XIII
Zamówiliśmy sobie drinki i usiedliśmy w loży. Po chwili zauważyłam w tłumie Alexa podszedł do nam, a za nim przyszedł chłopak, brunet wysoki. Popatrzyłam na Lidkę i odrazu wiedziałam, że jej się spodobał, a potem na Darka.
-Hej- mówi Alex- To jest Patric- uśmiecha się do nas jego kolega- Patric to jest moja Sara to Lidka a to Darek
-A my to się znamy- Mówi mój przyajciel i wtedy się przytulają i wtedy dopiero skumałam, że to ten Patric. My z Lidką zaczęłyśmy piszczeć. A wszyscy się na nas popatrzył i zaczęli się śmiać.
Trochę potańczyliśmy, Alex naprawdę dobrze tańczy.
*
Po 5 drinka byłam juz lekko wstawiona. Podeszła do nas kelnerka piękna blondynka i podeszła do Alexa
-Szefie, możesz podejść do baru?- zapytała a ja popatrzyłam na niego z szokiem wypisanym na twarzy, a on chciał ją uciszyć. Ale zrozumiała za późno.
-Co to ma znaczyć?- zapytałam
-Saro mogę ci to wszytsko wytłumaczyć- mówi, a ja patrzę na niego z niedowieżaniem
-Okłamał mnie w tak istotnej sprawie, nie powiedziałeś mi, że masz klub?- zapytałm i wzięłam swojego drinka oblałam go nim i wyszłam wkurzona.
Jak on mógł mnie okłamać w takiej sprawię nie mogę w to uwierzyć. Wyszedł za mną.
-Czego chcesz odemnie?- zapytałam
-Chciałem ci to powiedzieć ale bałem się twojej reakcji.
-Nie powiedziałeś mi istotnej kwesti jesteś... Jesteś... Nawet nie wiem jak cie teraz określić- mówie to znaczy prawie krzyczę szumi mi w głowie od ilości wypite alkoholu- To dlatego nie piłeś, bo jesteś właścicielem tego burdelu. Co ja miałam być kolejną dziwką którą chciałeś sobie wziąść do pracy?- zapytała- Słyszłam, że właściciel tego otórz klubu najpierw sam testuje swoje dziwki- odchodzę od niego
-Saro to nie prawda, nie wiesz tak naprawdę kim jestem- mówi i tym samym się zaczyna pogrążać w moich oczach- Nie wiesz czemu to zrobiłem, czemu nie powiedziałem ci o tym, że jestem tu szefem. Daj mi szansę się wytłumaczyć.
-Co ty pierdolisz? Miałeś tyle czasu żeby mi to powiedzieć. Nie wiem czy chcę cię jeszcze znać - mówię dalej wkurzona i idę w stronę mojego domu, a Alex idzie za mną
-Saro nie odchodź odemnie. Proszę.- łapie mnie za rękę i przekręca do siebie, jesteśmy mega blisko siebie. Czuje motylki w brzuchu, przechodzi mnie dreszcz przez całe ciało.
-Rozumiesz to Alex. Zrobiłeś coś czego nie rozumiem. Nie rozumiem czemu mnie okłamałeś. A ja głupia się w tobie zakochałam! Pierdole związki! pierdole całą resztę! każdy facet jest taki sam! A mówiłam głupia, Nigdy się nie zakocham!- nie wiem czemu krzyczę każde to zdanie do niego, czuję się aż tak zraniona? Zakochałam się a nie chciałam. Miałam się nigdy nie zakochać. Po moich policzkach spływają łzy. Jak można się zakochać w kimś w tak krótki czas. Czuję się bezsilna i zraniona.
-Saro proszę daj mi szansę się wytłumaczyć- mówi do mnie i trzyma mnie wciąż za ręce
-Spierdalaj Alex nie chcę cię znać- wyrywam się i biegnę do domu kładę się zapłakana w łóżku. Mam dość. Nie chcę żeby ktokolwiek mnie zranił. Nigdy więcej. Chcę o nim zapomnieć.
Ja:
Darek mogłabym się wprowadzić na kilka dni do ciebie?
Darek:
Pewnie, że tak czekam na ciebie
To będzie dobry pomysł. Spakowałam kilka rzeczy i poszłam do Darka. Alex nie wie gdzie on mieszka więc nie będzie mnie tam szukał. Zablokowałam jego numer.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro