Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.

Starszy dał mi coś do spania ze swojej szafki i kazał sie przebrać. Poszedłem do łazienki, umyłem się i założyłem zwykłą białą koszulkę i spodenki. Wszystko pachnie jak on...

Wróciłem do salonu ale jego nie było. Rozejrzałem sie po pomieszczeniu ale nic. Postanowiłem że posprzątam trochę.

Zebrałem naczynia i je zmyłem, zaścieliłem kocem kanapę i poprawiłem poduszki. Na stoliku było dużo papierów wiec chciałem je zebrać razem.

Niestety nie zauważyłem stojącego obok kubka z kawą i go przewróciłem.

Zalałem jakąś kartkę.

Zacząłem panikować i wycierć mokry papier.
-Co to Jest?!- usłyszałem krzyk za plecami.- Czy to jest to o czym ja myślę?!- YoonGi podszedł do mnie i złapał za kartkę i mój nadgarstek.
Syknąłem z bólu.

-Ja...ja przepraszam chciałem tylko sprzątnąć- prubowałem sie bronić ale to nic nie dało. Ścisnął reke mocniej.
-Czy ja ci kurwa niszcze twoją prace?! Nie! Więc po co to zrobiłeś?! W ogóle po jaką cholere bierzesz sie za coś czego nie umiesz?! A wiesz co teraz sie stanie?! Teraz dostaniesz kare!- szarpnął mną i zaciągnął do mojego pokoju.

Rzucił na łóżko i złapał za włosy. Byłem blady ze strachu. Nie wiedziałem że to było aż tak ważne. Przecierz nie zrobiłem tego specjalnie.

Zdjął ze mnie spodenki wraz z bielizną a potem rozpią swój pasek i wyciągną swojego kolege.

Bez słowa wszedł we mnie dalej ciągnąc za włosy. Rozrywający ból przeszywał dolne części mojego ciała. Pchał coraz mocniej i szybciej.
Starałem sie nie płakać ale to było silniejsze ode mnie. Pojedyncze łzy spływały po moim policzku ale i to nic nie dało. Czułem krew która spływa z mojego wejścia.

Zacisnąłem dłonie na pościeli i powoli traciłem świadomość tego co sie dzieje. Tatuś pchnął jeszcze kilka razy i rozlał sie w moim wnętrzu.

Z trudem podniosłem sie i wytarłem łzy. Spojrzałem mu w oczy i westchnąłem.
-Przepraszam tatusiu za to co się stało obiecuje że to sie więcej nie powtórzy- widziałem że po moich słowach gniew zszedł z jego twarzy. Teraz był smutny?

Zresztą nie wiem. Spojrzał na mnie i wyszedł bez słowa. Zostałem tak jak jestem i zakryłem się kołdrą. Wtuliłem się w Chima i starałem sie zasnąć.

Przez pół nocy myślałem o tym co sie dzieje w domu.
U moich rodziców.
Jak sie czują.
Czy wszystko jest dobszkoła
Zasnąłem dopiero około trzeciej w nocy ale przebudzałem sie co chwilę z powodu bólu.





***

Napisałam dopiero rozdział boo...
Właśnie.
Brak czasu i szkoła.
Przepraszam że taki krótki ale no.
Następny będzie lepszy💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro