Sam Winchester cz. 10
1. Nie znałaś się jeszcze z Samem. Poznaliście się przypadkowo. W motelu przygotowywałaś się do sprawy. Księgi, pojedyncze kartki rzucały się po całym łóżku, a ty byłaś pośrodku tego bałaganu. Wtedy niechcący do twojego pokoju wszedł wysoki mężczyzna. Napotkał się z twoim poirytowanym wzrokiem, ale gdy tylko zobaczyłaś jak uroczo wyglądał, gdy było mu wstyd, że przerwał twoje żmudne poszukiwania, również się do niego uśmiechnęłaś, mówiąc, że nic nie szkodzi.
2. Od pewnego czasu umawiasz się z Samem w tajemnicy przed jego bratem. Przypadkiem wasza trójka spotkała się w parku z fontanną pośrodku. Rozmowa nie trwała zbyt długo. Na pożegnanie, tak aby Dean nie zauważył gestu, pożegnał się z tobą w ten sposób.
3. Wasza dwójka późnym wieczorem zakończyła wspólne polowanie, które było sukcesem. Do bagażnika wrzucałaś właśnie zakrwawioną maczetę, następną wzięłaś od Sama i zrobiłaś z nią to samo. Oparłaś się o kraniec samochodu, patrząc jak wieczorny wiatr układa włosy twojego partnera. On zaś świdrował cię swoim wzrokiem na wylot przez dłuższą chwilę, przez którą nie mówił nic. W końcu udało mu się coś z siebie wydusić. Gdyby nie ty, to ta sprawa nie miałaby szans powodzenia. I że to właśnie ty wplotłaś w jego życie odrobinę radości, przyjaźni i miłości, której mu brakowało.
4. Wie, że przeskrobałaś. Coś bardzo złego, co może na niego wpłynąć, więc gdy ujrzałaś ten wyraz twarzy, już wiedziałaś, że będą z tego niemałe kłopoty.
5. Powiedziałaś mu o tym, iż było wielkie prawdopodobieństwo na to, że byłaś wtedy w ciąży.
Sam: Jesteś pewna? Potrzebujesz czegoś? Będę dobrym ojcem?
Ty: Uspokój się. Wszystko będzie dobrze.
Sam: Okej, skarbie. Znaczy, na pewno?
6. Ty przeszukiwałaś informacje w miejskiej bibliotece, Sam dwie ulice dalej ponownie poszedł obejrzeć miejsce zbrodni, zaś Dean pojechał odwiedzić rodzinę ofiary, 10 minut drogi samochodem od centrum miasta, gdzie aktualnie przebywałaś. Dodzwoniłaś się do starszego Winchestera, mówiąc mu, że ty i jego brat skończyliście swoją część i czekaliście na niego na parkingu przy markecie. On spóźniał się już ponad 20 minut od umówionej godziny spotkania, a wy marznęliście na zewnątrz, obgadując przy tym Deana jak nigdy wcześniej.
7. Zimnym porankiem jedliście wspólnie śniadanie w bunkrze. W drodze do kuchni Sam opowiedział żart, który był mało śmieszny dla ciebie. Chwilę później dołączył do was Dean ze stosem świeżo zrobionych kanapek. Zajadaliście się nimi, kiedy w trakcie opowiedział żart, na który Sam się zaśmiał i ty również.
Młodszy z braci zauważając ten fakt, szybko zmienił minę i pojął, że chyba był o to zazdrosny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro