Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♔ Rozdział 02.

Nawet po dłuższym czasie staje się oczywiste, że chwytam się przeszłości. Nie mogę odejść. Nie mogę cię zapomnieć

~ Kang Minhyuk – I See You.


Cztery lata później, Seul.

Kihyun wbiegł do salonu jak torpeda i od razu skierował się do dużego okna, kładąc na nim ręce, które wciąż lepiły się od zjedzonego przed chwilą pączka z lukrem. Pochłaniał takie ilości słodkiego jedzenia, że niejeden z chłopaków Golden Memory nie potrafił się temu nadziwić. Oczywiście wszyscy kryli go przed menadżerem, który kazał im przestrzegać diety, obawiając się, że któryś z nich mógłby przytyć i stać się nieatrakcyjnym dla fanek.

– Myślicie, że dziewczyny nas polubią? – spytał, rozanielonym wzrokiem wpatrując się w czarnego miniwana z przyciemnianymi szybami, w którym przyjechały trzy najsławniejsze, a zarazem najpiękniejsze dziewczyny, jakie kiedykolwiek widział: Kim Hyorin, Im Eunji oraz Song Naeun. Członkinie zespołu Bad Things dopiero pół roku temu pojawiły się w świecie show-biznesu, rozpoczynając karierę w Ameryce, skąd pochodziły, a ich teledyski na Youtube miały już miliony wejść. W radiu ciągle puszczano ich piosenki, a w telewizji co chwilę pojawiały się ich występy oraz wywiady. Zyskały sławę w niesamowicie krótkim czasie i pokochał ich cały świat. Tworzyły muzykę z takimi sławami, jak Machine Gun Kelly, Eminem, a także z Seleną Gomez, a teraz przyjechały do Seulu, by nagrać wspólną płytę z Golden Memory. Nikt nie wiedział, dlaczego wybór padł akurat na nich, skoro nie byli równie sławni, co dziewczyny. Do tej pory żaden z ich teledysków nie miał choćby miliona wejść, a jednak otrzymali szansę na wybicie się dzięki pomocy Bad Things. Sam menadżer był wniebowzięty, gdy otrzymał propozycję współpracy. Wielokrotnie powtarzał, że musieli zrobić coś, by pozyskać nowych fanów, a tu los sam się do nich uśmiechnął.

– Ciebie nie da się nie lubić – zauważył Seunghyun, kładąc blondynowi rękę na ramieniu. Kihyun był od niego niższy o półtorej głowy, za to energii miał więcej od pozostałej trójki. Gdy tylko dowiedział się, że będą współpracować z Bad Things, nie mówił o niczym innym i odliczał dni do spotkania.

Wszyscy byli podekscytowani, jednak Seunghyun nie potrafił wyzbyć się nieprzyjemnego uczucia, które towarzyszyło mu za każdym razem, gdy słuchał głosu jednej z dziewczyn z zespołu. Wydawał mu się znajomy i z początku nawet Kihyun oraz Minhyuk się z nim zgadzali, jednak gdy tylko poznali osobę, do której on należał, jednogłośnie stwierdzili, że Seunghyun miał jakieś urojenia. Minhwan nie był w stanie go poprzeć, ponieważ nie należał do Golden Memory, gdy ich kariera dopiero się rozpoczynała. Doszedł do nich niecałe dwa lata temu i skandal związany z Yenny oraz jej nagłym zanikiem talentu znał tylko z gazet.

– Czym ty się tak jarasz, Kihyun? – spytał znudzony Minhyuk, opadając na wygodną, skórzaną kanapę. – Jesteś piosenkarzem, a zachowujesz się, jak jakiś nadpobudliwy fan. Przecież te dziewczyny nie są w niczym lepsze od nas.

Kihyun odwrócił się gwałtownie w stronę bruneta i prychnął głośno, krzyżując ręce na piersi.

– Po pierwsze: jestem ich fanem – zaczął poważnym tonem, wywracając oczami. – Po drugie: każdy ich teledysk ma ponad milion wyświetleń, zgarnęły już kilka nagród i nagrały piosenki z...

– Dobra, skończ już! – warknął Minhyuk, unosząc ostrzegawczo palec. – Prawda jest taka, że gdyby nie mieszkały w Ameryce, a tutaj, to nigdy nie stałyby się takie sławne.

– Co ty opowiadasz – wtrącił się Minhwan, mierząc wkurzonego kolegę uważnym spojrzeniem. – A co z Big Bang? Pochodzą z Korei, a również są mega sławni. Tak samo, jak EXO. Nasz zespół po prostu nie potrafi się wybić i musisz się z tym pogodzić.

– Pierdolisz! – fuknął Minhyuk, gwałtownie unosząc się z kanapy i podszedł do wyższego chłopaka z zaciętą miną. – Gdybyśmy zmienili styl muzyki, to już dawno bylibyśmy równie sławni, co one! Ale nie, bo wy wolicie grać rocka!

– Jeżeli ci się nie podoba nasza muzyka, to zawsze możesz odejść – oznajmił spokojnie Seunghyun, a w pomieszczeniu zapanowała grobowa cisza.

Wszyscy wiedzieli, że Minhyuk tylko tak mówił, ponieważ frustrował go fakt, iż pozostało im niewiele czasu do wygaśnięcia kontraktu. Każdy z nich miał świadomość tego, że jeśli nie uda im się wzbić na szczyt, zespół się rozpadnie i każdy z nich pójdzie w swoją stronę. Może i posiadali fanów, jednak ich koncertowanie ograniczało się do Korei Południowej i nie mieli nawet co marzyć o wyjeździe poza granice tych krajów.

Chłopcy wspólnie pisali piosenki, a Minhyuk miał w tym swój największy udział, więc niemożliwością było to, by nie podobał mu się rodzaj muzyki, jaką tworzyli.

– Przestańmy się sprzeczać i pozwólmy sobie pomóc, dobrze? – zaproponował Minhwan, rozglądając się po kolegach z zespołu. – Te dziewczyny mogą być naszą szansą. Nie zmarnujmy jej przez urażoną dumę.

Miał ogromną nadzieję, że Minhyuk zdoła nad sobą zapanować i nie zrazi do siebie dziewczyn od samego początku. Ten chłopak posiadał cięty język i ognisty temperament, przez co często sprowadzał na siebie kłopoty. Cóż, każdy wiedział, że Kwon Minhyuk wolny czas uwielbiał spędzać w klubach, nic nie robiąc sobie z obserwujących go ludzi. Szkoda tylko, że cały zespół przez niego później cierpiał.

Hyorin jako pierwsza opuściła miniwana i poprawiła czapkę z daszkiem, chcąc zakryć większą część swojej twarzy. Data ich przyjazdu miała pozostać tajemnicą, jednak wolała dmuchać na zimne. Z własnego doświadczenia wiedziała, że paparazzi mieli szósty zmysł i doskonale wiedzieli, kiedy się pojawić, by trafić na jakiś ciekawy materiał. „Dziewczyny z Bad Things weszły do apartamentu, w którym mieszkają chłopcy z Golden Memory!" – Oczami wyobraźni widziała ogromne nagłówki gazet i momentalnie się wzdrygnęła. Sława posiadała całą masę minusów, jednak dla Hyorin była to niewielka cena za spełnienie marzeń. Naprawdę wiele musiała przejść, by znaleźć się w miejscu, w którym obecnie była i nie zamierzała się poddać, dopóki nie ujrzy skruchę w oczach chłopaka, który złamał jej serce kilka lat temu i całkowicie pozbawił ją pewności siebie.

Park Seunghyun sprawił, że sięgnęła samego dna, ale zdołała się podnieść. Wróciła silniejsza, pewniejsza siebie i całkowicie odmieniona. Nie była już grubą, naiwną Kim Inhye, z której mógł robić idiotkę. Teraz nazywała się Kim Hyorin i żyła jako zupełnie inna osoba. Odcięła się od Yubin, porzuciła bez słowa Yenny i jej menadżera, który zbankrutował, gdy na jaw wyszło jego oszustwo. Całkowicie urwała kontakt również z matką, pozostawiając jej jedynie krótką informację: „Nie szukaj mnie" i kradnąc pieniądze z sejfu, wyjechała do Nowego Orleanu, gdzie czekała na nią druga żona jej ojca. Zawsze miała dobry kontakt z tą kobietą, choć rozmawiały ze sobą jedynie za pomocą Skype'a. Do ojca również nigdy nie miała żalu o to, że rozstał się z jej mamą i wyjechał z Korei. Hyorin mogła jechać z nim, ale wolała nie zostawiać porzuconej matki, za co pluła sobie w brodę przez ostatnie lata.

– Wciąż nie rozumiem, dlaczego tak ci zależało na współpracy z tym zespołem. – Głos Naeun wyrwał ją z zamyślenia. Dziewczyna spojrzała na apartament, mrużąc oczy przez upierdliwe słońce, które działało jej na nerwy. – Olałyśmy Charliego Putha dla jakiegoś mało popularnego koreańskiego zespołu.

Eunji wyskoczyła z samochodu i objęła naburmuszoną Naeun ramieniem, dając jej pstryczka w nos.

– Golden Memory tworzy świetną muzykę. Zasługują, by świat o nich usłyszał. Nie każdy ma takie szczęście jak my. Trzeba pomagać swoim braciom, prawda Hyorin?

Hyorin skinęła obojętnie głową i otworzyła bagażnik, by wyjąć z niej swoją niebotycznie ciężką walizkę. Cieszyła się, że ojciec; szef wytwórni, do której należały oraz ich menadżer; pozwolił im na samotną podróż u boku szofera. Hyorin dyrygowała nim, jak tylko chciała, dzięki czemu wraz z dziewczynami nie były wiecznie pod nadzorem. Można by rzec, że Kim prócz pełnienia funkcji lidera, zastępowała samego menadżera. Oczywiście została do tego odpowiednio przeszkolona, a sprawami, którymi nie chciała zaprzątać sobie głowy, zajmował się jej ukochany tata.

– Jakim znowu braciom!?

– Wszyscy mamy skośne oczy i koreańskie korzenie – zauważyła bystro Eunji, kręcąc z niedowierzaniem głową. – Nie bądź już taka nadęta, Naeun. Ciesz się, poznasz nowy kraj!

Gdy wszystkie dziewczyny wyjęły walizki, Hyorin pozwoliła kierowcy jechać do znajdującego się niedaleko hotelu. Sama zaś skierowała się w stronę bramy, oburzona faktem, że nikt nie pokwapił się na ich powitanie. Menadżer Golden Memory zapewniał, że osobiście zapozna ich z zespołem, tymczasem stały, jak idiotki pod niewielkim apartamentem i rozglądały się dookoła w nadziei, że nikt ich nie rozpozna.

– To są jakieś jaja, prawda? – mówiła zirytowana Naeun, wskazując z niedowierzaniem na biegnącego w ich stronę niskiego blondyna, który omal nie potknął się o własne nogi. – Mówiłam, że powinniśmy spotkać się w agencji, żeby wszystko ustalić, ale ty, jak zwykle, musiałaś zdecydować inaczej.

Hyorin patrzyła na Kihyuna z szybko bijącym sercem, a umysł zaatakowało jej mnóstwo przykrych, zupełnie niepotrzebnych myśli. Chłopak nic się nie zmienił od ich ostatniego spotkania. Biegł do nich ile sił w nogach, a gdy tylko zatrzymał się przed bramą, krzyknął radośnie:

– Zaraz brama się otworzy. Poczekajcie jeszcze chwilkę.

Hyorin musiała spuścić wzrok, gdy zetknęła się z jego radosnym spojrzeniem, ponieważ momentalnie zachciało jej się płakać. To nie tak, że miała do tego chłopaka o coś żal. Kihyun zawsze był jej przyjacielem i częstował ją łakociami. Często nawet powtarzał, że powinna zrezygnować z podkładania głosu Yenny i spróbować swoich sił na scenie. On naprawdę wierzył w to, że otyła osoba mogła zyskać fanów, a sam u boku przystojnych kolegów nie potrafił się wybić. Jego obecność sprawiła, że w końcu dotarło do niej, iż niebawem ujrzy Seunghyuna. Swoją pierwszą miłość. Chłopaka, którego nienawidziła z całego serca i pragnęła go zranić równie mocno, jak on zranił ją.

Gdy brama się otworzyła, Hyorin dostrzegła trzech chłopaków wychodzących z apartamentu. Jednego z nich nie znała, wiedziała jedynie z internetu, że miał na imię Minhwan i doszedł do zespołu jako basista jakieś dwa lata temu, gdy Honbin opuścił zespół. Był również drugim wokalistą. Minhyuk wymuszał na sobie uśmiech, co było widać już z daleka. Obok niego szedł z dumnie uniesioną głową szatyn, na którego widok całkowicie osłupiała. Nie słyszała Kihyuna, który próbował do niej zagadać. Po prostu patrzyła na zbliżającego się chłopaka, a w jej głowie kołatało się milion myśli oraz wspomnień.

„Nie poznajesz mnie, prawda? Nie poznajesz tej grubej Inhye, z której robiłeś idiotkę i udawałeś, że ją lubisz, ponieważ podstawiała głos twojej dziewczynie?" – chciała powiedzieć.

Pragnęła uderzyć go w twarz i wykrzyczeć, jak bardzo ją zranił, ale zamiast tego wymusiła na ustach uśmiech i przywitała się radośnie z Minhwanem, ponieważ jako pierwszy do nich podszedł.

– Jej, na żywo jesteś jeszcze przystojniejszy, jak na zdjęciach! – powiedziała, a policzki chłopaka oblały się rumieńcem. – Nigdzie nie wyczytałam, że jesteś wstydliwy – szturchnęła go w ramię, starając się nie patrzeć w stronę Seunghyuna i Minhyuka. Kihyun był zbyt zajęty rozmową z jej przyjaciółkami, by zwracać uwagę na to, co mówiła.

– Na co dzień nie mam do czynienia z tak popularnymi ludźmi – przyznał zakłopotany Minhwan, wzruszając ramionami. Czuł się jak idiota, ale nie potrafił się wyluzować. Nie spodziewał się, że Hyorin była tak radosną i otwartą na nowe znajomości osobą.

– Daj spokój. Oboje jesteśmy piosenkarzami, którzy mają marzenia do spełnienia. I gwarantuję ci, że niebawem i ty będziesz super sławny – zapewniła.

Sposób, w jaki Hyorin gestykulowała i mówiła... Jej uśmiech oraz oczy...

– Jestem Seunghyun. Wybaczcie, że menadżer was nie przywitał, ale stoi w korku i trochę się spóźni.

Hyorin niechętnie odwróciła wzrok w stronę szatyna i skinęła mu na powitanie. Wyglądał na oszołomionego jej obecnością. Jakby czegoś się domyślał, ale przecież niemożliwością było, by ją rozpoznał. W końcu nie ważyła już prawie sto kilo. Nie była już tą samą dziewczyną, którą znał cztery lata temu.

– Wasz menadżer jest cholernie nieodpowiedzialny i wcale mnie nie dziwi, że nie jesteście sławni – oznajmiła Naeun, krótko witając się z Minhyukiem, który momentalnie prychnął niezadowolony pod nosem. – Ten koleś powinien całować nas po stopach za to, że zdecydowałyśmy się wam pomóc, a on nawet nie raczył przyjechać wcześniej, by nas odpowiednio powitać. Co za błazen!

– Naeun!

– Ona ma rację, Hyorin – odezwała się niepewnie Eunji, z żalem patrząc na chłopaków. – Już i tak poszłyśmy mu na rękę i zgodziłyśmy się od razu przyjechać do apartamentu. Prawda jest taka, że ten facet zaproponował nam spanie w tym miejscu, by nie pokrywać większych kosztów za nocleg w hotelu.

– Nasza agencja ma niewielkie problemy, ponieważ żaden z zespołów nie przynosi odpowiednich zysków. Musiałyście o tym wiedzieć, zanim zdecydowałyście się tu przyjechać – odezwał się szorstko Minhyuk, mierząc Eunji z góry na dół. – Przestań więc zgrywać księżniczkę, bo mnie wkurzasz.

– Przecież ja nie powiedziałam nic złego! – oburzyła się Eunji, patrząc na bruneta z rozdziawioną buzią.

Hyorin uniosła dłoń, kończąc tym samym tę bezsensowną sprzeczkę. Naeun od samego początku nie była zadowolona z faktu, że musiała przyjechać do Seulu i współpracować z mało znanym zespołem, ale ostatecznie podpisała kontrakt. Gdyby tego nie zrobiła, Bad Things nigdy nie postawiłoby nogi w tym apartamencie. Oczywiście Kim postarała się o to, by dziewczyna jednak się zgodziła, ale to nie miało żadnego znaczenia.

Wytwórnia chłopaków miała poważne problemy. Golden Memory mogło się rozpaść, jeśli nie znajdą się w końcu na szczycie, a Hyorin pragnęła ujrzeć cierpiącego Seunghyuna, który będzie błagał ją o wybaczenie. Przyjechała tu specjalnie dla niego, ale o tym nie mógł się nikt dowiedzieć.

Nikt nie mógł się zorientować, że była Kim Inhye, która cztery lata temu zniknęła bez śladu, pozostawiając po sobie wiele pytań bez odpowiedzi.

– Trochę ze sobą pomieszkamy, więc wszyscy będą musieli się dogadać. Mamy tworzyć muzykę, a nie się kłócić – oznajmiła w końcu, rzucając uważne spojrzenie dziewczynom. – Jeśli uda nam się wciągnąć ich na szczyt, same będziemy jeszcze sławniejsze. Korzyści są obopólne, więc przestańmy narzekać, dobrze?

– A ja myślałem, że będzie miło – odezwał się nagle Kihyun. Jego usta wygięły się w podkówkę, co sprawiło, że dziewczyny momentalnie wybuchły śmiechem. Eunji nawet podeszła do niego i objęła go ramieniem.

– Jesteś taki słodki! – Uszczypnęła go w policzki, po czym wskazała na swoje walizki. – Pomożesz mi?

– Oczywiście!

Gdy Kihyun chwycił dwie walizki Eunji i zaczął iść z nimi w stronę apartamentu, pozostali chłopcy zaczęli robić to samo. Minhwan dotknął dłoni Seunghyuna, gdy ten chciał podnieść walizkę Hyorin.

– Spoko, dam radę – oznajmił Minhwan, a Seunghyun niechętnie się odsunął.

Minhyuk szedł już z walizkami Naeun, mamrocząc coś pod nosem, a Seunghyun stał, jak słup soli obok Hyorin i nie wiedział, co ze sobą począć. Czuł się w jej towarzystwie bardzo dziwnie. Miał ochotę poprosić ją, by coś mu zaśpiewała, ponieważ wierzył, że dzięki temu przestanie porównywać jej głos do dziewczyny, która zniknęła bez śladu kilka lat temu. Wiedział, że głos na żywo brzmiał zupełnie inaczej, jak na płytach. Nie mógł jednak od razu ją o to poprosić. Musiał poczekać, aż zaczną pracować nad wspólnymi piosenkami.

– Idziemy? – Niepewny głos Hyorin wyrwał go z rozmyślań.

Skinął głową i z delikatnym uśmiechem ruszył za nią, nie spuszczając wzroku z jej długich, prostych włosów, które wychodziły spod czarnej czapki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro