14
*dwa tygodnie później*
Na prawdę nie wiem co mam robić . Muszę wybrać pomiędzy dwoma cudownymi facetami . Louis jest na prawdę fajnym chłopkiem i chociaż nie byliśmy ze sobą zbyt długo , wiem , że by mnie chronił , ale Neymar jest do niego bardzo podobny , lecz wyzwał mnie i całował się ze swoją byłą na moich oczach . Do oby dwóch coś czuje i nie wiem , którego mam wybrać . Na prawdę czuję się w jak jakiejś głupiej telenoweli . Nikt mi w tym nie pomoże , choćby chciał . Stoją właśnie w łazience i maluję się Dzisiaj jest zakończenie roku . Ubrana jestem w białą koszulę , czarną spódnicę z wysokim stanem i marynarkę . Na nogach mam czarne dziesięciocentymetrowe szpilki . Są niewygodne i to bardzo . Kiedy skończyłam się malować przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam , że wyglądam dobrze . Weszłam do swojego pokoju i do małej czarnej torebki wsadziłam telefon oraz klucze i pieniądze . Przerzuciłam ją sobie przez ramię i zeszłam na dół . W kuchni zastałam swoich rodziców . Tata jadł śniadanie , a mama szukała czegoś w szafce .
- Dzień dobry Alice . - powiedział tata kiedy mnie zobaczył . Uśmiechnęłam się do niego i usiadła przy stole . Mama podała mi talerz z kanapkami , a ja na prawdę nie miałam ochoty ich jeść . Wmusiłam w siebie dwie kanapki i wypiłam sok jabłkowy .
- Ja się już będę zbierać . - powiedziałam kiedy spojrzałam na zegarek . Siódma trzydzieści .
- Odwiozę Cię . - znikąd pojawił Josh . Wziął kluczyki od auta i razem wyszliśmy z domu .
Po dziesięciu minutach byłam już pod szkołą . Pożegnałam się z Joshem i wysiałam z pojazdu . Skierowałam się w stronę wejścia budynku i przy drzwiach zobaczyłam Caroline . Miała na sobie czarną sukienkę , marynarkę i szpilki . Przywitałam się z nią i czekałyśmy na chłopaków . Po chwili pojawiła się Luke , Ashton oraz Louis i Neymar . Po prostu super . Weszliśmy grupką do szkoły i znaleźliśmy się na auli .
Pół godziny dyrektor mówił nam , że życzy nam fajnych wakacji , bla , bla, bla . Rozdawał różne nagrody za osiągnięcia uczniów i kierował nas do naszych sal . Siedzę właśnie z Louisem i czekam , aż Pani Stevee wyczyta moje nazwisko na świadectwie .
- Alice Kettle . - no w końcu . Wstałam z krzesła i podeszłam do biurka . Podałam dłoń mojej wychowawczyni , a Ona mi pogratulowała , chociaż powiedziała , że stać mnie na więcej . Wiem o tym . Zawaliłam przez ostatnie miesiące . Udałam się do ławki i czekałam aż wszyscy dostaną swoje świadectwa .
- Neymar , ty swoje świadectwo odbierzesz u dyrektora . - powiedziała nauczycielka .
- Tak , wiem . - powiedział chłopak . Pani Stevee życzyła nam udanych wakacji i mogliśmy się rozejść . Wyszliśmy z klasy , a Ney poszedł do gabinetu dyrektora . Postanowiliśmy , że poczekamy na niego na zewnątrz . Luke , Caroline i Ashton szli przodem , a ja z Louisem z tyłu .
- Zastanowiłaś się ? - zapytał w pewnym momencie chłopak .
- To nie takie łatwe Louis .
- Kocham Cię , czy to nie wystarcza ?
- Skąd mam pewność , że to nie puste słowa ? - chłopak nic nie powiedział , bo zauważył Neymara . Ruszyliśmy całą grupką do pobliskiej pizzerii , uczcić koniec szkoły . W pewnym momencie poczułam uścisk na nadgarstku i zostałam pociągnięta w czyjąś stronę . Neymar . No oczywiście .
- Zastanowiłaś się ? - serio ? Ty też ?
- Neymar , to nie jest takie łatwe .
- Czuje coś do Ciebie . Nie wystarcza Ci to ?
- Skąd mam taką pewność ?
- Alice ! - Caroline krzyknęła mi do ucha .
- Słucham ?
- Co ty na taki mały wyjazd ? Tylko nasza szóstka . Jezioro , namioty .
- Mi pasuje . - powiedział Neymar .
- W sumie , dlaczego nie ?
- Chodźcie , uzgodnimy wszystko . - powiedziała dziewczyna i weszła do budynku . Nawet nie zorientowałam się , że jesteśmy już pod pizzerią . Usiadłam przy stoliku , a obok mnie usiadła Caroline . Luke poszedł złożyć zamówienie . Po chwili przyszedł i zebrał od nas pieniądze . Zapłacił i wrócił mówiąc , że pizza będzie za dwadzieścia minuta . Zaczęliśmy rozmawiać o naszym wyjedzie . Nie mogła się skupić . Głowę miałam zajętą Neymarem i Louisem . Co ja mam do jasnej cholery robić ?!
Nowy rozdział ! Jak myślicie , co może się wydarzyć na ich wakacjach ? Mam nadzieje , że się podoba :)
Marcelina x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro