XD
nastka🤍
rozumiemm
oli🏄♂️
pisz mi co i jak tam i dasz rade
nastka🤍
bede, wesolych swiat ❤️
oli🏄♂️
wesolych!! 🙌
_______________________________
Wyłączyłam telefon i wróciłam do stołu
- o a ty dziecko mogła byś się wziąć za siebie - przyznała mama patrząc na mnie
- co masz na myśli?
- pracujesz jako tatuatorka, to mega żałosne, mogłabyś studiować prawo lub medycynę.
- lubię swoją pracę
- mama ma rację, te tatuaże wyglądają strasznie wieśniacko na tobie - odezwała się ciocia
- jestem dorosła, więc niczego mi nie zabronicie
- no to skoro jesteś dorosła to powinnaś być na tyle dojrzała, żeby to zauważyć - znowu matka wzięła głos
- mam 18 lat, a nie 27
- za 5 dni 19, a za rok 20, weź się w garść
- jadę do domu, nie będe z wami dłużej dyskutować - udałam się do przedpokoju
- serduszko zostań jeszcze.. - babcia poszła za mną
- babciu, kocham cie ale nie mam już nerwów naprawdę. Wesołych świąt - przytuliłam ją i ubrałam buty po czym wyszłam
Wsiadłam do swojego auta i szybko odjechałam, gdy tylko wyjechałam z posesji mojej mamy rozpłakałam się jak małe dziecko, chciałam koniec tego dnia
Wróciłam do mieszkania i położyłam się do łóżka rzucając telefon na ziemie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, a wieczorem obudziło mnie pukanie do drzwi, a dokładniej o 23
Na początku je zignorowałam ale pukanie nie ustawało, więc wstałam i podeszłam do drzwi.
- no w końcu otworzyłaś! - Kostek odrazu mnie przytulił
- coś nie tak? - spytałam
- no właśnie? nie odpisujesz mi od dawna, zmartwiłem się więc przyjechałem
- nie musiałeś, wszystko jest okej - uśmiechnęłam się do niego sztucznie
- widać po twoim rozmazanym makijażu, przywiozłem ci barszczyk z uszkami mojej babci bo nie odpuściła - uśmiechnął się kładąc opakowanie z zupą na stole
- Oli jest wigilia.. wracaj do rodziny, to jedyny dzień w roku
- i tak już się wszyscy zbierali do domów, więc o to się nie martw
- odgrzeje ci to - oznajmił podchodząc do mikrofalówki
- coś się konkretnego stało? - spytał uruchamiając urządzenie
- wszystko i nic - machnęłam ręką - pokłóciłam się z nimi wszystkimi, głównie z matką, a tak to chujowa atmosfera, gadają tylko o ojcu albo o mnie, więc wróciłam do domu
- biedna, ale nie przejmuj się, zjesz barszcz i sobie pooglądamy jakieś świąteczne filmy co ty na to? - zaproponował uśmiechając się do mnie ciepło
- wiesz, że je kocham, więc ja zawsze jestem na tak
- no wiem - zaśmiał się
Wzięłam się za jedzenie, a Oliwier w tym czasie usiadł na kanapie i zaczął wybierać film
- obejrzmy grincha - zaproponowałam
- dobra - odparł szukając filmu
- i przekaż babci, że przepyszny barszcz - dodałam
- zaraz napisze
Po zjedzeniu usiadłam obok blondyna i zaczęliśmy oglądać, przykryłam nas kocem
Tak oglądaliśmy co jakiś czas komentując i śmiejąc się z najgłupszych rzeczy przez cały film
_______________________________
od autorki:
wybaczcie, że tyle czasu nic nie wstawiałam, ale przez ten cały czas byłam poza domem gdzie nie miałam praktycznie zasięgu, więc przeprszam!
a swoja drogą to wyjezdzacie gdzies na wakacje?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro