Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17. yOu ArE cUtE

Pierwszy obudził się Victor. Zamrugał kilka razy powiekami po czym spojrzał na swojego kochanka. Uśmiechnął się i pogładził go dłonią po policzku. Yuuri ziewnął przeciągle i mlasnął pod nosem.

- Jesteś słodki. - zaśmiał się siwowłosy. Katsuki mruknął pod nosem podnosząc się do siadu. Rozciągnął powoli swoje kości.

Victor również chciał się podnieść, ale niemal natychmiast opadł z krzykiem na łóżko. Strasznie bolało go krocze, a w szczególności odbyt. Już wiedział co czuł Yuuri. A ja go wtedy jeszcze zmusiłem na trening i skoki, pomyślał. Czarnowłosy wstał przepełniony energią i dziarskim krokiem patrząc z wyższością na Nikiforov'a udał się do łazienki.

- Ej! - siwowłosy krzyknął patrząc za Yuuri'm. - Pomóż mi! - jęknął rozpaczliwie. - Yuuri!

Radź se sam pedofilu, zaśmiał się w myślach Katsuki wchodząc pod prysznic.



Yuuri siedział spięty w salonie podczas, gdy Victor z wielkim bólem przygotowywał kawy. Czarnowłosy nie wiedział co miało się za chwilę wydarzyć, ale mimo to bał się. Niebieskooki postawił trzy kawy na stoliku po czym usiadł na kanapie obok chłopaka czekając na terapeutę. Złapał go za dłoń i uśmiechnął się pocieszająco.

- Teraz wszystko się zmieni. - mrugnął do niego.

Zadzwonił dzwonek. Victor poderwał się i syknął z bólu. Ciągle zapominał o przeżyciach z minionej nocy. Podbiegł tak szybko jak mógł do drzwi i otworzył je na całą szerokość.

- Wolno jak zawsze, Nikiforov. - prychnął brunet stojący w drzwiach.

- Szybciej nie potrafiłem. - skrzywił się siwowłosy wpuszczając go do środka. Weszli do salonu, gdzie siedział przerażony Yuuri. Brunet wyciągnął dłoń w jego stronę.

- Jestem Kurose Riku. Miło mi Cię poznać. - uścisnął jego dłoń. - Ty zapewne jesteś Yuuri? - czarnowłosy niepewnie pokiwał głową. - Spokojnie, nic Ci nie zrobię, Jestem tylko terapeutą. Mam nadzieję, ze uda nam się współpracować.

Yuuri spojrzał pytającym wzrokiem na siwowłosego, który usiadł blisko niego. Kurose zajął miejsce na fotelu na przeciw dwójki zakładając nogę na nogę. Chwycił kubek i upił łyk kawy.

- Dzięki za przyjście Kurose.. - szepnął nieśmiało Victor. Brunet machnął ręką.

- Czego nie robi się dla przyjaciół z liceum? Choć tyle razy mnie zlewałeś czy uciekałeś, że zaczynałem myśleć nad sądem.

Victor prychnął na jego słowa biorąc swój kubek do ręki. Kurose bacznie obserwował dwójkę mężczyzn. Siedzieli naprawdę blisko siebie, a pomiędzy nimi nie było nawet najmniejszej szparki. Zachowywali się tak jakby było to normalne. Brunet klasnął nagle w dłonie.

- Dobrze! - krzyknął. - Wiem z czym ma problem Victor, ale nie mam bladego pojęcia co się dzieje z Tobą Yuuri. - spojrzał znacząco na czarnowłosego. - Opowiesz mi coś o sobie?

- Nie licz na to.. - mruknął Victor. Kurose spojrzał na niego pytająco. - Nie odzywa się od czasu, gdy go boleśnie zgwałcono.

- Gwałt? Kiedy?

- Niedawno.. Może tydzień, może mniej.

- Rozumiem. - powiedział Riku wyjmując z teczki, którą miał ze sobą, notatnik wraz z długopisem. Zaczął robić notatkę. Zamyślił się na chwilę po czym wstał z impetem. - Mam coś dla was! Na początek joga!

- Co? - zdziwił się Victor.

- No joga deklu! Pomaga się uspokoić i rozluźnić. Yuuri podejdź, proszę. Pokażę na Tobie.

Czarnowłosy wstał i podszedł do terapeuty, który zaczął ustawiać go do jednej z pozycji w jodze. Chwytał po kolei chłopaka za nogi i ręce oraz podtrzymywał go by uzyskał równowagę. Jego dłonie praktycznie jeździły po całym ciele Yuuri'ego. Victor'a aż nosiło kiedy to widział. Najchętniej by teraz wstał i przywalił swojemu przyjacielowi za obmacywanie chłopaka...



***

Hey!

Kolejny rozdziałek, yeeeey!

xD ta radość.

Dzisiaj krótko. Dziękuję Wam za wszystko ^^

A teraz lecę spać.. DOBRANOC XD O PÓŁNOCY.

Do napisania,

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro