Rozdział 8
Wtedy wykorzystałem sytuację i przekręciłem ją tak, że leżała na brzuchu. Zanim zdołała jakkolwiek zareagować na mój gest gwałtownie w nią wszedłem, na co jęknęła, przymykając powieki. Dałem jej klapsa, i zacząłem się szybko i brutalnie poruszać. Co chwile z jej ust wyciekał pojedynczy jęk, a gdy po chwili na jej ciele pojawiła się gęsia skórka wiedziałem, że jest blisko. Jeszcze bardziej przyśpieszyłem swoje ruchy, dziewczyna miała coraz więcej dreszczy.
-Panie!-krzyknęła i doszła a ja chwilę później. Wyszedłem z niej ściągając gumkę, zawiązując i kładąc na szafce nocnej po czym położyłem się obok.
-Wybacz, to pierwszy raz odkąd od niego uciekłam.-szepnęła.
-Nic się nie martw, tu jesteś bezpieczna a teraz się odwróć-spojrzała na mnie z lekkim przerażeniem
-Spokojnie wiem że nie masz siły, muszę cię wytrenować i dopiero wtedy będziesz mogła liczyć na podwójny a może i potrójny orgazm-uśmiechnąłem się lekko. Mia trochę się uspokoiła i obróciła się do mnie plecami. Otoczyłem jej nagie ciało ramieniem i zamknąłem oczy. Powoli zapadając w sen usłyszałem
-Mocno oberwało się Sebastianowi?-cały się spiąłem. Była ze mną, pieprzyła się ze mną a myślała o nim? Warknąłem i wstałem. Podszedłem do biurka po ciuchy i zacząłem się ubierać. Gdy się już ubrałem i wziąłem moje rzeczy i skierowałem się do drzwi.
-Jesteś zdrowa, powinnaś iść do szkoły-warknąłem i wyszedłem z pomieszczenia kierując się do mojego gabinetu. Gdy siedziałem już przy biurku otworzyłem laptopa i wszedłem na skrzynkę pocztową. Była wiadomość od Eleny.
Nadawca: Elena Lincoln
Odbiorca: Christian Grey
Temat: Spotkanie
Witaj Christianie!
Minęło już trochę czasu od naszego ostatniego spotkania - przykro mi, iż nie jesteś już u mnie tak częstym gościem jak kiedyś. Może powinieneś to zmienić?
Otwarta na propozycje
Elena Lincoln
ESCLAVA- dla Piękna, które jest Tobą
Jak najszybciej kliknąłem "odpowiedz"
Nadawca: Christian Grey
Odbiorca: Elena Lincoln
Temat: (RE) Spotkanie
Witaj Eleno.
Masz rację - czas płynie nieubłaganie szybko, co czasami jest trudne do zauważenia.
Cieszę się z twojej wiadomości.
Swoje propozycje zmiany mojej jakże karygodnej nieobecności przedstawię osobiście.
Oczekuj mnie jak najpilniej.
Christian Grey
Prezes Grey Enterprises Holdings inc.
Oparłem się na oparciu fotela, wziąłem słuchawkę telefonu i wykręciłem numer Taylora
-Słucham Proszę Pana?-nie odpowiedziałem na przywitanie
-Przygotuj Audi-stwierdziłem chłodno
-Dobrze Proszę Pana, coś jeszcze?-zapytał
-Nie-rozłączyłem się, wziąłem kurtkę i skierowałem się do wyjścia. Wychodząc z windy kierując się do auta natknąłem się na Taylora. Podał mi kluczyki
-Miłej jazdy Panie Grey-przytaknąłem wsiadając do auta. Po pięciu minutach stałem pod salonem i apartamentem Eleny. Wszedłem do budynku gdzie od razu skierowałem się do mieszkania kobiety.
– Eleno - powitałem, zaraz po znalezieniu się w jej apartamencie.
– Christianie - odparła, wstając z dotychczas zajmowanego przez siebie fotela stojącego przed kominkiem, w którym co chwile buchały płomienie ognia.
Od razu podeszła do mnie z tą swoją uwodzicielską gracją, posyłając pewien siebie uśmiech.
Miała na sobie obcisłą czerwoną sukienkę, a na stopach szpilki.
Wiedziałem jednak, że za chwile to się zmieni, ponieważ obie części ubioru wylądują na podłodze. Podeszła do mnie i popchnęła mnie na ścianę.
-Tym razem jesteś sam? Trochę mi smutno-uśmiechnąłem się uwodzicielsko
-Niestety Eleno, Sebastian nie miał czasu przyjść ale nie martw się, przyjdzie-zabrała się za rozpinanie mi koszuli
-Jak tym razem Christianie?-spojrzała mi w oczy odpinając drugi guzik
-Na starych zasadach, Pani-jej oczy pociemniały.
- Zapomniałeś już jak to jest być uległym, prawda?- spytała, nie oczekując jednak odpowiedzi.
- Nie martw się, za chwilę ci przypomnę - zauważyła.
- Uderzę Cię trzynaście razy, a potem doprowadzę na skraj orgazmu, i będę patrzeć jak trwasz w agonii nie mogąc osiągnąć spełnienia. Ale to nie będzie koniec.-oświadczyła. Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do Pokoju Zabaw. Gdy weszliśmy do pomieszczenia zapaliła światło i podeszła do jednej z gablot stojących przy ścianie. Wyciągnęła z niej dwie pary kajdanek, pejcz, obrączki na penisa, kulkę analną i wibrator położyła je na szafce nocnej obok i popchnęła mnie na łóżko po czym sama na nie weszła. Powoli, przypominając drapieżnego kota, który chcę uwieść swoją ofiarę a później ją zjeść. Usiadła na moich biodrach okrakiem i nachyliła się tak że miałem jej piersi na twarzy. Poruszyła nimi na co jęknąłem.
-Cicho bo będę musiała Cię ukarać Christianie
Uniosła moje ręce nad głowę i przykuła je do ramy łóżka. Zeszła niżej, to samo uczyniła z nogami. Znowu na mnie usiadła tyle, że na kolanach i twarz miała nad moim kutasem. Wzięła go do ręki i zaczęła pompować ręką w górę i w dół. Oddech zrobił mi się cięższy. Zabrała rękę na co jęknąłem niezadowolony. Po sekundzie poczułem uderzenie pejcza na koczu. Wciągnąłem głośno powietrze.
-Miałeś być cicho-warknęła na co moja erekcja jeszcze bardziej urosła. Oczy otworzyły się jeszcze bardziej gdy kobieta wzięła go do ust i zaczęła ssać. Ssała tak dobrze że nie zważając na karę zacząłem ruszać biodrami i dłońmi. Zacząłem też jęczeć.
-Jesteś nie grzecznym chłopcem Aniołku- sięgnęła po obrączki i zaczęła je zakładać na moje bardzo duże przyrodzenie. Zaczęła od największej a skończyła na najmniejszej. Było to bolesne i zarazem podniecające uczucie. Pierścienie przyjemnie mnie uciskały. Elena uderzyła w nie pejczem. Wzięła do ręki wibrator i włączyła go i jeździła po moim przyrodzeniu i odbycie.
****
Zapinałem koszule. Elena podeszła do mnie od tyłu i pocałowała w szyje.
-Do zobaczenia Christianie. Mam nadzieje, że następnym razem przyjdziesz z Sebastianem-skierowałem się do windy ignorując prośbę kobiety. Wszedłem do dźwigu, obróciłem się w stronę kochanki.
-Eleno-i drzwi się za mną zamknęły. Wchodzę do apartamentu a drogę zastąpiła mi Mia.
-Widzę, że się dobrze się bawiłeś Grey-warknąłem i zacisnąłem dłonie w pięści.
-Nic Ci do tego-uśmiechnęła się.
-Mi rzeczywiście nie ale mógłbyś zmazać tą szminkę z policzka i szyi, gorszysz mnie tym-skrzywiła się teatralnie i poszła na górę a ja skierowałem się do swojego pokoju. Jednak po drodze postanowiłem że pójdę do Sebastiana. Wszedłem do jego pokoju a on siedział a właściwie leżał nagi nad nagą Mią. Całowali się a on bawił się jej piersiami i zaczął schodzić ustami niżej.
-Zanim jej zrobisz minetę może byś łaskawie wstał, ubrał przynajmniej bokserki i wyszlibyśmy na zewnątrz i porozmawiali-powiedziałem lodowato opierając się o framugę drzwi. Odwróciłem się zmierzając w stronę drzwi.
-A ty Mio pomyśl zanim zrobisz się dziwką z zazdrości-dziewczyna poczerwieniała cała ze złości a ja wyszedłem na zewnątrz z Sebastianem.
-Nie umiesz pukać?-chłopak warknął na mnie a ja przyszpiliłem go do ściany.
-Nie rozumiesz, co znaczy słowo "nie"? Ona nie toleruje zwykłego seksu, później by się samookaleczała albo coś innego-Seba podniósł nie dowierzanie brew.
-To czemu teraz aż była mokra i pragnęła żebym w nią wszedł?-prychnąłem rozjuszony.
-Bo jest zazdrosna, bo przyłapała mnie jak wróciłem od Eleny-spojrzał na mnie i zauważył ślady szminki.
-Mówiła coś?
-Nie ale nie była zadowolona że cię nie było i zażyczyła sobie żebyś był przy naszym kolejnym spotkaniu-uśmiechnął się tajemniczo.
-Widać że mój kutas bardziej jej się spodobał niż twój. Nie sądziłem, że z tak rozepchaną pizdą poczuje jakiegokolwiek chuja ale najwidoczniej byłem w błędzie- Gdy tylko Sebastian skończył mówić drzwi zatrzasnęły się z hukiem. Wbiegłem do środka i zobaczyłem Mię stojącą z zaciśniętymi pięściami. Patrzyła na mnie z wielką złością nie wiedziałem jak mam się w tym momencie zachować.
- Co to miało kurwa być?! - warknęła.
- Nie wiedziałem, że jesteś tu i słuchasz tego. - Starałem zachować spokojny wygląd i głos.
- A wiec byłeś w błędzie-sarknęła
-Nadal jesteś naga, więc jeżeli jesteś taką dziwką na jaką się robisz to chyba powinnaś być już w pokoju zabaw, czyż nie?-powiedziałem normalnym tonem patrząc jej w oczy.
- Jak śmiesz? - warknęła przez zaciśnięte zęby. Z opanowaną twarzą podszedłem do niej i spojrzałem w jej oczy. Zauważyłem, że nic z tego sobie nie robi stoi wciąż naga.
- No co? Nie wiem z iloma się pieprzyłaś w tym domu, więc mogę tak twierdzić.-dziewczyna zacisnęła zęby.
- Jeśli nie masz dość to mogę cię zarżnąć z czerwonym pokoju jak przystało na ciebie-podszedłem bliżej.
- Myślisz, że mogę tego chcieć? - rzuciła, uśmiechając się z wyższością. - Ciebie, który pieprzy kobietę która mogłaby być moją babcią?- Patrzyłem na nią z złością i pogardą. Miałem ochotę teraz ją przełożyć przez kolano.
-Nic Ci do tego co robię gówniaro! Jesteś tu tylko dlatego żeby nas zaspokoić!-warknąłem a mój głos osiągnął minusową temperaturę.
- J-jak możesz nawet tak mówić?- spytała. Jej dolna warga drżała, a w oczach momentalnie zalśniły łzy, lecz po chwili zamiast łez lśnił w nich gniew.- Elena ci tego nie gwarantuje?-warknęła.
- Elena nie powinna należeć do twoich zmartwień-odparłem.
- Cóż ona nigdy nie była moim zmartwieniem. Mogę powiedzieć, że ja byłam jej rywalką bo kto by chciał oczywiście oprócz ciebie pieprzyć taką starą babę.-uśmiechnęła się wrednie.
- Wystarczy! - powiedziałem podniesionym głosem - Nie znasz jej i nie masz prawa rzucać takimi słowami w jej kierunku!-tym razem ja zacisnąłem pięści.
- Ty nie znasz mnie, a jednak traktujesz mnie tak samo!-krzyknęła i w tym momencie wszedł do pokoju Sebastian.
-------------------------------------------------------------
Hejka!!!!! Wiem długo mnie nie było ale nie miałam pomysłu jak dokończyć scenę Christiana i Lincoln. Rozdział może być trochę dupny ale zostawcie na pocieszenie koma i gwiazdeczkę.
;-) ^_^ :-* :-P <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro