Castiel cz.2
1. Gdy dzięki niemu demon opuścił twoje ciało, lecz mimowolnie upadłaś i uderzyłaś z hukiem o ziemie.
Cas: Przepraszam Cię, nie zdążyłem Cię złapać... ja...naprawdę żałuję.
Ty: Nic się nie stało. Dziękuję Ci za uratowanie. - Podniosłaś rękę aby pogłaskać go lekko po policzku.
2. Kiedy dzień nie należał do najlepszych, więc postanowił, że poprawi Ci humor.
3. Gdy siedzieliście bezczynnie w motelu patrząc w sufit.
Castiel: Masz ciekawą urodę.
Ty: Dzięki Cas. Dlaczego Mi to mówisz? - Powiedziałaś przeczesując kosmyk włosów.
Castiel: Mówię to co myślę. A powiedziałem coś źle?
Ty: Nie Cas, ale gdybyś powiedział to do faceta to zabrzmiałoby dziwnie.
4. Cas prosił o rady Deana przed waszą randką.
Cas: Nie jestem pewny czy w kwestii randek powinienem się z tobą zgadzać.
Dean: Cicho siedź! Rozepnij guzik żebyś nie wyglądał na sztywniaka. A i weź kwiaty. Nie wiem dlaczego, ale większość kobiet uwielbia kwiaty.
5. Gdy byłaś w odwiedzinach u rodziny i chciałaś poznać nowego członka twojej rodziny - małego kuzyna. Kiedy ty na piętrze przysypiałaś z dzieckiem na rękach, zjawił się Cas. Poczułaś jak zabiera dziecko z twoich ramion po czym zaczął nucić piosenkę. Uśmiechnęłaś się mimowolnie, będąc lekko zdziwiona, ponieważ nie znałaś Casa od tej strony.
6. Byłaś w odwiedziny u Casa, który wynajął własne mieszkanie.
Ty: Cześć.... Caaaas? Czy mógłbyś.... no wiesz..... spodnie.
7. Kiedy Cas jako pierwszy zainicjował wasz pocałunek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro