Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[Rozdział 7.] Dungule Dungule

Przyszedł czas na 3 grę. Ciekawa jestem ile osób zginie. 


/////gi-hun///// 


Kierowalismy się w stronę trzeciej gry. No nie powiem ze gacie miałem obsrane no ale co. Trzeba bylo iść. 


/////Jun-ho/////


My nigdy nie znajdziemy tej wyspy. Na dodatek mamy już jednego trupa i rannych. Prędzej dwa ptaszki się obmacają niż znajdziemy ta wyspę. 


Wkurza mnie już to wszystko. 

Na dodatek dowiedzieli się o tym lokalizatorze seonga w zębie. Do dupy no nie? Też tak sądzę.. 


/////gi-hun/////


Poszliśmy iii.. Chyba domyślam się co to. 


- Witajcie w 3 grze. Gra nazwy się Mingle. Gdy karuzela kręcąca się na środku zatrzyma się, zostanie podana liczba. Gdy liczbą będzie na przykład 4, to będziecie musieli dobrać się w 4 osobową grupę i wejść do jednego pokoju. - ciary mnie przechodziły za każdym razem gdy słyszałem ten głos. Przypominał mi się mój pierwszy pobyt. 



Weszliśmy więc na Platformę, po czym ta zaczęła się kręcić. Maszyna wypowiedziała pierwsza liczbę. 


- 3! 


Ja wziąłem dae-ho i Jung-Bae, a Jun-Hee poszła z Young-Ilem. Rozdzieliliśmy się, bo tamci szukali jeszcze jednej osoby. 


/////Ekipa remontowa z Polsatu/////


Po upływie czasu i otwarcia drzwi, gdy wszyscy wyszli, babcia wypatrywała 095 i 120. Pojawiły się w tle idąc obok 246.


- Jak dobrze że żyjecie... - powiedziała Gjumdża. 


- To jego zasługa. Gdyby nie on to byśmy nie żyły. - powiedziała Hyun-Ju - zjawił się jak rycerz na białym koniu. 


- Dziękuję chłopcze. Faktycznie, przystojny.. Jak rycerz na białym koniu - stwierdziła 149.


- Ależ nie... To one uratowały mnie.. - powiedział nieśmiało 246.


/////Gi-Hun/////


Po zakończonej 1 rundzie, ponownie zebraliśmy się na środku. 


♫ 𝐷𝑢𝑛𝑔𝑢𝑙𝑒 𝐷𝑢𝑛𝑔𝑢𝑙𝑒... 𝑅𝑖𝑛𝑔-𝑎-𝑟𝑖𝑛𝑔-𝑎-𝑟𝑖𝑖𝑛𝑔-𝑎-𝑟𝑖𝑛𝑔-𝑎-𝑟𝑖𝑛𝑔-𝑎-𝑟𝑖𝑛𝑔♫


- 4! - powiedział...a? o? Nie wiem właściwie ale to jest nie ważne. 


Young-Il kazał mi wziąć tą trójkę i iść, a on poszedł szukać innej grupy. 

Poszliśmy, weszliśmy, drzwi się zamknęły, drzwi się otworzyły, wyszliśmy. Całe Mingle w skrócie. Ale wracając. 

Gdy wyszliśmy, od razu usłyszeliśmy Young-Ila wołającego moje imię. 


- Cieszę się że żyjesz. - powiedziała 222.


- Ja też... - powiedział Jung-Bae. 


...


- Chwila. Jak będzie trzeba dobrać się w 6 osobowe grupy, to nie będziemy musieli nikogo brać. - 001 i jego w cholere śmieszne żarty. 


- Aa.. Chodzi o dziecko? - każdy zachichotał. 


Ponownie wrocilismy na środek. Nie wiem która to była runda i ile jeszcze zostało... 


- 2!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro