Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22. tHaNk YoU

- Jesteś debilem odzywającym się do innych debili!

Kazanie Victor'a do Yuuri'ego trwało już dobre cztery godziny. Od kiedy Yuuri zemdlał mówił do jego ciała, przez całą drogę do szpitala, w szpitalu, na oddziale, zszywaniu, bandażowaniu, powrocie i teraz w domu. Siwowłosy niosąc Katsuki'ego jak księżniczkę na rękach zaniósł go do jego pokoju.

- I oczywiście nic nie mówisz! - prychnął. - Mógłbyś chociaż mi powiedzieć "pedofilu", wiesz?

Jak zawsze dramatyzujesz, pomyślał Yuuri patrząc w twarz mężczyźnie. Położył go na łóżku, a sam usiadł obok niego na drugiej połowie.

- I na cholerę, żeś się rzucał?!

Byś nie dostał idioto?

- I co? Mam Ci jeszcze dziękować?! - zaśmiał się krótko. - Niedoczekanie Twoje! 

Dziękuj mi na kolanach.

- Jakim można być... bucem, by rzucać się pod nóż?!

Na pewno nie takim jak ty.

- Ciekawe co sobie tam myślisz?! Ja wiem! Wiem! Wiem, że sobie dopowiadasz! Ty szujo jedna! - warknął Nikiforov opadając na łóżko. - Co ty sobie tam wyobrażasz?

Dramatyzujesz. Ale pewnie ty zaraz powiesz, że wyobrażam sobie jakieś niestworzone rzeczy z Tobą w roli głównej. Może jakiś numerek? Co, pedofilu?

- Zboczeniec jeden! Myślisz, że ja Ciebie nie znam?!

Tak.

- Pewnie dopowiadasz sobie "pedofilu" do każdego zdania!

No co ty, pedofilu..

- Teraz też! Na pewno!

Fuuuuck you! 

- Boże.. - westchnął. - Mogłem dostać... Bym odpokutował za to wszystko co Ci zrobiłem.. A zamiast tego ty cierpisz jeszcze bardziej... Chociaż Tamaki jest w areszcie. O jednego debila mniej.. Teraz tylko Kurose.

Yuuri zmrużył oczy w jego stronę i walnął go w ramię. Jego wzrok mówił "O co Ci chodzi?". Victor skrzywił się, na jego spojrzenie. Poprawił dłonią swoją opadającą grzywkę i nachylił się do Japończyka.

- Specjalnie ja tu jestem. Masz mówił tylko do mnie. - przejechał kciukiem po jego dolnej wardze. - Twoje usta są tylko dla mnie. Dla nikogo innego, rozumiesz? Jesteś mój.

A gdzie to jest napisane do cholery?!

Rosjanin z uśmiechem zjechał na szyję chłopaka i zassał tam jego skórę. Yuuri jęknął cicho przechylając szyję, by bardziej ją udostępnić mężczyźnie. Victor jedną dłoń wsadził pod koszulkę chłopaka i jeździł nią wzdłuż jego ciała, powodując u chłopaka gęsią skórkę oraz niesamowite podniecenie. Yuuri nie mogąc opanować swoich ruchów przyciągnął ręką głowę Victor'a zatapiając dłoń w siwych włosach. Sam zdziwiony swoim postępowaniem drugą dłonią zasłonił swoje usta by powstrzymać się od jęknięcia.

- Tak słodko jęczysz.. - mruknął Nikiforov odrywając się od niego.

Przełożył nogę po drugiej stronie ciała Katsuki'ego siadając na jego brzuchu. Uśmiechnął się szeroko i nachylając się pocałował chłopaka w nos.

- Dziękuję, Yuriś. - powiedział czule głaszcząc go po głowie.

Odruchowo chłopak posłał dłoń na krocze siwowłosego. Zaskoczony 28-latek spojrzał na Yuuri'ego, który zawstydzony bał się zabrać ręki. Victor zabrał jego dłoń i pocałował ją uśmiechając się szeroko.

- Wiem, że tęsknisz za namiętnymi nocami przepełnionymi krzykami, jękami i naszą miłością. - mruknął mu seksownie do ucha przygryzając jego płatek. - Ale masz poturbowaną nogę po zszywaniu, a nie chcę jechać do szpitala by ją ponownie zszywali. - zszedł z niego i podgwizdując podszedł do drzwi zostawiając Japończyka z niedosytem.

Co?

- A! - mężczyzna odwrócił się na pięcie. - Obiecuję, że jak wyzdrowiejesz, ponownie zakosztujesz rozkoszy z obolałej dupy.

Co?!

- I będzie Vkusno! - krzyknął po czym wyszedł zamykając drzwi.

- Pieprz się, Nikiforov! - warknął pod nosem.



***

Hey!

Jestem, jestem!

Żyję! Ale mam duuuużo na głowie soł xD

Oczekujcie następnego! Powoli zakańczamy to coś xD

Dziękuję za wszystko <3

Do napisania,

Sashy ;3

EDIT/: 2 CZĘŚĆ JUŻ W DRODZE. napisane już 6 rozdziałów xD buhahah. I NIE MYŚLCIE SOBIE! JA TAK W SZKOLE TEŻ PISZĘ! xD Lupę kupię nauczycielom....  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro