Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. In total, I could be a daddy

Normalnie to Jungkook o godzinie 12 rano jeszcze by spał, albo leżał w łóżku oglądając jakieś denne dramy, ale nie w tym przypadku.

Teraz dla niego to był wyścig z czasem. Ledwo co się obudził to poszedł do łazienki i tam spędził co najmniej godzinę na umyciu cię i dobrze ułożenie włosów. Nie chciał przesadzić z makijażem dlatego użył tylko czarnej kredki na górną i dolną powiekę.

Kiedy wyszedł z łazienki kolejne pół godziny spędził na znalezieniu odpowiedniego stroju. Jeden był dla niego za czarny drugi za jasny. W kolejnym było by mu za gorąco, a jeszcze w innym za zimno.

Zdecydował się na śliskie czarne spodnie, które idealnie podkreślały jego budowę ud i pośladków. A na górę zdecydował się na bluzkę, lekko dla niego za dużą w czarno białe paski

Ponownie zaczął układać włosy, bo jak się ubierał trochę mu się zniszczyły.

-Jungkook... Co ty robisz? -Yoongi wszedł nie proszony do pokoju i zaczął ilustrować młodszego od góry do dołu

-Szykuję się do wyjścia -sięgnął po balsam do ust o smaku malinowym marki nivea i kilka razy przejechał po swoich wargach

-Do czego? Jest dzisiaj jakieś święto? -zażartował Suga. Nie wiedział czemu młodszy się tak wystroił. Na pewno nie dla niego, bo wczoraj jakoś był w same piżamie i bez kresek na swojej twarzy

-Coś chciałeś? -zignorował jego wcześniejsze pytanie. Usiadł na łóżku i założył skarpetki z adidasa, które wcześniej sobie przyszykował

-Myślałem o napisaniu kolejnej piosenki -odpowiedział zgodnie z prawdą

-Nie mam czasu -wziął ze stoika swój telefon i portfel, który wsadził z tył do kieszeni

-Gdzie ty idziesz? -starszy podniósł głos, bo już nie wytrzymywał. Wczoraj było wszystko pięknie i cudnie, a teraz młodszy go cały czas ignoruje

Jungkook już chciał przejść obok niego nie odpowiadając na pytanie, ale ten go złapał i kazał mówić

-Idę na randkę z Taehyungiem. Zadowolony? -podniósł jedną brew i wyrwał się z jego uścisku. Przeszedł obok niego i zaczął się kierować na dół, ponieważ dostał wiadomość od Taehyunga, że ten już czeka na niego.

-Zabroniłem ci się z nim spotykać -starszy szedł tuż za nim, próbując go jakoś zatrzymać

-A kim ty jesteś, żebyś mógł mi rozkazywać? Bo na pewno nie moim tatusiem -zaśmiał się sztucznie Jungkook

-W sumie to mógłbym być -Yoongi nie pomyślał nad swoimi słowami, przez co czarnowłosy się lekko zarumienił -To znaczy...

-Dobra nie tłumacz się -machnął ręką i złapał za klamkę, żeby móc wyjść, jednak został  zatrzymany przez drugiego, który go popchnął na ścianę i nie czekając długo wpił się w jego wargi

Jungkook był w takim szoku, że nie był w stanie oddać pocałunku. Po prostu stał jak słup soli, a Yoongi nie czując reakcji ze strony młodszego, po kilku sekundach oderwał się i bez żadnych wyjaśnień opuścił głowę i uciekł na górę do swojego pokoju. Czuł zażenowanie swoim zachowaniem. Nie powinien niczemu zabraniać Jungkookowi, tym bardziej że znali się zaledwie trzy dni, a już się nim zauroczył. Lecz świadomość, że będzie zapewne z Taehyungiem się pieprzyć jest najgorsze na świecie.

Ciemnowłosy szybko wyszedł z domu, żeby więcej nie myśleć o tym co się przed chwilą wydarzyło.

-Witaj skarbie -Taehyung nogą odepchnął się od maski samochodu i podszedł do niego przywitając się przytuleniem.

-No hej... -wydawało by się, że na jego twarzy pojawił się rumieniec spowodowany tym, jak starszy go nazwał, ale to było tylko przypuszczenie Taehyunga. Jungkook nie potrafił przestać myśleć o tym pocałunku? Muśnięciu? Sam nie wiedział co to dokładnie było

-Jedziemy na sushi? -zapytał otwierając drzwi Jungkookowi, ten tylko skinął głową i uśmiechnął się do niego

Jechali w ciszy. Taehyung nie wiedział jaki ma temat zacząć, żeby nie zrazić do siebie biedaka, a Jungkook nie umiał myśleć racjonalnie, nawet nie poczuł kiedy Tae złapał go jedną ręką za udo i zaczął sunąć w górę i w dół

Nawet się nie zorientował kiedy byli pod restauracją.

-Ej co jest? -zapytał gładząc jego rękę opuszkami palców

-A nic... to dla mnie dziwne. Jestem pierwszy raz z chłopakiem na randce -uśmiechnął się blado. Może i skłamał, bo był kiedyś z chłopakiem na randce, ale nie było to nic poważnego

-Rozumiem... -Taehyung zastanowił się chwilę i nie miał by serca, żeby rozdziewiczyć go dzisiaj, ponieważ ledwo co się znali. Skoro nigdy nie był na randce to nigdy nie miał w sobie, żadnego chuja, bo tak zdawało się starszemu -Spróbuj się odprężyć i nie myśleć za dużo. Przecież Cię nie ugryzę -zaśmiał się i złączył ich usta razem. Kookowi brakowało czegoś w tym pocałunku. Nie wiedział dokładnie czego, ale zdecydowanie wolał gdy to Yoongi go całował.

Poczekajcie chwilę, akcja się rozkręci😉

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro