Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

*Christian*
Siedzę przy bufecie w kuchni, przyszedł Sebastian
-Dzień dobry Sebastianie-chłopak przywitał się ze mną kiwnięciem głowy
-Zjesz coś?-spytałem a brunet na mnie spojrzał
-A mam inne wyjście? Inaczej znowu będziesz mi robił wywody że trzeba jeść bo nie wiadomo kiedy dopadnie nas głód-zakrpił a we mnie się zagotowało. Opanuj się Grey!
-Masz racje ale jestem za tym żebyś zjadł, rozważałem twoją propozycję, jeżeli naprawdę chcesz siostry a ja córki zgadzam się. Po obiedzie idziemy do domu dziecka tylko nie traktuj tego jak wycieczki do schroniska po pieska pamiętaj jak ty się tam czułeś i jak czekałeś na kogoś kto cię zechce-upomniałem chłopaka, obruszył się
-Mówisz to tak jakby nikt mnie nie chciał!-wstał i skierował się do swojego pokoju, nie pozwoliłem mu odejść.
-Sebastianie Trevelyan Greyu w tej chwili masz tu wrócić, usiąść i dokończyć to pieprzone śniadanie bo obiecuje że jeżeli odejdziesz do pokoju nie dożyjesz jutra-zawarczałem dominująco
-Grozisz mi Christianie?-uśmiechnął się prowokująco na co poderwałem się i spoliczkowałem chłopaka
-Nigdy. Wiecej. Nie. Mów. Do. Mnie. Po. Imieniu. Smarkaczu-wycedziłem wściekły
-Pierwszy raz mnie uderzyłeś, nie powiem zaskoczyłeś mnie "ojcze"-obrócił się i poszedł do siebie a ja do swojego biura. Siedzę w swoim skórzanym fotelu i przeglądam maile. Większość jest od Andrei w sprawie wysłania żywności i pomocy lekarskiej do RPA. Patrze na zegarek dochodzi trzynasta. -Co miałem załatwić oprócz wizyty w domu dziecka? A no tak spotkać się z Flynnem, porozmawiać z Wielchem o nowym projekcie, później kolacja z Eleną swoją drogą ciekawe czy znalazła nowego uległego, szkoda że ja nie mogę nikogo znaleść.- Zkrzywiłem się na tą myśl. Znowu spojrzałem na zegarek- czternasta, pójdę zobaczy czy Gail zrobiła coś do jedzenia.
-Dzień dobry Gailo-
-Dzień dobry panie Grey, ma pan na coś ochote?-zapytała a mi przeszło przez myśl-tak na pieprzenie się-lecz szybko odsunąłem tą myśl
-Był Sebastian?-zapytałem kobietę
-Nie, nie było go tu proszę pana-zmarszczyłem brwi~To gdzie on jest? Skinąłem jej i poszedłem do pokoju zabaw ale nie mojego ulubionego tylko tego z xboxem. Tam też go nie było, zajrzałem do jego pokoju. Był tam, leżał na boku twarzą do okna z słuchawkami w uszach
-Sebastian-chwyciłem go za ramie na co się obejrzał
-Tak?
-Idź na obiad i zaraz wychodzimy-zrobił zdziwione oczy
-Ty się naprawdę zgadasz?-przytaknałem na co rzucił mi się na szyje a ja zdrętwiałem z przerażenia
-Puść mnie-warknąłem czym go zaszokowałem
-Wybacz zapomniałem-dodał skruszkony a ja szybko wyszedłem z pokoju. Pięć minut później Sebastian zszedł na dół
-Gotowy?-wziąłem głeboki oddech
-Tak-i poszliśmy w strone windy, chłopak ją przywołał. Szybkim krokiem przeszedłem parking i wsiadłem do jednego z kabrioletów a chwilę później Sebastian.
-Masz jakieś kryteria?-zapytał kiedy włączłem się do ruchu
-Nie, poprostu gdy ją zobaczę będę wiedział że zasługuje na nazwisko Grey-mój towarzysz się wzdrygnął
****
Siedzimy w świetlicy razem z dyrektorką ośrodka
-Czego u nas pan szuka panie Grey?-zapytała zbyt przesłodzonym głosem kobieta
-Na razie się rozglądamy-stwierdziłem chłodno. Przytakneła i wyszedłem z pomieszczenia kierując się w stronę dziewczęcych pokoji
*Sebastian*
Idę za ojcem zaglądając do pokoi przez okienka w drzwiach. Gdy nagle ją zobaczyłem


Piękną, czarnowłosą, ciemnooką dziewczynę. Oniemiałem
-Ojcze-zwróciłem uwagę Christiana. Podszedł i również zareagował tak jak ja. W sumie pierwszy raz widzę żeby szary oniemiał na widok dziewczyny. Dziewczyna wstała z podłogi i podeszła do drzwi
-Jak masz na imię?-zwróciłem się do niej
-Mia-miała głos anioła
-Sebastian to mój ojciec Christian-wskazałem na szarego ręką na co ten kiwnął jej głową nie przerywając kontaktu wzrokowego.
-Bardzo mi miło Mio-wyszeptał niskim głosem Christian na co "anioł" się zarumienił i delikatnie uśmiechnął, mój kolega odrazu zareagował budząc się do życia.
-Przejdziesz się z nami?
-Z przyjemnością Sebastianie-uśmiechneła się do mnie
-------------------------------------------------------------
Hey! Mam nadzieje że spodoba wam się moje ff o szarym.
Czytasz=komentujesz i gwiazdkujesz

Narazie jest taka okładka ponieważ zepsuł mi się program do ich robienia i gdyby był ktoś tak miły i pomógł z tym fantem byłabym wdzięczna. Jeżeli się ktoś zgłosi (na prywatną wiadomość) facebookiem wyśle mu zdjęcia na okładkę. Dziękuje❤❤❤ A i prolog pojawi się za niedługo bo narazie nie mam na niego pomysłu.
Ciemnastrona

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro