Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

hehehue (2.1 maraton)

Mistery przytuliła do siebie Asriela.

-Możesz mnie puścić?

Ta w odpowiedzi jeszcze mocniej go przytuliła.

-Nie mam mowy.

-No weź, udusisz mnie!- jęknął koziołek, próbując się przy tym wyrwać.

-No dobrze- powiedziała dziewczyna, całując Asriela w policzek i luzując uścisk.

Nie było tego widać na zewnątrz, lecz pod futrem spalił takiego buraka, że zawstydziłby pomidora.

-Mam nadzieję, że twarz ci nie spłonie, bo szkoda takiego futerka- zaśmiała się Mistery i po raz kolejny go przytuliła.

--------------------------------

Demi rozmawiała sobie spokojnie z Crossem.

-W zasadzie, to ciekawi mnie, jakie będą tam konkurencje- powiedział Cross.

Demi uśmiechnęła się zalotnie.

-Nie wiem, ale mam nadzieję, że nie będę z tobą konkurować, bo twój blask mnie przyćmi.

Na twarzy szkieleta pojawił się rumieniec, zaś dziewczyna mogła usłyszeć śmiech towarzyszącej mu Chary.

Temu wszystkiemu przyglądała się Kirshe.

Jej dłonie drżały, a w oczach można było zauważyć szaleństwo.

Jedyna rzecz, która powstrzymywała ją przed zaatakowaniem tej... tej złodziejki senpaiów, było to, że CROSSpai z nią rozmawiał.

-Jeszcze tego pożałujesz- mruknęła pod nosem i powróciła do przyglądania się CROSSpaiowi.

----------------------

-HIAAA!!!!!- wrzask przeszył powietrze, raniąc uszy zebranych w sali.

Do pomieszczenia wpadła Kate z paczką tęczowych żelków w jednej ręce i chmurze z waty cukrowej. Zaś wraz z nią wpadł jeszcze cały różowy, energiczny kucyk.

-Czas rozkręcić tą imprezę!- wrzasnęły obydwie.

Różowy kucyk wyjął skądś armatę i wystrzelił, zasypując całą salę konfetti.

Ale... nie tylko to.

Wszyscy poczuli coś, jakby łaskotki, po czy stracili przytomność.

--------------------

Róża dziwnie się czuła.

Coś było zdecydowanie nie tak...

Otworzyła ostrożnie oczy, tylko po to, by przeżyć szok.

Była w ciele... Reaper Toriel?!?!

-Co jest...?- usłyszała głos Error Sansa gdzieś z prawej.

Spojrzała w tamtą stronę i zobaczyła, że dobiega on z ciała Overtale Chary.

-CO SIĘ DZIEJE?!- krzyknęła na całe gardło, podnosząc się z ziemi.

-Weź się nie drzyj, co?-powiedział Ink, a raczej EndTale Chara w ciele Inka.

-Wait. WHAT?! CO TO K***A JEST?!?!- wrzasnęła na cały głos, kiedy tylko odkryła, w jakiej jest sytuacji.

-Ale fajnie!- krzyknął Blueberry, znajdujący się w ciele Zwyczajnej- w końcu, po tylu latach, mam włosy!

-OMG! Jestem Errorem- wrzasnęła Zwyczajna. I nie tylko ona.

  Classic Papyrus był w ciele Roksany, Roksana w ciele Blueberrego, Classic Frisk w ciele Fresha, Nightmare w ciele Kornata, Kornat w ciele Reaper Sansa, Reaper Sans w ciele Czarnej, Czarna w ciele Anu, Anu w ciele Hirae, Hirae w ciele Fell Sansa, Fell w ciele Hanako, Hanako w ciele Mafiatale Sansa, Mafiatale Sans w ciele Sami, Sami w ciele Geno, Geno w ciele Kate, Kate w ciele Science Sansa, Science Sans w ciele różowego kucyka, różowy kucyk w ciele Paper Jama, Paper Jam w ciele Äkäpuss, Äkäpussi w ciele Lust Sansa, Lust Sans w ciele Romanti, Romanti w ciele Gaster Sansa, Gaster Sans w ciele Swap Chary, Swap Chara w ciele  Swap Undyne, Swap Undyne w ciele Fell Frisk, Fell Frisk w ciele Alexandry, Alexandra w ciele Outertale Sansa, Outertale Sans w ciele Lily, Lily w ciele Swapfell Sansa, Swapfell Sans w ciele Outertale Asriela, Outertale Asriel w ciele Karloza, Karloz w ciele Dream Sansa, Dream Sans w ciele Soni, Sonia w ciele Swap Papyrusa, Swap Papyrus w ciele Core Frisk, Core Frisk w ciele Horror Sansa, Horror Sans w ciele Leny, Lena w ciele Lavender Sansa, Lavender Sans w ciele Overtale Sansa, a Overtale Sans w ciele Classic Papyrusa.

-No to się porobiło- podsumowała Hirae.

--------------------

Rose zerwała jedno kryształowe jabłko z drzewa.

-Mogę?

Biała klacz pokiwała twierdząco głową.

-Oczywiście.

Rose ugryzła je. Jego sok rozlał się jej po języku.

Niebiański smak rozszedł się po jej kubkach smakowych.

Magicuniverse zaśmiała się, widząc jej minę.

-Widzę, że pierwszy raz kosztujesz kryształowych jabłek, nieprawdaż?

-Tak. I. Są. Niebiańskie.

-Też tak miałam, kiedy pierwszy raz je spotkałam. Wiesz, w świecie, w którym dawniej zamieszkiwałam, nie było czegoś takiego- powiedziała klacz.

Jej róg zalśnił czerwonym światłem. Taka sama aura otoczyła jedno z wielu jabłek i przyciągnęła je do siebie.

-Widzisz, jest ich tu mnóstwo i więcej. Każdy owoc jest niepowtarzalny, a wiesz czemu? Drzewa te wymagają szczególnej pielęgnacji, między innymi podlewania kryształową wodą. Każde z jabłek otrzymuje takom samą ilość, ale nigdy o takich samych proporcjach kryształów. To właśnie one decydują o tym, jak jabłka wyglądają.

Magicuniverse wyciągnęła skądś torbę i podała ją Rose.

Zdziwiona dziewczyna zajrzała do środka.

W jej wnętrzu znajdowały się kryształy, jabłka i torebka z nasionami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro