3.
Starszy dał mi coś do spania ze swojej szafki i kazał sie przebrać. Poszedłem do łazienki, umyłem się i założyłem zwykłą białą koszulkę i spodenki. Wszystko pachnie jak on...
Wróciłem do salonu ale jego nie było. Rozejrzałem sie po pomieszczeniu ale nic. Postanowiłem że posprzątam trochę.
Zebrałem naczynia i je zmyłem, zaścieliłem kocem kanapę i poprawiłem poduszki. Na stoliku było dużo papierów wiec chciałem je zebrać razem.
Niestety nie zauważyłem stojącego obok kubka z kawą i go przewróciłem.
Zalałem jakąś kartkę.
Zacząłem panikować i wycierć mokry papier.
-Co to Jest?!- usłyszałem krzyk za plecami.- Czy to jest to o czym ja myślę?!- YoonGi podszedł do mnie i złapał za kartkę i mój nadgarstek.
Syknąłem z bólu.
-Ja...ja przepraszam chciałem tylko sprzątnąć- prubowałem sie bronić ale to nic nie dało. Ścisnął reke mocniej.
-Czy ja ci kurwa niszcze twoją prace?! Nie! Więc po co to zrobiłeś?! W ogóle po jaką cholere bierzesz sie za coś czego nie umiesz?! A wiesz co teraz sie stanie?! Teraz dostaniesz kare!- szarpnął mną i zaciągnął do mojego pokoju.
Rzucił na łóżko i złapał za włosy. Byłem blady ze strachu. Nie wiedziałem że to było aż tak ważne. Przecierz nie zrobiłem tego specjalnie.
Zdjął ze mnie spodenki wraz z bielizną a potem rozpią swój pasek i wyciągną swojego kolege.
Bez słowa wszedł we mnie dalej ciągnąc za włosy. Rozrywający ból przeszywał dolne części mojego ciała. Pchał coraz mocniej i szybciej.
Starałem sie nie płakać ale to było silniejsze ode mnie. Pojedyncze łzy spływały po moim policzku ale i to nic nie dało. Czułem krew która spływa z mojego wejścia.
Zacisnąłem dłonie na pościeli i powoli traciłem świadomość tego co sie dzieje. Tatuś pchnął jeszcze kilka razy i rozlał sie w moim wnętrzu.
Z trudem podniosłem sie i wytarłem łzy. Spojrzałem mu w oczy i westchnąłem.
-Przepraszam tatusiu za to co się stało obiecuje że to sie więcej nie powtórzy- widziałem że po moich słowach gniew zszedł z jego twarzy. Teraz był smutny?
Zresztą nie wiem. Spojrzał na mnie i wyszedł bez słowa. Zostałem tak jak jestem i zakryłem się kołdrą. Wtuliłem się w Chima i starałem sie zasnąć.
Przez pół nocy myślałem o tym co sie dzieje w domu.
U moich rodziców.
Jak sie czują.
Czy wszystko jest dobszkoła
Zasnąłem dopiero około trzeciej w nocy ale przebudzałem sie co chwilę z powodu bólu.
***
Napisałam dopiero rozdział boo...
Właśnie.
Brak czasu i szkoła.
Przepraszam że taki krótki ale no.
Następny będzie lepszy💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro