Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XVII

SARA

Siedziałam na kanapie i uczyłam się ostatnich rzeczy przed ostatnim egzaminem który mam jutro. I tak jakby kończę swoją naukę. Po nowym roku już nie idę do szkoły i zaczynam nowy etap życia. Życia z Alexem. Jestem jego prywatną sekretarką i umawiam mu spotaknia tylko dlatego, że nie pozwolił mi iść do pracy jako kelnerka. Ale on wogóle nie chciał żebym pracowała ale namówiłam go. Jak to mu powiedziałam 'zgłupiałabym sama w domu więc muszę być miedzy ludźmi'. A on wtedy stwierdził, że sekretarka to idealne zajęcie dla mnie. Szczerze wiem, że nie robię wszytskiego bo umawiam mu spotkania i nadzoruje tylko kilka rzeczy, a resztę robi Alex, no ale to zawsze coś.

*

Wstałam rano Alex był pewnie już w kuchni, codziennie robi nam śniadania. Zeszłam w dalszym i zaszłam go od tyłu, przytuliłam go , a on sie obrócił i mnie pocałował w czoło.

-siadaj kochanie- mówił do mni podjąć mi talerz, a mnie cofnęło na sam zapach

-Nie jestem głodna- mówie żeby nie zauważył, że nie czuje sie najlepiej- stresuję się egzaminem wezmę sobie jogurt do szkoły. Mam dziś tylko egzamin.

-No dobrze, chcesz żebym zawiózł cię do szkoły? Bo jadę do pracy- mówi do mnie z uśmiechem

-Pewnie ja też później przyjdę do pracy mam kilka telefonów do wykonania. Bo ta szeregówka ma jakieś opóźnienia nie wiem czy nie będziesz musiał jechać tego sprawdzić jeszcze dziś.- mówie a on wzdycha

-Jak zwykle przed świętami ludzie sie obijają- odpowiada

-A jak z premiami dla pracowników na święta?- zapytałam nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat

-Nigdy u mnie nic takiego nie było- powiedział- a proponujesz coś?

-No wiesz ludzie lepiej pracują jak są zmowywowani. Pamiętaj jak dbasz tak masz misiu- odpowiedziałam i dałam mu buziaka

*

Szczerze jestem w szoku ile już osiągnęłam w tak młodym wieku. To znaczy najwięcej dzięki Alexowi. Niektóre rzeczy to przyapdki no ale i tak trzeba się z nich cieszyć. Przynajmniej zawsze mi tak mama powtarzała. "Nawet jak coś jest nie planowane to spowodujmy, żeby było chciane w naszym życiu." Zawsze będę pamiętać jej słowa. Jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Tęsknię za nią pomimo, że rozmawiamy dwa razy w tygodniu. Poszłam do pracy i usiadłam przy biurku. Otworzyłam laptopa. Zobaczyłam na mojego maila. Kilka maili służbowych i jeden od

Misio:
Cześć piękna,
Pięknię wyglądasz w tej czerwonej bieliźnie. Mam nadzieję, że jeszcze cię w niej zobaczę.

A w załączniku było moje zdjęcie w moim pokoju. Ktoś mnie obserwuje. Wstałam szybko i pobiegłam do Alexa. Nie pukałam tylko weszłam, a tam siedział jakiś facet.

-Przepraszam bardzo- powiedziałam- Alex potrzebuję cię na chwilkę- powiedziałam na tyle spokojnie jak tylko dałam radę

-Bardzo przepraszam panie Evans. To musi być cos ważnego- mówi i wstaję z fotela wygląda tak seksowanie w czarnej koszuli. Podchodzi do mnie i wychodzimy na korytarz- Skarbie mam nadzieję, że to coś ważnego.

- Popatrz- pokazałam mu maila

-O kurwa... Ja dziś dostałem też podobnego maila tylko z kilkoma twoimi zdjęciami. Kochanie nie martw się. Już się umówiłem z detektywem. - Pocałował mnie w czoło- muszę wracać na spotkanie proszę cię przełóż dzisiejesze spotkania na jutro.

-Okey

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro