Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19. Nie miał innego wyjścia

Dzięki Yoongiemu i jego zdolnościach komputerowych wczoraj w nocy wrzucili filmik z udziałem Sungwoona. Byli z siebie dumni. Oczywiście nie pominęła Jungkooka dość ostra kara, ale nie miał na co narzekać. W końcu tatuś potrafił go mocno wypieścić i doprowadzić go do granic

-Ale się mu upiecze  -Kook zaklaskał w dłonie i wyszczerzył swoje białe ząbki, a Yoongi za kierownicą nie mógłby pogłaskać swojego chłopca po policzku, bo ten widok był strasznie rozczulający.

-Dokładnie, ale pamiętaj masz uważać i w razie czego dzwonić do mnie. Nie wiadomo do czego może być zdolny -pokiwał głową na boki i skręcił na szkolny parking

-Oczywiście tatusiu -cmoknął go policzek i wyszedł z pojazdu zamykając za sobą drzwi.

-Z chłopakami, będziemy Cie bronić choćby nie wiem co -posłał mu całusa w powietrzu i odszedł do swoich kumpli zbijając z nimi piątki.

Jungkook specjalnie nie wszedł do szkoły, ponieważ czekał na swojego przyjaciela, żeby poinformować go o cudownej wiadomości.

Nie musiał długo czekać, bo zaraz na zakręcie wyłoniła się różowa czupryna, machająca eo niego z wielkim uśmiechem na twarzy

-Witaj Jiminie -poczochrał go po włosach i posłał uroczy uśmiech

-Cześć Kook. Wyspałeś się? -zapytał jak wchodzili do pomieszczenia

-Niezbyt, ale nie teraz o tym -pomachał rękoma przed twarzą -Wczoraj po szkole poszedłem z Sungwoonem do hotelu i .......

-Coo? Nie mów mi, że ty z nim, ten no.... -przerwał wyższemu, zaczynając lekko panikować. Nie chciał, żeby jego przyjaciel miał tak przejebane jak on w tej szkole, a tym bardziej, że jest nowy

-Nie spokojnie. Nagrałem filmik z jego udziałem... z resztą sam zobacz -Jungkook podstawił Jiminowi pod nos swój telefon z odpalonym video z Sungwoonem w roli głównej

Z każdą kolejną sekundą jego gałki oczne były coraz większe. Jimin zakrył usta ręką, żeby nie wydać z siebie nie męskiego dźwięku. 

-Jungkook... j-ja dziękuję -przytulił się do niego, mocząc jego szyję łzami, bo nie mógł przestać szlochać.

-Dałem dupkowi nauczkę. Należało mu się -pogładził jego plecy, dodając mu otuchy.

-Ty jebany sukinsynie -Sungwoon odczepił Jimina od Kooka, popychając tego drugiego na ścianę

-O, Woon jak tam u Ciebie? -zapytał wyjątkowo spokojnie, szczerząc się w jego kierunku zwycięsko. 

-Już nie żyjesz w tej szkole. Po tobie dzieciaku! -wysyczał w jego kierunku, lekko przy tym plując Jungkookowi w twarz. 

-Ach, nie wiem o co ci chodzi -zaśmiał się i nawet się nie przejął jego ręką, która trzymała jego gardło i ściskało je

Jimin widząc to i nie wiele mogąc zrobić, pobiegł szukać Yoongiego. 

-Dobrze wiesz. Masz to usunąć! -krzyknął i uderzył go w brzuch, przez co Kook zgiął się, upadając na ziemie

-N-nawet jakbym to z-zrobił, to zapewne połowa szkoły ma to zgrane. I to ty nie żyjesz, a ja jestem szczęśliwy -widzą jego uśmiechniętą twarz, nie mógł się powstrzymać, żeby po prostu z pięści uderzyć prosto w policzek.

Z ust Jungkooka wypłynął krzyk bólu, ale i też satysfakcji. Od samego początku wiedział, że dostanie po mordzie.

Na ziemie wypluł ślinę z krwią

-Tylko na tyle Cię stać? -zaczął go podpuszczać -Potrafisz z ludzi robić szmaty, bawić się uczuciami, a nie umiesz przywalić jak prawdziwy facet? Z taką ręką nawet baby nie pokonasz -jego zęby były czerwone, ale i tak się tym nie przejmował. 

-Zaraz ci pokaże... -złapał go za kołnierzyki koszuli i podniósł go do góry. Już miał wymierzyć kolejny cios, kiedy ktoś złapał jego pięść i jednym ruchem powalił na ziemię

-Mówiłem, że nie będziesz miał życia. Obecnie Agust jest strasznie wkurwiony -Yoongi wszedł na niego i zaczął pięściami obijać go po mordzie. Cios za ciosem, a krew się lała nie miłosiernie.

Nawet się nie zorientował kiedy wokół nich zebrało się tylu uczniów. 

Był już pewny, że złamał tej gnidzie nos

-Yoonie koniec -Jungkook próbował coś zrobić, ale do starszego nic nie docierało. Krzyczał i próbował go powstrzymać, ale Yoongi był tak silny, że zdołał go odepchnąć, przez co wylądował na swoich czterech literach.

Miał ostatni wariant. Dużo ryzykował, ale nie widział innego wyjścia. Może go przecież zbić

-Tatusiu~! -krzyknął, a miny wszystkich zebranych zrzedły słysząc to co brązowowłosy wypowiedział. 

Również Yoongi był w szoku i zaprzestał swoich poczynań, dopiero teraz orientując się co właśnie zrobił

Sungwoon był nie przytomny, a wokół jego głowy było dużo krwi, jak i nadgarstki Mina były czerwone.

-Min Yoongi! -dyrektorka w końcu przecisnęła się przez tych wszystkich uczniów i dopiero teraz była w stanie zobaczyć co się wydarzyło.

-Jungkook -Yoongi nie patrząc na dyrektorkę ani na ludzi, podbiegł do niego i zamknął w swoich ramionach -Nic ci nie jest? -ujął jego twarz w dwie dłonie i mógł zauważyć, że młodszy krwawi

-Zadzwońcie po karetkę -nakazała nauczycielka, wychowawczyni klasy Yoongiego

-Wezwijcie dwie! -krzyknął Yoongi widząc, że jego maluch powoli odpływa

-Dziękuję -Kook tylko tyle był w stanie powiedzieć, a następnie zamknąć oczy i odpłynąć

Wszystkiego najlepszego nadziejko💚💚💚






Obyś dalej był taki szczęśliwy i wspaniały. Kochamy Cię

Bay^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro