26. fOrGiVe Me
W jednym momencie Victor opuścił notatnik na ziemię. Dźwięk upadającego przedmiotu spowodował, że Yuri podniósł głowę i uniósł wysoko brwi patrząc na mężczyznę. Usłyszał jak gwałtownie bierze powietrze schylając się nieco. Czarnowłosy nie wiedząc co może być przyczyną takiej nagłej reakcji Nikiforova, dłonią delikatnie odgarnął jego opadającą grzywkę. Rozszerzył oczy, gdy zobaczył spływające po policzkach Rosjanina łzy.
- Kurwa! - krzyknął siwowłosy jak prawilny Polak patrząc zawzięcie na chłopaka. - DLACZEGO JUŻ DAWNO NIE ZADZWONIŁEŚ PO POLICJĘ?! DLACZEGO?!
Katsukiemu zadrżały wargi. Bał się. Mężczyzna chwycił go mocno za ramiona przez co czarnowłosy syknął. Ze strachem spojrzał w niebieskie oczy, w których czaił się obłęd. Mimo, że chciał się odezwać, przerwać ból jak odczuwał, nie mógł. Siedział sparaliżowany w stalowym, bolesnym uścisku, który powoli miażdżył mu ręce.
Nikiforov nagle jakby się opamiętał. Puścił szybko Yuriego ze strachem odsuwając się na koniec kanapy. Dłonią zakrył swoje usta przy okazji mocno zagryzając jej wnętrze, chcąc zatrzymać łzy, których z sekundy na sekundę było coraz więcej. Przerażał sam siebie. Nienawidził sam siebie. Chciał skończyć sam z sobą. Raz na zawsze. Kiedy Yuri zaczął wyciągać w jego stronę rękę, zerwał się biegnąc prosto po schodach na górę. Japończyk nie zastanawiał się nad odpowiednią reakcją. Za dobrze znał ten stan psychiczny by moc go teraz tak zostawić. Pobiegł niemal natychmiastowo potykając się o własne nogi i przy okazji wywracając się już na szczycie schodów.
Drzwi łazienki zatrzasnęły się z wielkim hukiem. Katsuki dosłownie wpadając na drzwi pociągnął za klamkę. Cholera, przeklął, gdy okazały się zamknięte. Z otwartej dłoni walnął drzwi. Poczuł jak skóra na dłoni zaczyna go piec. Otwieraj te pierdolone drzwi!
- Zostaw mnie!
Yuri ze złością kopnął drewniane drzwi od łazienki chcąc wyładować na nich swoje emocje oraz dać ładną i czytelną odpowiedź Victorowi na, jak to uważał Yuri - jego zasraną prośbę. Gdy nie uzyskał kolejnego wykrzyczanego zdania ponownie kopnął w drzwi wkładając w to całą siłę jaką miał. Zapomniał o bólu jakim obciążał zranioną nożem nogę. Zapomniał o wszystkim co Victor odwalał przez ostatnie miesiące. Zapomniał o przeszłości.
- Yuri... - usłyszał cichy szept.
Nikiforov siedział oparty plecami o drzwi odczuwając na plecach każde kopnięcie czy uderzenie. Po jego policzkach spływały łzy. Uświadomiono mu, że zachowanie Yuriego było praktycznie jego winą. Nikogo innego jak tylko jego winą.
- Yuri.. - odwrócił się bokiem. Uniósł dłoń i przyłożył ją do drzwi przejeżdżając delikatnie palcami po ich powłoce. - Proszę.. Wybacz mi wszystko. Wybacz mi, że niemal od początku byłem złamanym chujem, który tylko żerował na Tobie i wymuszał uczucia. - prychnął. - Kto by pokochał kogoś takiego jak ja?
Ja debilu! JA!
- Nie chcę byś żywił do mnie urazy.. Wymagający rodzice, przelotny kochanek, który zabrał mnie spod ulicy, a do tego należący do grupki bandziorów. I jeszcze te narkotyki. Gdy je zażyłeś nawet wtedy o tobie nie pomyślałem tylko Ciebie wykorzystałem. To wszystko.. Jest zbyt okrutne bym prosił Cię o wybaczenie...
Otwórz te cholerne drzwi! Już dawno Ci wybaczyłem!
- Kiedy Ciebie ujrzałem po raz pierwszy na lodowisku... Chciałem jak najszybciej Ciebie poznać. Byłeś taki niewinny i słodki. Dlatego moim pierwszym pomysłem było wjechanie w Ciebie. Niby taki romantyczny przypadek. Śmieszne, prawda? Nawet spotkanie wymusiłem na Tobie.
I dziękuję Ci za to!
- Rozumiem jeśli teraz mnie nienawidzisz...
Nie nienawidzę Cię!
- Wiem, że.. to koniec. - szepnął cicho, ale na tyle głośno, że Yuri usłyszał dokładnie to co powiedział. Oparł czoło o drzwi opadając na kolana. - Więc błagam.. wybacz mi. Już nigdy więcej Cię nie skrzywdzę. Nigdy więcej już mnie nie zobaczysz. Obiecuję.
Yuri wybudzony tymi słowami wstał pośpiesznie odchodząc co nieco od drzwi. W tym momencie przestało obchodzi go wszystko dookoła. Nie interesowało go własne zdrowie ani to czy Victor jest akurat za drzwiami. Wziął głęboki wdech przymrużając oczy.
Wybacz.. Wiem, że to będzie bolało. Przepraszam. Wybacz mi. Najwyższej jakości moje ukochane drewno. Wybacz mi.
- ...
***
Hey!
Kolejny uhuhuhuh xD
INFORMUJĘ, ŻE JESZCZE JEDEN ROZDZIAŁ I EPILOG.
DAM DAM DAMMMM. A PÓŹNIEJ ZAPRASZAM NA KONTYNUACJĘ XD
Będzie się nazywać "In Our World"
I powiem wam, że zamierzam tam pooooowoooli sunąc se akcją. Tak SE akcją bede sunąć
xD nie mg...
Dziękuję Wam za wszystko <3333
Do napisania,
Sashy ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro