18. gO tO hEaL
- Dobra! KONIEC! - warknął nabuzowany Victor podrywając się z kanapy zapominając o bólu. Krzyknął i zgiął się w połowie. Brunet z uśmiechem zostawił w spokoju czarnowłosego, wziął kubek z kawą i upił łyk.
- I to jest zajebisty terapeuta! - krzyknął nagle śmiejąc się głośno. Siwowłosy jak i Katsuki zmarszczyli brwi nie wiedząc o co chodzi.
- Że co? - zdziwił się Victor nie wiedząc o co może chodzić przyjacielowi.
- To było tylko kilka nieznacznych sekund, a tyle się dowiedziałem! - westchnął szczęśliwy odstawiając kubek. - Już Wam wyjaśniam. - odchrząknął i wziął głęboki wdech. - Po pierwsze nie ładnie jest mnie tak okłamywać. - spojrzał znacząco na Victor'a.
- Ale co ja zrobiłem? - spytał siadając powoli na kanapę. Yuuri dołączył do niego.
- Mówiłeś, że nic Was nie łączy. A zdecydowanie widać, że coś między Wami jest. Patrzyłeś na mnie jakbyś chciał mnie zabić za każdą czynność, którą na nim wykonałem. I jeszcze te Wasze stykające się ramiona bez żadnej przerwy... No i nie mów mi, że ten ból to z przetrenowania albo upadku. - zaśmiał się brunet. - Od jednego upadku dupa nie boli. A drzwi to zawsze pierwszy otwierałeś. Twoje obolałe ruchy tylko świadczą, że jesteś po całkiem miłym nocnym wydarzeniu..
- Idź się leczyć. - Victor prychnął odwracając od niego wzrok. Wiedział, że ma rację.
- To ja leczę głupku. - pokazał mu język. - Kolejne co się dowiedziałem to Twoje zachowanie Victor. Dalej jesteś nerwowy i łatwo zaleźć Ci za skórę. Będziemy nad tym ćwiczyć. Chociaż to było w "obronie" Yuuri'ego, więc masz ode mnie plus. Może ten chłopak ma i na Ciebie dobry wpływ.. Ale widać, że jest do Ciebie ograniczony.
- Ty jesteś detektywem? - siwowłosy rozszerzył oczy. Kurose machnął na niego ręką.
- Terapeuta widzi wszystko. - odpowiedział mu. - A teraz ostatnie. Yuuri. Kiedy Cię dotykałem stresowałeś się, a przy Victor'ze tylko się spinasz na krótką chwilę. Na Twojej skórze pojawiła się gęsia skórka. To świadczy tylko o Twoich bolesnych przejściach i o tym, że trudno Ci zaufać nowo poznanym mężczyzną. Również widać, że Twój stan psychiczny nie jest w najlepszej formie. Musiało się coś wydarzyć jeszcze długo przed poznaniem Victor'a. Może w dzieciństwie?
Yuuri również odwrócił od niego wzrok, a pod jego powiekami zaczęły zbierać się łzy.
- Victor? Nie wiesz nic o jego dzieciństwie? - zapytał zdziwiony terapeuta.
- Nie rozmawiamy o takich rzeczach...
- Nie układa Wam się, co? - spytał Riku odgarniając swoją grzywkę do tyłu. Nikiforov westchnął. - Jak się stało, że teraz jesteście.. no tak jak jesteście?
- Naprzykrzałem mu się.. Mimo, że mówił, że nie jest zainteresowany. - wzruszył ramionami niebieskooki.
- Ja już wiem jak ty się naprzykrzasz... - Kurose złapał się za czoło wiedząc co to oznaczało. - Trener i pedofil w jednym...
- Nie jestem pedofilem! - warknął Victor uderzając dłonią o stoli.
- Wmawiaj sobie.. - Kurose spojrzał na Yuuri'ego, który swobodnie zaczął płakać. - Yuuri, porozmawiajmy na osobności.
Brunet wstał i obejmując czarnowłosego wyszli z salonu do jego pokoju zostawiając Victor'a sam na sam ze swoimi myślami. Siwowłosy jęknął odchylając się do tyłu. Mogłem znowu uciec, mogłem to wszystko zostawić w cholerę... Może powinienem zginąć? Umrzeć gdzieś w samotności? Albo pozostać z Tamaki'm..., rozmyślał Victor patrząc na schody z nadzieją, że nie wydarzy się nic co zrani Katsuki'ego.
***
Hey!
Buhahaha... Kurose detektyw xD
I co ja mam zrobić z tym Victor'em? ;-; Ja bym go przygarnęła xD *CHODŹ POD ME SKRZYDŁA PEDOFILKU *o* BD OGLĄDAC KOTKI W PIWNICY*
Życzcie ode mnie swoim babciom najlepszego xD a jutro i dziadkom xD
Tak patrzę i patrzą... I dziś ma urodziny Itsuki Kotagiri z "Dream Festival"... Facet wygląda jak Makoto z Free! XD Sto lat i 2 sezonu Itsu-chan. ;-;
Dobrze ja Was to zostawiam ^^ w niepewności...
Do napisania,
Sashy ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro