Adam G. Sevani
Dt:kaktusw
Czasem nie jesteście sobą jak czegoś nie odwalicie na mieście:
Dzisiaj miał do ciebie przyjść Adam , była jeszcze chwila wiec postanowiłaś szybko wyskoczyć do sklepu wzięłaś pospiesznie parasolkę i ruszyłaś, twój powrót lekko się opóźnił na co zastałaś taki widok pod domem:
Adam: trochę zmokłem....
Dzisiaj nastał dzień niemożliwy gdyż Adam zgodził się iść z tobą na zakupy, postanowiłaś aż powiedzieć to na swoim Instagramie:
T/I: nie uwierzycie ale ten pan zgodził się iść ze mną na zakupy! *skierowujesz na niego kamerę*
Adam: ohh przestań...
T/I: POZUJ! *robi zdjęcie*
Pewnego dnia Adam zdołał cię namówić na naukę tańca co dla ciebie nie było zbytnio za dobrym pomysłem bo nie umiałaś kompletnie tańczyć...
Adam: Widzisz patrz T/I...cza cza czaaa...czujesz ten rytm?!
——————————————-
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro