4. composing together
Pierwsza noc dla Jungkooka była jedna z najgorszych. Nie mógł zasnąć, bo cały czas myślał o wczorajszym dniu. Udało mu się zasnąć na góra dwie godzinki. Zmęczony zszedł na dół żeby zrobić śniadanie bo jego brzuch prosił się o chociaż jedną kromkę chleba.
W kuchni spotkał swojego przyszłego brata, który siedział przy stoliku, ale olał ten fakt. Podszedł do lodówki. Zastanowił się chwilę co chce zrobić i postawił na zwykłą jajecznicę z kiełbasą. Wyciągnął trzy jajka i kiełbasę. Postawił wszystko na blacie i rozpoczął poszukiwania patelni. Nie mógł jej znaleźć, a wydawało mu się, że przeszukał wszystkie szafki w tej kuchni.
Yoongi nie mógł patrzeć jak ten dzieciak się męczy więc zdenerwowany odłożył kubek z kawą i podszedł do kuchenki i zniżył się na dół. Wyciągnął nie za dużą, lecz wystarczających wymiarów czarną patelnie.
-Tylko masz po sobie pomyć -podał mu nie patrząc nawet na niego. Młodszy podziękował i położył patelnię na ogniu, dodając wcześniej na nią trochę masła. Wziął nóż i deskę i zaczął od pokrojenia kiełbasy w kostkę, kiedy już miał upragnioną ilość wrzucił ją na rozgrzany tłuszcz. Minutę później rozbił wszystkie jajka i zaczął dokładnie całą porcję mieszać.
-Masz nie spotykać się z Taehyungiem -Suga przerwał ciszę, która była między nimi.
-To rozkaz? -zaśmiał się pod nosem -Nie muszę się ciebie słuchać -Yoongi w życiu się nie spodziewał, że młodszy mu tak odpyskuje. W końcu pierwsze ich spotkanie wskazywało na to, że Jungkook jest płochliwy i taki wstydliwy.
-Będziesz tylko cierpieć. Ostrzegam Cię -powiedział zgodnie z prawdą. Znał Taehyunga bardzo dobrze i wiedział, że jak młodszy się zaangażuje to będzie tylko cierpieć, a nie chciałby tego.
-To już moja sprawa -wytknął mu język. Sam chłopak nie wiedział, kiedy stał się tak odważny. Zawsze był cichy i trzymał buzię na kłódkę, ale coś w nim pękło jak przeszedł przez ten dom. Nie to, żeby były to jakieś czary, lecz nabrał tak zwanej pewności siebie.
Nałożył jedzenie na talerz i posypał całość solą. Wziął jeszcze kawałek chleba i posmarował go masłem. Ułożył to wszytko na tacy i poszedł na górę. Jeszcze usłyszał od starszego coś w stylu, że będzie tego żałować
Po drodze przywitał się ze swoim ojcem i HaRiu. Życzył im miłego dnia i skierował się do swojego pokoju, żeby w spokoju zjeść swoje śniadanie.
Chciał zacząć, lecz przeszkodził mu w tym powiadomienie wydobywające się z jego telefonu. Sięgnął po niego i odblokował. Napisał do niego Taehyung, co zdziwiło strasznie Jungkooka. W końcu nie podawał mu swojego numeru telefonu
Taeś : Cześć słodziaku. Co powiesz na randkę?
Jungkook : Nie ma sprawy, ale skąd masz mój numer? Przecież ci nie podawałem
Taeś : Kiedy poszedłeś spać, pozwoliłem sobie buchnąć twój telefon i puścić sobie sygnała :D Co powiesz o jutrze? O 14 po Ciebie przyjadę
Jungkook: Okiś będę czekać
Szczęśliwy, że sprzeciwił się Yoongiemu, odłożył urządzenie na biurko i zaczął zajadać się wcześniej przyszykowanym śniadaniem.
_________
Chłopakowi zaczęło się nudzić, więc postanowił, że pójdzie do Yoongiego, bo chce z nim trochę poprzebywać. Naprawdę zależy mu na dobrym kontakcie ze swoim przyszłym bratem.
Kiedy znalazł się przed jego drzwiami chciał grzecznie zapukać lecz usłyszał jak ktoś zaczyna rapować. Uchylił drzwi i spostrzegł siedzącego przy biurku Sugę z słuchawkami na uszach, który rapuje.
Wszedł nie postrzeżenie do pokoju i usiadł na łóżku zaczynając wsłuchiwać się w słowa piosenki.
Zawsze się przygotowuję, jeśli wychodzę w dwa miejsca
Ukrywam tą część siebie, która jest za moją defensywną posturą
Ukrywam się całkowicie, jakbym był przestępcą, zawsze
Nie mogę nawet wyjść z mieszkania, które jest niczym więzienie
Zmuszony, wychodzę
Przyjaciele i rodzina, cóż,
Nie zostają, ale przyglądają mi się, kiedy przechodzą obok
Moje strzały nie trafiają w tarczę, zwaną ludzkie połączenie
Udawałem, że nie jestem samotny, udawałem, że nie cierpię
Udawałem, że wszystko jest okej bez powodu, bezsensownie udawałem silnego
Nie przechodź przez tą ścianę, którą postawiłem przed sobą
Nie wyrzucaj mnie z tej wyspy, otoczonej szerokim morzem.
Kiedy skończył, młodszy zaczął bić brawo. Na tyle głośno, żeby raper usłyszał. Wściekły Suga obrócił się, ale kiedy zobaczył młodszego jego mimika zmieniła się w bardziej łagodną. Myślał, że to znowu jego matka, która nie potrafi nie wetknąć swojego długiego nochala w nie swoje sprawy.
-Co ty tu robisz? -zaczął łagodnie -Chyba wyraziłem się jasno, że nie masz prawa tu wchodzić -obrócił fotel tak, że miał idealny widok na swojego "napastnika"
-Nudziło mi się więc chciałem z tobą spędzić ten wieczór...
-Ze mną? -przerwał mu i wskazał na siebie palcem
-Po pierwsze tak, a po drugie nie przerywaj mi -spiorunował go swoim uroczym wzrokiem. Przynajmniej dla Yoongiego był uroczy, dlatego nie potrafił się na niego gniewać, nawet jak wszedł do jego pokoju mimo zakazu. Nie raz potrafił się wydrzeć na swoją matkę, a na niego w tym momencie nie mógłby podnieść głosu.
-Chciałem grzecznie zapukać, lecz usłyszałem jak śpiewasz i nie chciałem ci przerywać -Chłopak nie wiadomo z czego zaczął się cieszyć
-Nie śpiewałem, lecz rapowałem. Zabroniłem ci tu przychodzić -uniósł jedną brew do góry
-Za rapujesz mi coś? -olał uwagę Sugi
-Wolę nie -podrapał się po głowie nie wiedząc co powinien powiedzieć w tym momencie -Jesteś nieliczną osobą, która słyszała jak rapuje -zaśmiał się. Mimo iż Yoongi miał talent nie lubił go pokazywać. Zawsze jak rapował zamykał się sam w swoim pokoju i nic dla niego więcej się nie liczyło. Tylko tekst, muzyka i on. Napisał dużo piosenek, które są godne uwagi, nawet przyjaciele mu tak mówili, lecz nie lubił pokazywać, że coś potrafi. Inni uważali go za gbura i nieroba i tak miało pozostać
-Ale proszę no... -złożył ręce jak do modlitwy i zrobił szczenięce oczka.
-Jak chcesz możemy napisać coś co byś zaśpiewał co? -zaproponował
-Tyle, że ja nie zbyt umiem śpiewać. Jestem w tym kiepski -skrzywił się na samą myśl o śpiewaniu.
-Każdy tak mówi -Starszy wstał i podał złapał Kooka za skrawek materiału i pociągnął za sobą -Chodź ze mną
Zeszli schodami na dół i znaleźli się pod drzwiami, które wcześniej były zamknięte. Yoongi z pod koszulki wyciągnął klucz, który był zawieszony na wisiorku i przekręcił zamek w drzwiach.
Jungkook trochę się zdziwił, ale nic nie mówił. Wszedł zaraz za chłopakiem. Kiedy zobaczył przed sobą ogromne studio nagraniowe
-Uważaj, bo ci mucha wpadnie -młodszy zamknął buzię i się lekko zaczerwienił, kiedy starszy wypowiedział te słowa
-To co robimy? -zapytał i usiadł obok Sugi, który odpalił trzy komputery, a Jungkook nie wiedział po co
-Chce, żebyś mi zaśpiewał -usiadł teraz tak, że znajdował się dosłownie na przeciwko niego
-Ale... -Suga uniósł rękę i położył jeden palec na ustach młodszego. Doskonale wiedział co chciał powiedzieć.
-Żadnego "ale" po prostu śpiewaj. Jesteśmy tu sami i nikt nas nie może usłyszeć. Ściany są dźwiękoszczelne
Jungkook popatrzył na niego nie pewnie, ale zaczął śpiewać. Na początku bardzo cicho prawie, że nie słyszalnie, lecz kiedy na dobre wczuł się w muzykę zapomniał, o tym, że starszy wszystko słyszy i wszystkiemu się przygląda.
Ostatnio myślałem, myślałem o tym, co mieliśmy.
Wiem, że to było trudne, to wszystko co wiedzieliśmy, tak.
Czy upijałaś się, by zapomnieć o bólu?
Chciałbym dać Ci wszystko, na co zasługiwałaś,
bo nigdy nic Cię nie zastąpi.
Nic nie sprawi, że będę czuł się tak jak przy Tobie.
Wiesz, że nie ma tutaj nikogo, do kogo mógłbym się zwrócić
i wiem, że nie znajdziemy miłości, aż tak prawdziwej.
Nie ma czegoś takiego jak my, nie ma czegoś takiego jak Ty i ja.
Razem poprzez burzę.
Nie ma czegoś takiego jak my, nie ma czegoś takiego jak Ty i ja.
Razem.
Nikt się nie odzywał. Nawet nikt nie miał zamiar zacząć cokolwiek mówić. Yoongi był w szoku, nie wiedział, że młodszy tak ślicznie potrafi śpiewać, natomiast Jungkook myślał, że się skompromitował
-Powiedz coś wreszcie -młodszy spuścił głowę ze zdenerwowania i zaczął skubać skórki od paznokci, żeby się czymś zająć
-Było... -młodszy już czekał na jakąś krytykę, albo najgorsze słowa jakie kiedykolwiek by usłyszał, jednak tak się nie stało -...cudownie
Podniósł głowę i z niedowierzeniem zaczął się na niego patrzeć
-Co powiedziałeś -zapytał myśląc, że źle usłyszał
-Masz cudowny głos i już wiem co napiszemy -tym razem obrócił się do komputerów coś na nich zaczął pisać nie zwracając uwagi na młodszego, który z niedowierzania, aż otworzył buzię.
Pierwsza piosenka to Agust D :14050 at Dawn (na górze macie ją)
Druga to cover Jungkooka : Nothing like us
Miłego💕💕
Bay^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro