Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Wyszłam z domu za nim rodzice się w nim pojawili . Nie chciałam znów słuchać tych zbędnych pytań . ''Jak nauka z Ashtonem ?''  ''Czy czegoś Cię nowego nauczył ? '' Nie , kurwa , nie nauczył i nie nauczy ! Przechodząc koło Big Bena wpadłam na kogoś . Czyżby powtórka z rozrywki ?

- Znów się spotykamy . - usłyszałam . Wszędzie poznam te głos . Odwróciłam głowę w stronę osoby i znów zobaczyłam te śliczne oczy . Niebieskie oczy . Louis stał właśnie na przeciw mnie z wielkim uśmiechem , który tak bardzo kochałam w nim .

- T ... Tak . P ... Przepraszam , że znów na Ciebie wpadłam . - powiedziałam i spuściłam wzrok na moje czarne glany . 

- Jestem Louis . - powiedział i wyciągnął do mnie dłoń . I co ja mam teraz zrobić ? Myśl Alice , myśl ! 

- Jestem Meggie . - serio ? Lepszego imienia nie było ? Boże jaka ja jestem głupia !

- Miło mi Cię poznać . - powiedział i jeszcze szerzej się uśmiechnął . Nie proszę , nie rób tego !

- Ciebie również . -  puściłam jego dłoń i zaczesałam pasemko włosów za ucho .

- Kojarzę Cię skądś . - powiedział i zaczął się we mnie wpatrywać . Cholera jasna ! - Czy Ty nie masz przypadkiem siostry ? - ufff .

- Nie , jestem jedynaczką . - powiedziałam . Chłopak tylko pokiwał głową i nic już nie powiedział .

- Może dasz się wyciągnąć na kawę ? 

- Przykro mi , ale nie . - powiedziałam , a Louis zrobił się smutny . Nienawidziłam tego widoku , ale przecież nie mogę iść z nim tak po prostu . Przecież by mnie poznał .

- Nic nie szkodzi . Muszę już iść . Do zobaczenia Meg . - powiedział i ruszył przed siebie . Westchnęłam ciężko i usiadłam na ławeczce . Jestem taka głupia . Ale jedno pytanie mnie nurtuje . Co oni tutaj do cholery robią ? Louis widział mnie w takiej wersji , za to Ney widział mnie w starej wersji . Nie poznał mnie . Ale dlaczego ? Przecież ja stałam tam przed nim i gapiłam się na niego ! Ale czy nie oto mi przypadkiem chodziło ? Westchnęłam i schowałam twarz w dłoniach .

- Alice ! - usłyszałam i podniosłam głowę . Przed sobą zobaczyłam Patrica . Uśmiechnęłam się i wstałam z ławeczki . Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyje . Pocałowałam go , a On oddał mi całusa . - Jak ja dawno Cię nie widziałem ! Dziewczyno ! Nie odbierałaś telefonu , ani nie odpisywałaś na smsy . Co się z Tobą działo ?

- Rodzice zabrali mi telefon i komputer . Mam szlaban na dwa tygodnie , ale jak widzisz urwałam się już z domu . I to nie pierwszy raz . - wytłumaczyłam .

- Melanie robi imprezę . Wybierasz się ?

- Patric nie wiem .

- No weź . To będzie najlepsza domówka na jakiej jeszcze nie byłaś ! Nie daj się prosić .

- Ehhh . Okej . O której się zaczyna ?

- O dwudziestej .

- Okej . Tutaj o dwudziestej .

- Dobra .

- Muszę już lecieć . Do zobaczenia potem . - powiedziałam i pocałowałam go na pożegnanie .

- Kocham Cię mała ! - krzyknął , a ja się tylko uśmiechnęłam . Czym prędzej ruszyłam do domu i od razu wbiegłam do swojego pokoju . Po chwili wbiegł do niego mój ojciec .

- Alice , gdzieś Ty była ?! Chyba zapomniałaś , że mas szlaban !

- Bla , bla , bla . Szlaban czy nie i tak wyjdę z domu . Jestem dorosła !

- Nie takim tonem ! Szlaban masz do końca miesiąca ! Telefonu i komputera nie zobaczysz przez najbliższy miesiąc , a z tym twoim Patriciem to ja się jeszcze policzę ! - krzyknął i wyszedł z mojego pokoju trzaskając drzwiami . Przewróciłam oczami i opadłam na łóżko . Pierdolcie się wszyscy ! Spojrzałam na zegarek , który był na mojej szafce nocnej i ciężko westchnęłam . Jest godzina osiemnasta trzydzieści . I tak pójdę na tą imprezę choćbym miała nawet zamknąć rodziców w piwnicy i wypościć ich , gdy wrócę . Dobry plan ! Kiedyś go zrealizuje . Uśmiechnęłam się chytrze i usiadłam po turecku . Zaczęłam bawić się moimi palcami u rąk . Nie miałam co ze sobą zrobić . Telefonu nie mam , komputera nie mam . Rodzeństwa nie mam . Mój chłopak ma zakaz wstępu do tego domu . Boże dom wariatów . Znów opadałam na łóżko i zaczęłam bezsensownie gapić się w sufit . Może jakoś zleci mi ten czas .


No i mamy kolejny ! Podoba się ? Mam taką nadzieje :)

Alice udaję Meggie ? Co o tym myślicie ? :)

Marcelina x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: