#71 Justin
Kontynuacja 70 rozdziału
Odwołałam długo wyczekiwana randkę z I/T/C. Nie był na wkurzony. Było mi po prostu trochę smutno. Moją głowę teraz zaprzątał Justin i jego wyznanie. Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć o tym kiedy mógł się we mnie zakochać i doszłam do wniosku,że zaczął się zachowywać dosyć dziwnie odkąd I/T/C zaczął się mną interesować. Mogło to zacząć się już wcześniej, albo właśnie w tamtym momencie. Zebrałam się w sobie i wstałam z łóżka. Z krzesła wzięłam świeżo wyprane dresy i z szafy pierwsza lepsza bluzkę. Przebrałam się w pokoju,bo wiedziałam,że nikt mi nie wejdzie do pokoju,bo nikogo nie ma w domu. Już ubrana wyszłam z pokoju i zeszłam na dół po schodach. Weszłam na korytarz i przy drzwiach chwyciłam trampki, które zaraz znalazły się na moich nogach. Wróciłam się jeszcze do pokoju po telefon i klucze od domu. Wyszłam z domu i uprzednio zakluczając drzwi podążyła spacerkiem w stronę domu Justina. Byłam już przed jego domem i zobaczyłam,że wszędzie było pogaszone światło.
*Media*
Po chwili chłopak otworzył mi drzwi i wpuścił do środka. Poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
- Justin - zaczęłam rozmowę.- powiedz mi od kiedy jesteś we mnie zakochany?
-Już od jakiegoś roku. - czyli było to jeszcze przed tym jak I/T/C zaczął się mną interesować. -Może nawet jeszcze wcześniej,ale dopiero wtedy to sobie uświadomiłem.
-Wiesz,że ja na razie nie mogę ci odpowiedzieć tym samym uczuciem.
-Wiem o tym doskonale. Proszę cię tylko o jedną rzecz. Nie zrywaj ze mną kontaktu. Nie wytrzymał bym tego.
-Nawet nie miałam takiego zamiaru gamoniu.
Przytuliłam się do niego i po chwili uniosłam głowę trochę wyżej aby spojrzeć na jego twarz. Patrzyłam mu w oczy. Mój wzrok po krótkiej chwili padł na jego usta i pocałowałam go. To był impuls. Oddał pocałunek a nawet go pogłębił. Nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłam,ale podobało mi się i miałam to dziwne uczucie w brzuchu. Oderwaliśmy się od siebie i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
-Nic nie mów. -wypaliłam
••••••
Od tego momentu moje życie było całkiem inne. Po paru dniach od incydentu zdałam sobie sprawę z tego,że jestem w nim zauroczona. Zaczęliśmy się spotykać jak para. Minęło parę miesięcy i mogę szczerze powiedzieć,że kocham mojego przyjaciela, który już teraz jest moim chłopakiem, i siedzi koło mnie na ławce obejmując mnie ramieniem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro