Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wywiad z @LKrason 🐠

Chcieliście dowiedzieć się kiedyś czegoś o elfach, muzyce i marzeniach?

Jeżeli tak to jesteście w dobrym miejscu! Teraz powitajmy gromkimi oklaskami epizodycznosc

A więc kamera akcja!

Oj, tak!

A więc najpierw powiedz coś o sobie, gruszo!

Za każdym razem, gdy czytam tego rodzaju pytanie w wywiadach, myślę: "e, prościzna". Jak przyszło "co" do "czego", pustka na języku, ale może tak:

W przestrzeni publicznej jestem znana jako Lola Krasoń, w szarej rzeczywistości mówią mi Karolina, lecz ja mam jakieś dziwne umiłowanie zdrobnień na "L". Najpierw nauczyłam się czytać, potem pisać, a na koniec — liczyć. Tak już zostało. Aktualnie wykarmiam pięć kotów (w tym cztery kociaki!) i wokół nich kręci się moje wakacyjne życie. Edukacyjnie? Małymi kroczkami zmierzam na medycynę, a jak mi nie wyjdzie, będę próbować z filologią słowiańską.

"Słodka gruszo", "Oh my fluid" to powiedzonka, które zastępują mi "O matko" oraz "OMG". Swego czasu uznałam, że będzie to moją "marką". Tak już zostało.

Dobrze, Loluś. To może powiedz jak pojawiłaś się na wattpadzie i zaistniałaś pod nickiem "epizodycznosc"?

"Loluś", jeny, ale urocze!

Na Wattpadzie znalazłam się wraz z połową listopada 2017 roku. To był okres, w którym rozpadały się wielkie przyjaźnie i rodziły pierwsze miłostki. Z tej drugiej przyczyny przyszłam ja: zauroczona chłopcem i zdesperowana, wchodząca w świat dziewczyna. O Wattpadzie usłyszałam w szkole muzycznej (koleżanki czytały fanfiction do Harry'ego Pottera sekretarce) i sobie o nim przypomniałam. Dziewięć dni po przybyciu na naszą "Pomarańczę" rozpoczęłam publikację własnej opowieści, pamiętnika z wysyłania listu do tego biedaka, w którego wpatrywałam się jak w obrazek.

Nick "epizodycznosc" pojawił się chyba półtora roku temu. Zabawna historia, przynajmniej dla mnie, była wtedy moda na "aesthetic nazwy" i ja też postanowiłam się wkręcić, co robię raczej rzadko, tak mi się wydaje. Wpisałam "wyrazy zakończone na ość" w Google, wybrałam jakąś stronę, gdzie była długa lista, a później wybrałam "13 liter". Nie należę do przesądnych.

Do najbardziej przełomowych momentów w karierze pisarskiej (pominę lata pisania roleplay) zaliczę zdobycie wyróżnienia w "Splątanych Świętach", zakończenie "Pociągu byle jakiego" oraz rozpoczęcie publikacji "Royal School", która cieszyła się popularnością dopóty, dopóki nie wydłużyłam rozdziałów. Za mają flagową opowieść uznaję pierwszą część trylogii (chyba już oficjalnie) Zasady Prywatne — "Artyści nie idą na medycynę".

Podoba mi się twoja historia, hahah. Piszesz dużo opowieści. Może powiedz co cię inspiruje?

Czasem jest to wylew emocji, czasem życie, czasem coś się przyśni. Do samotnych scen inspirują mnie grafiki i muzyka.

A czego wtedy słuchasz najczęściej?

Chyba najwięcej u mnie polskiej muzyki z XX wieku. Jestem ogromnie sentymentalna, jeśli o to chodzi.

A masz jakieś ulubione piosenki?

"Człowieczy los" Anny German, temat muzyczny tego profilu; "Lubię wracać tam, gdzie byłem" Zbigniewa Wodeckiego, którego głos towarzyszył mi od samego początku (moją pierwszą bajką była Pszczółka Maja z jego czołówką), a ten utwór to mistrzostwo (jak wszystkie inne); "Szklana Pogoda" Lombardu, czyli mój najlepszy energetyk. Mogłabym wiele wymieniać, ale zostawię te trzy tytuły.

Czyli wierzysz w to że muzyka może mieć wpływ na twoje usposobienie?

Myślę, że muzyka odpowiednio nastraja człowieka (jeśli mówimy usposobienie - chwilowy stan psychiczny). Mam więcej motywacji po przesłuchaniu Lombardu, nostalgia ogarnia mnie przy Wodeckim, a dziwne déjà vu przy Annie German. Nie mogę jednak słuchać muzyki podczas pisania, gdyż odruchowo zaczynam ją analizować, a to mnie rozprasza.

Mówiłaś że nie możesz słuchać muzyki podczas. W takim razie jak ten ciąg się u ciebie wypełnia? Najpierw nasłuchujesz się muzyki, a potem piszesz. Czy może po prostu piszesz kiedy natchnienie samo do ciebie przyjdzie?

Zazwyczaj słucham muzyki przez godzinkę, a później — spontanicznie — zaczynam pisać. Przełamuję swoją wewnętrzną niechęć i lenistwo, a nie przywołuję wenę. Takie myślenie uczy pracowitości, przynajmniej w mojej opinii.

Powiem Ci że ten sposób może działać. Czyli zazwyczaj działaś przemyślanie czy spontanicznie?

U mnie fabuła ma początek, punkt kulminacyjny, na kartkach mam pospisywane różne sceny, a ja muszę do tego dążyć, po drodze zdarzają się różne wypadki, które mają swoje skutki, a one wpływają na kolejne wydarzenia. Mam plan, co chcę zrobić, którego bohatera poznać z którym i jak się ta relacja rozwinie. Nie chcę jednak planować za wiele, chcę żyć razem z opowieścią.

Dobrze, masz może jakieś plany na najbliższą przyszłość?

Posprzątać. Mówię serio. Chcę posprzątać w notatkach, w głowie, w życiu, w książkach, w internetowej społeczności, w ogródku. Wszędzie. Po prostu zrobić porządek.

Dobrze, powiedz, gdybyś miała wybór to gdzie chciałabyś zamieszkać?

W Lublinie, może na osiedlu Wieniawskich? Mają cudowne, muzyczne nazwy ulic. Najlepiej w piętrowym domu z podwórkiem. Miałabym miejsce na mój zwierzyniec.

Przyznaję, że byłam w Lublinie, i muszę przyznać, że naprawdę - tam jest tak pięknie, że nie mogę, haha.

A gdybyś miała tak naprawdę wybrać gdzie chcesz mieszkać w przyszłości, to co byłoby najważniejszym czynnikiem wyboru?

Nie mam pojęcia. Wszystko ma wpływ na to, gdzie miałabym mieszkać, ale... chyba najważniejsze byłoby bezpieczeństwo.

A jakie w życiu czynniki są dla ciebie najważniejsze?

Bóg. Rodzina. Ojczyzna.

Tak, zdecydowanie to te wartości. Nimi się kieruję.

Chociaż zabrzmiało to strasznie konserwatywnie i patetycznie.

A gdybyś miała wybrać, to co w życiu ma dla ciebie najmniejsze znaczenie?

Nie jestem dobra w zarządzaniu tą dolną granicą wartości. Musiałabym kilka dni układać różne kartki z zapiskami w piramidzie i może bym znalazła to coś na podstawie.

Rozumiem, hah. To może pobawimy się w dobrze znane koło plotka i ich szybkie strzały.

Dzień czy noc?

Zimno czy ciepło?

Woda czy ogień?

Łóżko czy kanapa?

Najpierw : książka czy najpierw film?

Filmy czy seriale?

Wschód czy zachód?

Dzień.

Ciepło.

Ogień.

Łóżko.

Książka.

Filmy.

Wschód.

No Okej. A teraz proszę cię o użycie całej swojej wyobraźni. Jesteś w magicznym świecie. Magia istnieje naprawdę. Wszędzie wokół ciebie latają wróżki, na harfach grają elfy, a pokojowe smoki latają po niebie. Jakim stworzeniem tam byłaby Loluś?

Pewnie byłabym elfem. Uwielbiam światło, ale najbardziej lubię leśny półmrok, który nie razi w oczy, a pozwala wiele zobaczyć. Uwielbiam ciszę, a dzięki temu, że się do niej przyzwyczaiłam w czasie e-learningu, zaczęłam zwracać uwagę na większą ilość odgłosów. Wyglądem też raczej bym się wpisała w klasyczny kanon.

A jak wyobrażasz sobie swój leśny dzień w ciele elfki?

Pewnie wstawałabym przed świtem, przygotowywała się do pracy. Prawdopodobnie zajmowałabym się ziołolecznictwem albo siedziała w artystycznej kaście. Obstawiam, że w wypadku zagrożenia chwyciłabym za broń.

A jak opisałabyś swoimi słowami taki gatunek jak elf?

Podstępne, inteligentne, piękne — takie trzy cechy, chyba bardziej ogólne. Od autora zależy, jakie elfy wykreuje.

U mnie byłyby po tej złej stronie, tak myślę.

To może teraz opowiedziałabyś o swoich pasjach?

Pisanie, z jakiegoś powodu w końcu jestem na tej platformie prawie trzy latka. Uwielbiam tworzyć historie, które chciałabym (zazwyczaj) przeżyć lub te, które już przeżyto. Jak pisała Szymborska w wierszu pt. "Radość pisania": "Radość pisania. Możność utrwalania. Zemsta ręki śmiertelnej".

Uwielbiam muzykę. Słuchać, śpiewać, grać, rzadziej tworzyć — jakieś krótkie melodyjki. Ocenianie też sprawia mi swego rodzaju przyjemność.

Sztuka. Pojęcie zbyt szerokie, jak na mój gust, ale tak — pasjonuję się sztuką.

Uwielbiam języki obce i kulturę, tradycje.

Może krócej: ja uwielbiam się uczyć świata.

Masz na chwilę obecną jakieś marzenie?

"Nie mam marzeń, mam ambicje", powiedziałam na przełomie maja/czerwca.

Zostać lekarzem, co do specjalizacji — nie jestem jeszcze pewna. Może psychiatria, może neurologia, może medycyna sądowa.

Chciałabym się nauczyć jeszcze dwóch języków (łacina i francuski/hiszpański/grecki) i dopracować rosyjski oraz angielski.

I chciałabym wydać coś ze swoich wypocin, ale nie teraz, to jeszcze nie pora.

A gdybyś wydała taką książeczkę swoją, to mogłabym liczyć na autograf? Haha

Ach, oczywiście! (Matko, czy ja się rumienię? Tak, to właśnie to). Lecz do tego na razie nie za blisko.

Możesz być pewna, że będzie stać równo na przeciwko mojego łóżeczka, haha.

Niestety, takim o to właśnie miłym akcentem jesteśmy zmuszone zakończyć ten wywiadzik, haha. To miejsce dla ciebie. Twoje rady, pozdrowienia, i tak dalej, haha ❤️

Rada dla każdego, w każdej chwili. Brzmi bardzo oklepanie, ale to sprawdzony sposób.

Nie poddawaj się!

Pozdrawiam Was, panicelina  i asteryzm (kiedyś napiszę "asterix", serio)! Mogłabym tak wymieniać długo te kochane osóbki, ale by to trwało za długo, więc POZDRAWIAM CIEBIE, CZYTELNIKU!

-

Cześć i czołem, słoneczka!

I co tam u was? Co myślicie o naszej Lolusi?

Mam nadzieję, że wywiad się wamm podobał!

Jeszcze raz zachęcam do zgłoszenia, i się żegnam, haha

Niech słonko was ogrzewa!

xoxo, Madi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro