Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Gdy miałam 14 lat, moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Nie miałam z nimi dobrego kontaktu, ale i tak bardzo mnie to zabolało.
Po ich śmierci musiałam przeprowadzić się do mojego starszego brata, z czego tak samo jak on, nie byłam zadowolona. Nie przepadaliśmy za sobą, więc wspólne mieszkanie nie było czymś, z czego moglibyśmy się cieszyć.

Chłopacy nie traktowali mnie zbyt dobrze, a ja często się im stawiałam, bo nigdy nie należałam do osób, które dają sobą pomiatać.

Pewnego dnia wpadłam na pomysł ucieczki. Kiedy chłopcy byli czymś zajęci, spakowałam kilka rzeczy, wzięłam trochę pieniędzy i wyszłam. Nawet przez chwilę się nad tym nie zastanawiałam.

Znalazłam jakiś samolot do Los Angeles i kupiłam na niego bilet. To dziwne, że nikt nie zainteresował się całkiem samą 15-letnią dziewczyną. Ale już trudno, było minęło. Kiedy samolot wylądował, poszłam do pobliskiego parku, gdzie spotkałam mężczyznę, który mi pomógł. Nikt normalny nie zaufałby dorosłemu facetowi, który podchodzi do samotnych dziewczynek, ale nikt nie powiedział, że ja byłam normalna. Zaprowadził mnie on do swojego domu i zapoznał mnie ze swoimi współlokatorami, którzy byli w podobnym wieku co ja. Szczerze nie wiem, jak do tego doszło, ale zamieszkałam z nimi, a z biegiem czasu zrozumiałam, że ucieczka była najlepszą decyzją w moim życiu.

Problem w tym, że wtedy jeszcze nie wiedziałam, przez co będę musiała w przyszłości przechodzić.

Zapraszam do dalszego czytania!

Na wstępnie chciałam też powiedzieć, że zrobiłam korektę (niezbyt dokładną, bo szczerze mi się nie chciało) i pozmieniało się kilka rzeczy także jeśli ktoś już wcześniej to czytał, to zapraszam do zapoznania się z aktualną wersją

-justi-

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro