Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

Czy on mi właśnie postawił ultimatum?

Patrzył na mnie wściekłym, ale jednocześnie obojętnym spojrzeniem typowego "Nialla dupka". Nie zdawałam sobie nawet sprawy, że stałam z otwartymi ustami. Zabrakło mi słów, kurwa.

Naprawdę bałam się, jak nasza paczka zareaguje (najbardziej chodziło o Gemme i Soph) i tego, jak wszystko się potoczy dalej. Miałam same złe myśli w głowie, co w ogóle nie pomagało.

Niall strzepał ostatni raz papierosa, następnie się zaciągnął. Rzucił pozostałość po papierosie na ziemie i zdeptał go butem. Rzucił mi ostatnie spojrzenie i gdy zobaczył, że nic nie robię po prostu parsknął i powiedział:

- Tak myślałem, że stchórzysz - odwrócił się na pięcie i zaczynał iść w stronę wejścia do domu.

Uderzyło to we mnie jak kubeł zimnej wody. Stałam tam jak sparaliżowana i nie wiedziałam co mam do cholery zrobić.

- Niall! - krzyczę, by go jakoś zatrzymać. Nie chcę, by to było koniec. Nie, kurwa, nie.

On nie reaguje.

Oczywiście, męska duma mu się włączyła, kurwa mać.

- Niall, do cholery!

Nie reaguje ponownie, przez co jestem zrozpaczona. Co jeśli on już tak na serio?

Wszedł do środka domu, trzaskając za sobą drzwiami i jednocześnie straciłam go z zasięgu wzroku.

Nie zastanawiając się długo ruszyłam za nim.

W środku wszystko wróciło do normy. Liam grał na konsoli z Samem, który trzymał na kolanach Soph, Louis ssał twarz Harry'ego, Gemma stała w progu kuchni rozmawiając grzecznie z Ashtonem (co wcale nie było podejrzane), pijany Jake chyba spał na dywanie i reszta także znalazła swoje zajęcia. Niall siedział na kanapie obok Zayna, który w tym momencie był zagadywany przez Perrie. Patrzył w telefon i przewijał coś, co było najprawdopodobniej facebookiem. Myślę, że reszta osób w tym pomieszczeniu nie patrzyła na niego, ponieważ spodziewałaby się kolejnego wybuchu, a wszyscy wiedzą, że blondyn potrafi być porywczy.

Ale ja miałam to w dupie.

Co mam więcej do stracenia?

Stanęłam prosto przed nim, że czubki naszych butów się stykały. On nie zareagował, oczywiście. Chrząknęłam i także zero reakcji, jakby był głuchy i przy okazji ślepy. Pochyliłam się nad nim.

- Możemy do cholery pogadać? - warknęłam, a on łaskawie wreszcie na mnie spojrzał z obojętnym wyrazem twarzy.

- A mamy o czym? Myślę, że nie.

Powrócił do czynności z przed paru sekund. Najwidoczniej facebook był dużo ciekawszy niż ja.

Okej.

Widziałam, że przykuliśmy uwagę paru osób w pomieszczeniu, no ale już to jebać.

Musiałam podjąć inne działanie i już wiedziałam jakie.

Jebać konsekwencje.

Jebać wszystko.

- Dobra ludzie wiecie co? - zaczęłam i nie byłam zdziwiona, że WSZYSCY na mnie patrzyli, nagle już nie zainteresowani swoimi zajęciami. Tylko Niall dalej miał twarz zwróconą do iphona. Niech mu tak będzie. - Muszę to powiedzieć, ponieważ nie ma powodu do dalszych kłamstw. Rzeczywiście pogodziliśmy się z Niallem i od około tygodnia jesteśmy znowu razem. Kocham go i kurwa - przerwałam nagle. Po prostu wpadłam na kolana Nialla i przywarłam ustami do jego. On tak jakby nic się nie stało obrócił mnie w swoją stronę (tak, że siedziałam teraz na nim okrakiem) i odwzajemnił pocałunek wkładając w niego jak największą pasję i żar. I to było świetne, ponieważ czułam, że się uśmiechał i był szczęśliwy, czyli dobrze zrobiłam. W tle rozbrzmiały gwizdy i krzyki gratulacji. Słyszałam jak całkowicie pijany Jake drze się:

- YAAAS! Tak jest suki! LILIAEN I NIAAEL! Yaaas!

Tak, jest zbyt pijany, by wiedzieć jak mamy naprawdę na imię.

Oderwałam się od Nialla dopiero wtedy, zabrakło mi już powietrza. Popatrzyłam mu na świecące oczy i uśmiech na twarzy i dałam mu jeszcze szybkiego buziaka w usta, policzek i szczękę.

- Mój? - zapytałam uśmiechając się szeroko. To naprawdę dziwne, że poprawił się tak szybko nastrój.

- Twój - odpowiedział i dał mi jeszcze jednego buziaka, na co się zarumieniłam.

Usiadłam prosto na jego kolanach i widziałam jak każdy na nas patrzy z uśmiechem, nawet Soph.

Tylko nie Gemma.

_______________________

Dzisiaj krótko, ponieważ jestem padnięta.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro