Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

*rozdział pisany na telefonie , może zawierać błędy*

Siedząc w swoim pokoju , rozmyślałam nad tym co powiedziała mi Rafa . Ney mnie nie pamięta i może to lepiej ? Westchnęłam ciężko i wyszłam z pokoju . Zeszłam na dół , gdzie założyłam buty i wyszłam z domu , nie mówiąc o tym rodzicom . Wiem , że będą wkurzeni , ale musiałam się przejść
. Będąc w centrum Londynu , zobaczyłam Go . Zobaczyłam Louisa . Cholera ! On mnie pozna ! Szedł wprost na mnie . Alice , myśl ! Wyciągnęłam telefon i zaczęłam coś na nim robić . Wiem słabo , ale to było pierwsze co mi wpadło do głowy .
- Alice ? - usłyszałam . Dobra , to nie był dobry pomysł . Podniosłam głowę i ujrzałam jego zdziwioną twarz . I co ja mam robić ? - Przepraszam , jesteś do niej bardzo podobna . - powiedział . - Jestem Louis . - serio ? Powtórka z rozrywki ?
- Louis to ja ! To ja Alice . - nawet nie wiem , kiedy to powiedziałam . Chłopak patrzył na mnie z wielkimi oczami .
- Tt ... To na prawdę Ty ?
- Tak . - powiedziałam i spuściłam głowę na swoje trampki .
- Tak się ciesze , że Cię widzę ! - krzyknął i mnie przytulił .
- Już się na mnie nie gniewasz ?
- Nie . Przemyślałem wszystko . I przepraszam Cię . - powiedział , a ja odwróciłam głowę . O nie ! Neymar .
- Umm ... Lou wejdźmy do tej kawiarni . - powiedziałam i go tam wepchnęłam .
- Co się stało ?
- Nic , po prostu mam ochotę na kawę . - słaba wymówka , ale przynajmniej uwierzył . Podeszłam do lady i zamówiłam swoją ulubioną kawę . Zapłaciłam i odebrałam zamówienie . Louis także kupił sobie kawę i zaproponował spacer po parku . Zgodziłam się i z uśmiechem ruszyliśmy na spacer .

Przez dwie godziny opowiadaliśmy sobie , co się u nas zmieniło . Nie powiedziałam mu o ''drugiej'' mnie , a dlaczego ? Zna mnie jako Meggie . Na razie niech tsk pozostanie . Kiedyś mu o tym powiem , ale nie teraz .
- Alice ! - usłyszałam i zobaczyłam Patrica .
- Kto to ? - zapytał Louis .
-Mój chłopak . - wytłumaczyłam .
- Cześć kochanie . - powiedział i pocałował mnie . Czułam się trochę niezręcznie całując Patrica przy Louisie . - Dlaczego nie poszłaś wczoraj na imprezę ?
- Rodzice mnie kontrolowali . Co chwilę wchodzili mi do pokoju . - wytłumaczyłam . - Emm ... Patric poznaj Louisa , Louis poznaj Patrica . - przedstawiłam ich sobie . Podali sobie ręce , a na twarzy Patrica widziałam niezadowolenie .
- Ja będe już się zbierał . Dziękuje za mile spędzony czas . Miło było cię poznać Patric . Do zobaczenia . - pożegnał się i odszedł od nas .
- Nie lubię go . - powiedział Patric .
- Nawet go nie poznałeś , a już go nie lubisz .
- Wystarczy , że się koło ciebie kręci . Wystarczy mi to . - wytłumaczył , a ja tylko przewróciłam oczami . Zerwać z nim ? Raczej tak .

Hej . Przepraszam , że rozdział , krótki , ale od dwóch dni źle się czuje :( Mam nadzieje , że się nie gniewacie :)

Jak tam po zakończeniu roku ? Pasek był czy nie ? Ja niestety nie :(

Mam nadzieje , że rozdział się podoba :)

Rozdziały na ''Byłaś tylko zakładem'' i ''no control'' pojawią się jutro :)

Marcelina x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: