Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Daddy...

Kiedy Jungkook się przeciągnął i poczuł puste miejsce obok niego trochę się zmartwił. Otworzył szerzej oczy i nie mógł nigdzie znaleźć starszego. Pomyślał po chwili, że mogło mu się to tylko przyśnić.

Usłyszał dzwonek swojego telefonu. Nie wiedział, gdzie jest, dlatego wstał z łóżka i podążał za dźwiękiem. Dopiero później zorientował się, gdy muzyka już nie grała, że ma telefon w spodniach. Rzucił się na niego niczym poparzony na wodę, a na wyświetlaczu pojawiło się 11 nie odebranych połączeń i chyba z dwadzieścia wiadomości. Wszedł na SMS-y i zobaczył co wypisywał do niego chłopak

Taeś: Przepraszam skarbek

Nie chciałem zrobić ci krzywdy

Proszę odbierz

Kurwa martwię się

Jungkookowi więcej nie chciało się czytać i rzucił telefon na łóżko z powrotem przykrywając się po czubek nosa kołdrą

"To znaczy, że to nie był sen i naprawdę nazwałem Yoongiego TATUSIEM" -ciągle krążyło to w głowie osiemnastolatka. Z jednej strony nie żałował, ale z drugiej czuł zażenowanie. Mimo iż wcześniej miętowowłosy powiedział, że mógłby być jego tatusiem

Nagle usłyszał jak drzwi od łazienki się otwierają, a wyszedł z nich Yoongi z ręcznikiem przewiązanym wokół bioder i mokrymi włosami, które wycierał drugim ręczniczkiem. Na jego torsie spływały jeszcze pojedyncze kropelki wody, a z połączeniem jego bladej skóry jak ściana wyglądało nieziemsko

-Dzień dobry maluchu -dopiero teraz się ogarnął i uświadomił sobie, że został przyłapany na ciągłym wpatrywaniu się na mężczyznę

-Ymm dobrze -odpowiedział szybko i odwrócił się na drugi bok, żeby więcej nie obserwować tego cudownego ciała

Kiedy myślał, że starszy opuścił jego pokój, materac ugiął się pod czyimś ciężarem. Nie obracał się bo doskonale wiedział kim jest ta osoba

Kiedy Yoongi zaczął powoli muskać ustami rozgrzane ramię Kooka, jego ciało automatycznie się spięło, a w brzuchu poczuł stado latających motyli.

Obrócił się i zanim złączył usta z tymi jego popatrzył mu głęboko w oczy.

Całowali się delikatnie i spokojnie. Mieli w końcu na to cały poranek. Kook rękę wplątał w mokre miętowe włosy i zaczął lekko pociągać za końcówki.

Yoongi zszedł pocałunkami trochę niżej zostawiając kilka malinek niedaleko obojczyka, lecz po drugiej stronie niż te, które pozostawił Taehyung, żeby się młodszemu nie myliły.

Jungkook był tak spragniony jego soczystych warg, że z powrotem przyciągnął go do siebie lekko przygryzając jego usta.

-Tatusiu~ -przeciągnął wyraz, a Min mógł stwierdzić, że przez to jedno słowo stał się bardzo, ale to bardzo twardy

Już miał zamiar ściągać bokserki Kooka, lecz usłyszeli kroki, które zapewne należały do któregoś z rodziców.

Starszy w ostatniej chwili odskoczył od rozgrzanego chłopaka i próbował opanować swój oddech

-Jungkook na śniadanie -w drzwiach stanęła matka starszego lekko się dziwiąc co zobaczyła -Yoongi? Nie powinieneś być u siebie? -zapytała podejrzliwie

-Ja tylko chciałem...

-Mnie obudzić -wtrącił w ostatnich chwili Jungkook, próbujący ukryć swoją erekcję, pod kołdrą

-Tak, właśnie -przytaknął -Przecież, nie można tyle spać prawda? -zapytał, a w głowie przybił sobie ręką w czoło. Przecież chwila nie uwagi, a jego matka mogła zobaczyć ich jak się całują, a co gorsza jakby uprawiali seks

-No dobrze. Yoonie ubierz się i też na dół -ten tylko pokiwał głową i szybko wyminął swoją rodzicielkę w drzwiach i myknął do swojego pokoju się przebrać. Kobieta kazała szybko wstawać Kookowi, żeby nie marnować tak słonecznego dnia jak ten i wyszła zostawiając go samego z ogromną erekcją

-Super -powiedział sarkastycznie i ze świstem wypuścił powietrze z ust.

Poderwał się szybko z materaca i również szybko znalazł się za drzwiami do łazienki i z myślą co by się wydarzyło gdyby nie mama Yoongiego, ulżył sobie, dochodząc z tym jednym słowem, a mianowicie "tatuś".

_____________

Przy stole chłopcy nawet na siebie nie spojrzeli, a ciszę, która była między nimi, przerywały ciche śmiechy HaRiu na dziwne miny jego ojca, które miały być śmieszne, ale zamiast tego były żenujące.

-Tatusiu proszę -jego ojciec zaprzestał, a w tym samym momencie popatrzył na Sugę, który niemal od razu oderwał się od swoich kanapek.

Yoongi w pierwszej chwili nie wiedział do kogo młodszy mówił ale później połączył wszystkie fakty i był trochę na niego zły. "Tatuś" był zarezerwowany dla niego, nawet na swojego ojca nie chciał, żeby tak mówił. Jego chłopiec był niegrzeczny, więc należy się kara. Jeżeli mógł go nazwać "swoim" Już w głowie miał idealny plan.

-Dzisiaj z HaRiu idziemy na randkę i nie będzie nas do wieczora. Mam nadzieję, że nie będziecie broić -popatrzył to raz na Kooka to na Yoongiego. -Nie martwcie się pieniądze zostawię wam. Będziecie mogli zamówić pizzę i lepiej się poznać -zaklaskał radośnie w dłonie, a Suga, chyba źle zrozumiał "poznać się", bo przed nim miał widok nagiego Kooka, który jęczy pod nim, kiedy ten dokładnie POZNAJE jego ciało.

-Dobrze tatusiu będziemy -uśmiechnął się młodszy, a w Yoongim, aż się gotowało ze złości i błagał już o wolną chatę

______________

-Zadowolony z siebie jesteś? -Yoongi wszedł do pokoju młodszego, kiedy upewnił się, że jego "rodzice" wyszli, zamykając drzwi frontowe na klucz.

Również i te Jungkooka zamknął na klucz, żeby mieć pewność, że nikt mu nie przeszkodzi

-Nie rozumiem -odłożył książkę obok na szafce nocnej, żeby spojrzeć na niego pytająco.

-Tylko na mnie możesz mówić "tatuś" -puścił klamkę i zaczął iść w jego kierunku.

-Ale to mój tato. Zawsze tak na niego mówiłem -usiadł na skraju łóżka, żeby lepiej przyjrzeć się starszemu, a dokładniej kartonu po butach. Po co mu to było?

-Mam to gdzieś, na niego możesz mówić jedynie Tatku, byłeś niegrzeczny, a niegrzeczni chłopcy dostają kary -położył karton na podłodze obok łóżka, a temu kazał wstać, a sam usiadł na materacu.

-Dzisiaj dostaniesz łagodniejszą karę, lecz to wyjątek -szarpnął jego ramię tak, żeby młodszy upadł na ziemię na kolana, a później złapał jego włosy i pociągnął tak, żeby ten popatrzył się prosto na niego -Rozumiemy się? -syknął przez zęby

-T-tak... -wyjęczał. Nie to, że się go bał. To wszystko go bardzo pociągało, nie wiedział nawet czemu. Nigdy nie miał, żadnych fetyszy i nigdy nie upewiał seksu z mężczyzną.

-Jak? -pociągnął go mocniej za włosy, a przez ciało młodszego przeszedł przyjemny dreszcz

-Tak tatusiu~ -powiedział najsłodziej jak potrafił, żeby nie urazić jego tatusia, bo chyba, już mógł go tak nazwać

-A teraz zrobisz mi loda -Suga rozpiął swoje spodnie i wyciągnął swojego penisa, przystawiając do twarzy młodszego

-Ale ja nie wiem jak -uniósł wzrok i napotkał te oczy swojego pana.

-Nigdy nie robiłeś loda? -zaśmiał się lekko, lecz młodszy pokiwał głową na boki -No jeszcze mi powiedz, że nigdy się nie pieprzyłeś z mężczyzną -Jungkook spuścił głowę i ponownie pokiwał głową -To zmienia kolej, żeby. Dobrze odpuszczę ci dzisiaj karę, lecz mam nadzieję, że chcesz to zrobić ze mną

-Tak w końcu jesteś już moim tatusiem -bez sprzeciwu wdrapał się na jego kolana i zaczął całować jego szyję.

Yoongi rzucił, dosłownie rzucił go na łóżko i zawisł nad nim

-Pierwsza zasada. Robisz mi malinki tylko kiedy ci na to pozwolę - zerwał z młodszego koszulkę i zaczął drażnić jego sutki. -Druga zasada. Dochodzisz wtedy kiedy Ci pozwolę -przeniósł swoje usta na linię szczęki chłopaka i zaczął lekko podgryzać skórę -Trzecia masz być zawsze gotowy, kiedy będę chciał. Po czwarte słuchasz się tylko mnie -Tym razem zahaczył o jego usta i zassał się na nich

-Niech tatuś zrobi listę wymagań -zażartował młodszy, przez co Yoongi obrócił go na brzuch, jednym ruchem ściągnął z niego spodnie i mocno uderzył w jeden pośladek, a plask rozniósł się po całym pomieszczeniu. Jungkook nie spodziewał się tak dużej siły ze strony starszego, ale nie mógł powiedzieć, że to go bardziej podnieciło, żeby tatuś miał jakąś z tego satysfakcję

-Nie odzywasz się nie pytany -warknął i z powrotem obrócił go na plecy, zdejmując do końca spodnie, rzucając na drugi koniec pokoju.

Sięgnął do swojego kartonu po lubrykant i rozprowadził go po swoich palcach, żeby następnie zanurzyć je w ciemnowłosym.

-Ymm -wygiął plecy w łuk i zacisnął dłonie na prześcieradle

Yoongi zaczął powoli poruszać palcami w jego wnętrzu. Wyginął je na wszystkie strony, próbując go rozciągnąć jak najlepiej, bo jednak penis Sugi nie należał do najmniejszych.

-Jęcz dla mnie kochanie -wyszeptał w jego usta coraz bardziej przyspieszając, żeby następnie wyciągnąć z niego palce. Spotkał się z jękiem młodszego, ale nie przejął się tym.

Rozebrał się do naga i nalał dość sporą ilość lubrykant i na stojącą na baczność erekcję. Jungkook nie krył się z szokiem jakiego doznał widząc tego mutanta. Nawet jak jeszcze w nim nie był, chciał krzyknąć z bólu, bo wiedział, że będzie strasznie boleć.

Starszy rozkraczył mu nogi i ułożył się wygodnie przed jego kroczem

-Może trochę zaboleć -wyszeptał do jego ucha, żeby następnie pocałować jego płatek. Przeniósł się na usta, żeby odwrócić jego uwagę, kiedy się powoli zaczął wsuwać.

Jungkook poczuł jakby ktoś chciał go rozerwać od środka, a w kąciku oka pojawiła się łza, która szybko ujrzała światło dzienne.

-Boli, bardzo b-boli -powiedział cicho, ale na tyle głośno, żeby Yoongi usłyszał.

-Wiem skarbek. Wytrzymaj trochę -swoimi ustami błądził po ciele, żeby choć trochę rozluźnić swojego chłopca

-Możesz zaczynać -powiedział po chwili z lekkim piskiem jak u dziewczyny, a starszy pokiwał tylko głową i zaczął się z niego wysuwać i ponownie wsuwać

Jungkook naprawdę był blisko krzyknięcia i zaprzestania tego co właśnie robili. Nie sądził, że jego penis będzie taki ogromny, po takim chudzielcu się nie spodziewał.

Pierwsze pchnięcia były najgorsze, a on już wiedział, że nie będzie mógł się następnego dnia ruszyć. Jednak z każdym kolejnym ruchem czuł tą błogą przyjemność i podniecenie. Ból zamieniał się w coraz to przyjemniejsze chwile rozkoszy.

-Szybciej -nie trzeba było mu dwa razy mówić, żeby zrobił to co chciało jego dziecko.

Jungkook był blisko spragnienia i automatycznie złapał swojego kutasa i zaczął poruszać ręką, żeby dodać sobie więcej przyjemnego, ale Yoongi nie byłby prawdziwym tatusiem, gdyby za to, że się dotknął nie dałyby mocnego klapsa. Kook zrozumiał co zrobił, źle i zabrał swoją dłoń

Yoongi przyspieszył jeszcze mocniej, jeżeli było to w ogóle możliwe, bo czuł, że zaraz będzie szczytować

-Tatusiu -zamknął oczy i wygiął plecy, a sperma poleciała na jego brzuch, dodatkowo mocząc ten należący do miętowłosego.

Chwilę później orgazm opanował ciało Yoongiego, który w ostatniej chwili wyjął swoją bestię i przyłożył do ust chłopaka, żeby ten wszystko połknął nie marnując ani kropli.

Zamiast opaść obok młodszego, jak to zazwyczaj wszyscy robią, wstał i wyciągnął z tylnej kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę, żeby podejść do okna i otworzyć je zapalając papierosa.

-Następnym razem patrz na mnie jak dochodzisz -zwrócił się do niego nawet nie racząc na niego spojrzeć, a z jego ust wydobył się siwy dym, żeby ponownie się zaciągnąć i poczuć to przyjemne drapanie w gardle

-T-tak -tylko tyle zdołał powiedzieć, ponieważ, jego wzrok powędrował na jędrne pośladki starszego. Próbując opanować swój oddech, po nieziemskim seksie zagryzł nieświadomie wargi na ten widok.



Kocham Cię wenesax
Ciebie też miśka sweetyjm95
Bardzo długi rozdział. Jutro jadę do Elbląga na camp judo i nie ma mnie trzy dni. Niestety nie będę mieć czasu na pisanie, więc będziecie musieli poczekać

Lofciam was

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro