249. Harry Styles
Po całej trasie Styles'a wróciliście razem do domu. Oczywiście na wszystkich koncertach mu towarzyszyłaś. Rozpakowaliście walizki i postanowiliście odpocząć, zaczęliście oglądać serial, który aktualnie leciał na jednym z programów telewizyjnych. Nagle Hazz zaczął cie delikatnie całować po szyi robiąc ci przy tym dwie malinki.
Harry przestań, jestem zmęczona.
Harry: Ale T.I...
Styles przeniósł swoje pocałunki na twoje ramię, a ty odsunęłaś się od niego i dalej oglądałaś serial.
Chłopak nie dawał za wygraną i cały czas próbował się do ciebie dobrać. Po krótkim namyśle postanowiłaś się nim trochę zabawić dlatego zaczęłaś oddawać pocałunki tym samym go bardziej podniecając.
Hazz... Chodź do sypialni...
Harry: Dobrze, że się ze sobą zgadzamy.
W drodze do waszego pokoju Harry wziął cie na ręce i złapał za pośladki dalej cie całując.
Kiedy czułaś już, że chłopak jest bardziej podniecony zaskoczyłaś z niego i zaczęłaś odchodzić w stronę salonu.
Harry: Co ty robisz?!
Jak to co? Mówiłam, że jestem zmęczona - wzruszyłaś ramionami.
Harry: I co ja mam teraz z tym zrobić - wskazał na swojego kolegę stojącego na baczność.
No nie wiem, to twój problem.
Harry: Ehhh Co ja z tobą mam
****
Wolicie takie dłuższe rozdziały, czy krótsze - takie jak wcześniej?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro