8
*rozdział pisany na telefonie , może zawierać błędy*
Siedząc w swoim pokoju , rozmyślałam nad tym co powiedziała mi Rafa . Ney mnie nie pamięta i może to lepiej ? Westchnęłam ciężko i wyszłam z pokoju . Zeszłam na dół , gdzie założyłam buty i wyszłam z domu , nie mówiąc o tym rodzicom . Wiem , że będą wkurzeni , ale musiałam się przejść
. Będąc w centrum Londynu , zobaczyłam Go . Zobaczyłam Louisa . Cholera ! On mnie pozna ! Szedł wprost na mnie . Alice , myśl ! Wyciągnęłam telefon i zaczęłam coś na nim robić . Wiem słabo , ale to było pierwsze co mi wpadło do głowy .
- Alice ? - usłyszałam . Dobra , to nie był dobry pomysł . Podniosłam głowę i ujrzałam jego zdziwioną twarz . I co ja mam robić ? - Przepraszam , jesteś do niej bardzo podobna . - powiedział . - Jestem Louis . - serio ? Powtórka z rozrywki ?
- Louis to ja ! To ja Alice . - nawet nie wiem , kiedy to powiedziałam . Chłopak patrzył na mnie z wielkimi oczami .
- Tt ... To na prawdę Ty ?
- Tak . - powiedziałam i spuściłam głowę na swoje trampki .
- Tak się ciesze , że Cię widzę ! - krzyknął i mnie przytulił .
- Już się na mnie nie gniewasz ?
- Nie . Przemyślałem wszystko . I przepraszam Cię . - powiedział , a ja odwróciłam głowę . O nie ! Neymar .
- Umm ... Lou wejdźmy do tej kawiarni . - powiedziałam i go tam wepchnęłam .
- Co się stało ?
- Nic , po prostu mam ochotę na kawę . - słaba wymówka , ale przynajmniej uwierzył . Podeszłam do lady i zamówiłam swoją ulubioną kawę . Zapłaciłam i odebrałam zamówienie . Louis także kupił sobie kawę i zaproponował spacer po parku . Zgodziłam się i z uśmiechem ruszyliśmy na spacer .
Przez dwie godziny opowiadaliśmy sobie , co się u nas zmieniło . Nie powiedziałam mu o ''drugiej'' mnie , a dlaczego ? Zna mnie jako Meggie . Na razie niech tsk pozostanie . Kiedyś mu o tym powiem , ale nie teraz .
- Alice ! - usłyszałam i zobaczyłam Patrica .
- Kto to ? - zapytał Louis .
-Mój chłopak . - wytłumaczyłam .
- Cześć kochanie . - powiedział i pocałował mnie . Czułam się trochę niezręcznie całując Patrica przy Louisie . - Dlaczego nie poszłaś wczoraj na imprezę ?
- Rodzice mnie kontrolowali . Co chwilę wchodzili mi do pokoju . - wytłumaczyłam . - Emm ... Patric poznaj Louisa , Louis poznaj Patrica . - przedstawiłam ich sobie . Podali sobie ręce , a na twarzy Patrica widziałam niezadowolenie .
- Ja będe już się zbierał . Dziękuje za mile spędzony czas . Miło było cię poznać Patric . Do zobaczenia . - pożegnał się i odszedł od nas .
- Nie lubię go . - powiedział Patric .
- Nawet go nie poznałeś , a już go nie lubisz .
- Wystarczy , że się koło ciebie kręci . Wystarczy mi to . - wytłumaczył , a ja tylko przewróciłam oczami . Zerwać z nim ? Raczej tak .
Hej . Przepraszam , że rozdział , krótki , ale od dwóch dni źle się czuje :( Mam nadzieje , że się nie gniewacie :)
Jak tam po zakończeniu roku ? Pasek był czy nie ? Ja niestety nie :(
Mam nadzieje , że rozdział się podoba :)
Rozdziały na ''Byłaś tylko zakładem'' i ''no control'' pojawią się jutro :)
Marcelina x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro