4. Piękni oboje
#Shylar BARDZO 💜💙
Cały rozdział jest właściwie odpowiedzią Sky na coś, co powiedział Shy we wczorajszym rozdziale, więc jeśli nie pamiętasz, rzuć okiem, zachęcam! ^^
Z dedykacją dla Gwiaaazdkaaa, która prosiła o zdjęcie! <333
– Podejdź tutaj – poprosiła łagodnie dziwnie rozmarzona Sky i nie wypuszczając mojej dłoni ze swojej, pociągnęła mnie lekko ku sobie.
Bez protestu postąpiłem krok w jej kierunku. A wtedy dziewczyna obróciła się w stronę dużego, poziomego lustra w ciężkiej ramie, zawieszonego dogodnie nad drewnianą komodą.
W butach na wysokim obcasie sięgała mi teraz prawie do szczęki, więc nasze odbicie trochę przypominało portret ślubny dziadków Leardów z Wyspy Księcia Edwadra w Kanadzie. To rodzice mamy, u których swego czasu zwykłem spędzać najlepsze wakacje mojego dzieciństwa.
Wzorując się na ukochanej zogniskowałem wzrok na naszych postaciach w lustrze. No, co wam powiem, wyglądaliśmy razem jak dwa miliony dolarów, co najmniej. Bardzo mi się podobał widok nas obojga, uchwyconych wspólnie w jednym kadrze.
Ona chyba też to widziała, bo patrzyła przejrzystymi, połyskującymi tajemniczo w przyćmionym świetle przedpokoju oczami, centralnie w lustrzane odbicie moich źrenic. Ciepło i aprobująco patrzyła. Na mnie. Miałem poczucie, że bardzo wyraźnie mnie widzi, górującego nad nią w mojej czarnej koszuli i z potarganymi lekko, ciemnymi włosami.
Na tle czerni mego stroju jej głęboka czerwień sukienki i warg jeszcze nabierała mocy oraz płomiennego wyrazu.
– Może zatem powinieneś częściej spoglądać w lustro? – szepnęła po chwili tego wzajemnego wpatrywania się w siebie. Aksamitnie i czekoladowo, rozpalając mój rdzeń kręgowy dźwiękiem swego głosu. Jak zawsze.
– Yyy, że co? – jęknąłem nieprzytomnie.
Co ty ze mną robisz, kobieto?!
[hihih, no MUSIAŁAM, Wattpad to jest, c'nie?!]
Skylar uśmiechęła się do mojego odbicia. Miała w oczach nie tylko blask Wielkiej Mgławicy w Orionie*, ale i całą kosmiczną galaktykę ciepła.
– To prawda – spróbowała raz jeszcze – pięknie przy TOBIE wyglądam.
– Ohh... – tym razem to mnie zabrakło słów, ale już widziałem dokładnie, co miała na myśli.
Chyba jeszcze nikt w życiu mnie TAK nie skomplementował. Poczułem, że cały świat do mnie należy i że tylko the sky is the limit*. Albo i ono nie.
Z wielkim trudem, lecz mężnie spróbowałem zebrać myśli.
– Tak – powiedziałem wreszcie, raczej monotematycznie. – Bo jesteś bardzo piękna.
Zaśmiała cię miękko, przez co po mojej skórze przebiegły drobne dreszcze.
– Ale zgodzisz się, że pięknie RAZEM wyglądamy? – zapytała pogodnie, nie poddając się.
Tym razem to ja się uśmiechnąłem do jej odbicia i niemal bezwiednie objąłem ramiona ukochanej swoją prawą ręką. Pasowaliśmy do siebie idealnie, jak dwa puzzle, jak klucz do zamka, jak...
– Oczywiście – pokiwałem głową z entuzjazmem. – Nie było i nie będzie drugiej takiej pary w całym Greentown High. Ani na imprezie!
– Oh, to na pewno! – zgodziła się, a do jej śmiechu zakradła się nieco kpiąca nutka.
Nie dbałem o to. W tej chwili byłem najszczęśliwszym chłopakiem nie tylko w naszym mieście, nie tylko w Stanach, ale chyba na całym świecie. Na pewno na świecie!
– Skyy? – rzuciłem prosząco, bo coś mi nagle przyszło do głowy.
– Słucham? – uśmiechnęła się do mnie ze znakiem zapytania w promiennych oczach.
– Zrobię nam zdjęcie, mogę? Pleaseeee!*
Już prawie przewróciła oczami, ale w końcu tylko skinęła głową, zarumieniona, więc szybko strzeliłem kilka ujęć. Żadne może nie oddawało jej urody tego wieczora, ale lepsze to, niż nic, prawda? Taki wyjątkowy moment zasługiwał na uwiecznienie!
Od razu ustawiłem sobie jedno jako tapetę, akurat takie, na którym Skylar uniosła lekko buzię w moją stronę, sprawdzając, ile jeszcze będzie tych zdjęć, heh. Ale wyglądała w tym pytającym geście absolutnie uroczo, w dodatku pięknie eksponował jej łabędzią szyję.
Zastanawiałem się chwilę, czy wrzucić coś na Instagram, ale jednak uznałem, że to by jakoś naruszało prywatność tej wyjątkowej dla nas obojga chwili. W dodatku pojawienie się Sky w nowej odsłonie miało przecież być niespodzianką dla wszystkich, c'nie?
Sam to zapowiedziałem Ianowi, więc tym bardziej nie zamierzałem sam sobie teraz strzelać w stopę. Niech się zdziwią, a co! Aż się do siebie uśmiechnąłem w duchu, wyobrażając sobie miny znajomych na nasz widok w realu.
Więc tylko zapytałem ukochaną, czy mogę jedno zdjęcie przesłać mamie, a ona się od razu zgodziła. Wybrałem takie najlepiej eksponujące sukienkę, w końcu to nie kto inny a moja rodzicielka ją ostatnio wypatrzyła dla przyszłej synowej. I namówiła na kupno chyba też.
– To co, zbieramy się? – przypomniała mi Skylar, niechętnie jakby lecz wysuwając się spod mojego ramienia.
Ehhh, za wcześnie! Dużo za wcześnie, kochanie!
– Jeśli jesteś gotowa? – zapytałem jednak tylko.
Znów spojrzała w lustro i przygładziła smukłymi palcami lewej ręki jakiś niesforny kosmyk. W jej uchu błysnęła złociście podłużna kropla, będąca zawieszką jej prostych, eleganckich kolczyków. Dobrała je idealnie do nowej fryzury, bo spore obłe łezki były dłuższe niż linia włosów i podkreślały delikatny zarys podbródka oraz dodawały blasku jej i bez tego błyszczącym jak gwiazdy źrenicom.
– Tak, chyba jestem – powiedziała, popadając w osobliwe, nieco chmurne zamyślenie. – Na tyle, na ile to możliwe.
Wiedziałem, że znów dopadły ją te jakieś myśli i wspomnienia z ostatniej imprezy przed wyjazdem z Luizjany. Nie ukrywała, że była to jakaś strasznie nieudana zabawa, po której zostały jej bardzo nieprzyjemne wrażenia.
– Sky?
– Słucham – spojrzała na mnie ponownie.
– Pamiętaj, że teraz ja jestem przy tobie, dobrze? – poprosiłem.
Uśmiechnęła się do mnie samymi oczami, miękko i zagadkowo.
– I wystarczy twoje jedno słowo, a natychmiast wyjdziemy od Millera. Tylko powiedz!
– Dobrze, Shy – zgodziła się po prostu, a moje serce prawie się rozpłynęło.
Jak ja lubię, kiedy się ze mną tak zgadzasz, Dmuchawcu!
*Wielka Mgławica w Orionie (krócej: Mgławica Oriona, znana również jako Messier 42, M42 lub NGC 1976) – najjaśniejsza mgławica dyfuzyjna na niebie, widoczna nieuzbrojonym okiem. Znajduje się w gwiazdozbiorze Oriona, na południe od jego Pasa. M42 jest odległa od Ziemi o 1344±20 lat świetlnych i stąd jest najbliższym nam obszarem gwiazdotwórczym. Ma średnicę około 30 lat świetlnych.
Mgławica jest jednym z najpopularniejszych obiektów obserwacji i badań, zarówno przy użyciu instrumentów naziemnych, jak i teleskopów kosmicznych. Mgławica Oriona jest częścią kompleksu mgławic znanego jako Obłok Molekularny w Orionie. Wokół gwiazd mgławicy zaobserwowano dyski protoplanetarne, brązowe karły, turbulentne przepływy wielkich ilości gazu oraz efekty fotojonizacyjne.
W 1993 po raz pierwszy do obserwacji mgławicy użyto Teleskopu Hubble'a. M42 jest typowym miejscem gwiezdnych narodzin. Do tej pory w mgławicy odkryto około 700 gwiazd na różnych etapach procesu formowania. Zdjęcia uzyskane przez Teleskop Hubble'a z listopada 1995 pozwoliły poznać dokładniej skomplikowane procesy gwiazdotwórcze zachodzące w mgławicy.
Mgławica Oriona jest, od początku misji, celem obserwacji Teleskopu Hubble'a. Jednym z największych odkryć było zaobserwowanie dysków protoplanetarnych wokół gwiazd mgławicy. Do tej pory odkryto ich ponad 150. Uważa się, że są to systemy w najwcześniejszych fazach procesu formowania się planet. Udowodniono w ten sposób, że procesy formowania systemów planetarnych są powszechne we Wszechświecie.
Na zdjęciu Nebula Oriona, sfotografowana przy użyciu Teleskopu Hubble'a. Czyż nie jest PIĘKNA?!
*The sky is the limit (ang.) – idiom: nie ma dla mnie ograniczeń, nie ma rzeczy niemożliwych
*Please (ang.) – proszę
W mediach Raf Miller oraz Iris Mittenaere, Miss France & Miss Universe 2016. No cóż... ^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro