Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 17 Powiem mu.

Dean cały weekend przesiedział w pokoju wychodząc tylko po jedzenie, był skonfudowany przez swoje odkrycie, przecież nie planował zakochać się w swoim najlepszym przyjacielu.

Totalnie nie wiedział co ma teraz zrobić.

Powiedzieć mu o tym, i narazić się na odrzucenie?

Zachować to dla siebie, i cały czas myśleć że może jednak Cas dałby mu szansę?

Cholera by to wzięła.

Siedział na łóżku i zjadał trzecią paczkę chipsów kiedy do pokoju wpadł Sam.

-Cześć Dean chciałem tylko...

Sam stanął jak wryty rozejrzał się po pokoju aż w końcu jego wzrok spoczął na Deanie który jak gdyby nic jadł dalej.

-Dean Jezu tu jest ciemno jak w piwnicy.

Podszedł do okna i rozsunął zasłony.

-Sam zasłoń to!

Młodszy Winchester spojrzał na niego i zmrużył oczy.

-Masz okres?

Dean spojrzał na niego z pod byka i wcisnął garść chipsów do buzi.

-Dobra Dean, co się stało?

-Po pierwsze nie twoja sprawa, Po drugie nie twoja sprawa, Po trzecie zasłoń te cholerne zasłony.

-Menopauza?

-Zaraz ci przywale.

Sam zaśmiał się, usiadł obok Deana i zabrał mu chipsy.

-Ej, oddaj...

-O nie, teraz porozmawiamy.

-Będziesz teraz bawić się w terapeutę?

-Jeśli trzeba to tak.

-Nie trzeba, wystarczy że oddasz mi chipsy... no i zasłonisz okno.

-Dean, przecież mi możesz powiedzieć, możesz mi zaufać.

-Sam...

-Inaczej nie oddam ci chipsów.

-Jeteś potworem.

-No słucham.

-Nie chce o tym gadać okey?

-Wiem, ale jeśli się wygadasz, będzie ci lepiej.

-Bzdura.

-Skąd wiesz? No dawaj.

-Nie dasz mi spokoju prawda?

-Nie.

-Zakochałem się.

Sam spojrzał na niego podejrzliwie.

-Eeee chyba nie do końca rozumiem...

-A czego tu nie rozumieć?

-No nie wiem, myślałem że jak jest się zakochanym to raczej jest się szczęśliwym, ma się głowę w chmurach itp a ty raczej masz głowę ale pod ziemią, no i wyglądasz jakby rozjechał cie ciągnik...dwa razy.

Dean przewrócił oczami.

-Chyba że... nie gadaj że jesteś we Frendzonie.

-Co? Nie... ja nie.

-Nie wierzę, Dean największy podrywasz i lovelas Winchester skończył we Frendzonie.

-Dzięki Sam, świetny z ciebie terapeuta, nic tylko się zajebać.

Sam zaśmiał się i spojrzał na Deana oddając mu chipsy.

-Jeszcze zasłony.

Sam pokrecił głową.

- A i żeby nie było, on nie wie więc to nie jest taki typowy frendzon okey?

Sam popatrzył na niego z szeroko otwartymi oczami i uniesionymi brwiami.

Dean popatrzył na niego zbity z tropu.

-No co?

-Czy ty zakochałeś się w chłopaku?

Dean zmieszał się.

-Co? Nie skad ci to przyszło do głowy...

-Powiedziałeś "On nie wie"

-Ym ja... eee przesłyszałeś się?

-Dean?

-Hmm?

-Czy to Cas?

Dean zaksztusił się śliną, cholerny Sam i jego zdolności dedukcji.

-Tak myślałem.

-Wal się.

-Powinieneś mu powiedzieć, on też nie wydaje się obojętny wobec ciebie, ale to tylko moje zdanie zrobisz jak uważasz.

Powiedział poczym wyszdł zostawiając Deana z głową pełną myśli i niezasłoniętymi zasłonami.

****

-Cas!

-Coo?

-Błagam powiedz że masz coś słodkiego, twój brat ma niedocukrzenie.

-Jaki stan?

-Krytyczny!

-Komoda, druga półka.

Gabe wyciągnął z komody żelki i uradowany usiadł obok Casa częstując go.

-Ratujesz mnie od niechybnej śmierci.

Cas popatrzył na niego jak na kosmitę i zjadł zielonego żelka.

-A jak tam u ciebie?

-U mnie? A jak m być? I ostrzegam cie jeśli zapytasz o Deana oberwiesz w łeb.

-Chyba zaryzykuje, Cas możesz w to wątpić ale martwię się o ciebie wiem jak chodziłeś zgaszony kiedy Dean był z tą całą Emmą.

-Gabe...

-Cas powiedz mu wkońcu do cholery! Bo widząc was aż mnie nosi żeby was nie walnąć.

-Okey powiem mu.

Gabe zaniemówił.

-Co?

-Powiem mu.

-Szczerze mówić nie spodziewałem się.

-To po co to całe gadanie?

-Znaczy chciałem cię przekonać ale nie sądziłem że mi się to uda.

-Nie mogę tak dłużej, jeśli mnie znienawidzi... przynajmniej będe wiedział że spróbowałem.

-Kiedy mu powiesz?

-Nie wiem, w odpowiednim momencie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka                                                   29.10.2018.

No i jak tam? Podoba się? Mam nadzieję :D

Troszkę krótszy rodział, tak jakoś wyszło XD

Następny rozdział pojawi się w Halloween, no i postaram się jeszcze jutro coś dodać :)

Piosenka 😍😍😍😍

Miego dnia

Adios!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro