4.
1.
Niall: zgadnijcie kogo widziałem?
Louis: kogo?
Niall:t.i.
Harry:*z nadzieją* co u niej?
Niall: chyba kogoś ma.
Liam: ale żeś dojebał stary...
Harry: nie spoko. Chcę, żeby była szczęśliwa. Jak nie ze mną to z kimś innym..
2.
*Wasz ślub. Harry bardzo się stresuje. Boi się, że powie coś źle, że popłacze się jak cię zobaczy. Jest bardzo spięty.*
Lou: ej Hazz. Możesz się nie ruszać?
Harry: a co jeśli ona ucieknie?
Lou: nie pierdol. Prędzej ty się posrasz w gacie.
Harry: Jezu lepiej nie...
3.
*Jakiś czas temu rozstaliście się. Harry nie może się z tym pogodzić. Nadal cię kocha. Jednak z twojej strony to kategoryczny koniec. Kiedy widzi cię na mieście patrzy na ciebie tak...*
4.
T.i.: Harry! Wychodź. Spóźnimy się.
Harry: chwila.
T.i.: no wyjdź do cholery jasnej.
Harry: no zaczekaj jeszcze sekundę.
*Zdenerwowana wchodzisz do łazienki*
Harry: JEZUS MARIA T.I. JESTEM NAGI NIE WIDZISZ?!
5.
Dziennikarz: jak ci się układa z t.i.?
Harry: t.i. to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Kocham ją.
Dziennikarz: jesteś szczęśliwy?
Harry: bardzo. Wiem, że w domu czeka na mnie kobieta mojego życia.
***
Jak się podobają dotychczasowe imaginy???
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro