Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. i'M sTiLl LoNeLy

- Dlaczego zdecydowałem się mieszkać sam? - warczał na siebie Yuuri zmywając zawzięcie naczynia. - Dlaczego przyjąłem Victora.. - chwycił szklankę i zaczął ją pucować od środka. - DLACZEGO?!

Krzyknął i rzucił szklanym przedmiotem, który roztrzaskał się na ziemi. Yuuri westchnął głęboko. Wiedział, że od zawsze ma bardzo słabą psychikę. Raz był wściekły, a zaraz po chwili potrafił płakać godzinami z błahego powodu.

Uklęknął na podłodze i zaczął zbierać szczątki szklanki. Przejechał z ciekawości palcem po krawędzi szkiełka.

- Idiota.. - usłyszał nad sobą szept Victora. - Daj, pozbieram to.

- Dam sobie radę. - czarnowłosy uparcie zbierał kolejne kawałki szkła. Nikiforov złapał jego dłoń i uśmiechnął się zalotnie. Yuuri zamrugał kilka razy i wyrwał mu rękę z uścisku.

- Nie daj się prosić...  

- Jaki jesteś upierdliwy. - jęknął wyrzucając to co miał w ręce. - Jak już tak bardzo chcesz to pozbieraj to.

Siwowłosy pokręcił głową śmiejąc się jednocześnie. Czy to ten wybuchowy temperament spowodował, że zaczął myśleć o Yuuri'm jak o mężczyźnie? Może powinien go zmusić do tego związku? W sumie nie widział innego wyjścia skoro chłopak upiera się, że jest stu procentowym mężczyzną..  Spojrzał na Katsuki'ego i oblizał dolną wargę. Wyrzucił zbędne szczątki po szklance do kosza. Podszedł do kanapy i usiadł blisko chłopaka, by zacząć z nim swoją zabawę. Czarnowłosy westchnął, widząc jak jego trener ponownie próbuje się do niego przystawić. Victor uśmiechnął się zadziornie. Yuuri odwrócił od niego wzrok, a on korzystając z okazji w mgnieniu oka spowodował, że chłopak znalazł się pod nim. Unieruchomiony Yuuri próbował wyrwać się z uścisku Nikiforov'a, jednak ten złapał go za nadgarstki, przyszpilając jego ręce wysoko nad głową.

- V-Victor? - Yuuri przełknął ślinę, a po jego czole spłynęła samotna kropla potu.

- Już dość się naczekałem. - uśmiechnął się szeroko siwowłosy. - Jestem pewien, że będziesz mnie błagać o litość..

- Niby czemu? - przerwał mu szybko Japończyk.

- Kiedy dojdziesz.. - przygryzł jego płatek ucha. - Będziesz mnie tylko błagał bym nie przestawał. I krzyczał moje imię tak głośno, aż zedrzesz sobie gardło.

Yuuri rozszerzył oczy z przerażenia. W tęczówkach siwowłosego szalały iskierki, które świadczyły o podnieceniu Nikiforov'a. Wiedział, że kiedyś jego trener wybuchnie i dojdzie do czegoś podobnego, ale nie przewidywał, że to się stanie tego dnia. Victor przybliżył się do Yuuri'ego i złączył ich wargi w namiętnym pocałunku, do którego dołączył swój język. Katsuki zacisnął mocno powieki i jęknął w usta mężczyzny. Rosjanin uśmiechnął się przez pocałunek. Wolną ręką zjechał na brzuch chłopaka podwijając jego koszulę. Palcami przejeżdżał po wyrzeźbionych mięśniach brzucha, na których pod wpływem jego dotyku powstała gęsia skórka.

- Podoba Ci się to Yuuri... - szepnął muskając szyję swojego kochanka.

- V-v-victor... Nie... - wydyszał ciężko Katsuki.

Nikiforov zaczął odpinać rozporek w spodniach chłopaka by już po chwili zdjąć je do połowy ud. Niepewnie puścił nadgarstki chłopaka po czym jak najszybciej, płynnym ruchem ściągnął z niego spodnie. Powrócił do uścisku, a swoim przyrodzeniem naciskał na męskość chłopaka. Dłońmi zaczął gładzić wewnętrzną część ud Japończyka. Jego delikatne dłonie pięły się raz w górę, raz w dół, by powoli znaleźć się przy materiale bokserek Yuuri'ego. Mimo, że Rosjanin jeszcze niczego nie zaczął, Katsuki czuł jak jego poziom hormonów podnosi się. Pot spływał po całym jego ciele od poczynań jego trenera, a twarz była zaczerwieniona...

***

REKLAMA. xD

Hey!

Co tam u Was? xD
Zostawiam Wam kolejny rozdział :P

Napiszcie co sądzicie o tym.. CZYMŚ XD

Kto chce fajną scenkę w następnym rozdziale ^^ (jaaa!)

Ok, dziękuję wam za wszystko ;D

Do napisania

Sashy ;3

PS/ 10 ODCINEK JHDGFISUGVBUGSDVBJSB 😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍 <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro