Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𓆙Rozdział 32𓆙

*osiem lat później*

Przez osiem lat nic nadzwyczajnego się nie działo. Dzieci szybko rosły. Ja z Draco mamy zaplanowany ślub na 07.06 to za niecałe dwa miesiące. Dziś idę z Pansy i Ginny kupić sukienkę na ślub, oczywiście zabieram Madelaine aby też coś wybrała dla siebie. Draco pracuje w Ministerstwie, ale więcej czasu jest w domu niż w pracy, powiedział że nie będzie się zrywał do pracy skoro mamy dużo pieniędzy po jego ojcu, on tylko będzie pracował na wszelki wypadek. Ja opiekuje się dziećmi. Chociaż teraz mają dziesięć lat. Scorpius wyrósł na pięknego chłopca, przypomina dracona jak był młodszy. A Madelaine.. Też jest piękna.
Właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi. Madelaine pobiegła otworzyć.

-cześć mała! Jest mama? - usłyszałam głos Ginny

-tak jest. - odpowiedziała Madelaine

-możemy wejść? - odezwała się Pansy

-tak wchodźcie - wtrąciłam się

Gadałyśmy długą chwilę, a do domu wszedł zmęczony Draco.

-hej kochanie.. -pocałował mnie na powitanie

-o fuj.. Tata znów całuje mamę! - krzyknął Scorpius

-ciekawe.. Czy jak pojedziesz do szkoły i znajdziesz sobie dziewczynę to też będziesz ją całować czy nie? - odezwała się Pansy

-jasne że nie! - dodał

-no no zobaczymy.. - zaśmiał się Draco.

-Draco.. Ja i Madelaine jedziemy z dziewczynami do sklepu.

-dobrze.. Ale nie za długo..

-pewnie.. Paa

-pa kochanie..

Wyszłyśmy z domu. Ginny miała auto, oraz prawo jazdy więc prowadziła. Gdy już byłyśmy w sklepie zaczęłyśmy od Madelaine. Wybrała sobie białą sukienkę, na grubych ramach. Na połowie brzucha była taka jakby gumka z korali, a poniżej był tiul i koronka.

*WIZUALIZACJA*

Następnie wybrałyśmy się do sklepu obok aby dziewczyny mogły znaleźć coś dla siebie. Ginny znalazła od razu coś idealnego dla siebie. Sukienka była kremowa, a nawet cielista, z dużym dekoltem, rękawy z tiulu, wiązana w pasie, tiul sięgał przed kostki.

*WIZUALIZACJA*

Pansy długo szukała swojej idealnej sukienki. Aż w końcu jej wpadła w oko ciemno-zielona, z dużym dekoltem, na cienkich ramiączkach, z wycięciem. Cała była z miłego w dotyku materiału.

*WIZUALIZACJA*

A na koniec zostałam ja. Było już późno więc moja mama przyjechała po Madelaine. Poszłyśmy do ostatniego możliwego sklepu w tym mieście. Szukałyśmy długo.. Aż w końcu Pansy dała mu jakąś sukienkę. Była cudowna...
Ramiona były odkryte, była do Ziemi, na obojczykach były materiałowe listki. Rękawy były bardzo szerokie. W tali była zawiązana w kokardę.

*WIZUALIZACJA*

Poszłam do kasy zapłacić za sukienkę. Była bardzo długa kolejka. Dziewczyny gdzieś uciekły.

Pov. Ginny

Madie była w dużej kolejce. To jest ten moment. Wyszłam ze sklepu.. A pansy za mną

-idź do niej... Nie może się zorientować.

-uhgg no dobrze

Wróciła do sklepu. Zadzwoniłam do Dracona.

-hej Draco.. Madie stoi w kolejce.. Jak możesz to chodź.. Pomogę ci

-zaraz będę pa
Po chwili zjawił się na miejscu.

-a więc.. Co chcesz jej kupić?

-hmm.. Nie wiem po to właśnie tu jesteś co nie?

-Draco! Skup się.. Proszę

-wiem!

-no?

-bieliznę!?

-bieliznę?? Ty tak na serio!?

-tak na serio.

-jak chcesz.. Ale ja ci już nie pomogę..

-no dobrze w sumie i lepiej..

-co ty knujesz fretka!?

-nic wiewiórka.. Idź Idź..

-chcesz kolejnego bobasa? Hmm- zaczęłam się Śmiać.

-kto mówi od razu o dziecku.. Wiesz do czego służą tabletki.. - przerwałam mu

-nie kończ.. Wiem już co masz na myśli.. Pamiętaj że nadal jesteśmy na mieście..

-okej.. Pa!!

I zniknął za rogiem.

Pov. Draco

Postanowiłem wejść po drodze do apteki kupić tabletki antykoncepcyjne bo z tego co wiem skończyły się madie.. Ale kurwa znów nie mam recepty. Idiotka nie chciała jej znowu wypisać. Ale od czego jestem ja? Od fałszowania recept. Zmienię Datę z poprzedniej..
Wszedłem do apteki.

-dzień dobry panie Malfoy - oderwała się kasjerka

-dzień dobry.

-co dla pana?

Podałem jej receptę. Przeczytała ją i spojrzała na mnie.

-ohh Pan myśli że ja nie wiem że to jest oszukana recepta?

-eh przepraszam.. Narzeczona  Potrzebuje tych tabletek a ja znów zgubiłem receptę..

-dobrze.. Ale żeby to było ostatni raz.. I robię to tylko dlatego że nie chce na nic narażać Madie.. Bardzo ją lubię..

-dziękuje 

Wyszedłem z apteki. Kierowałem się do sklepu z bielizną. Wszedłem do środka. Było tam mnóstwo bielizny. Postanowiłem kupić jej taką.. Jakiej jeszcze nie ma.. Taką aby wyglądała w niej seksownie i kusząco. Bardzo chciałbym spędzić z nią noc, taką jak kiedyś.. Przed dziećmi. Chciałbym znów się z nią przespać.. Jedyną okazją na której się zgodzi.. Jest ślub. Dzieci będą nocowały u mojej mamy, w sumie Madie mamy też. Więc na co ja czekam, zorganizuje nam wieczór o którym nie zapomni..

-Halo!??  Co Pan tak stoi od pięciu minut jak słup. Czego Pan szuka?

-a tak.. Szukam bielizny.

-Tia.. Czego tu szukać skoro to sklep z bielizną.. Na jaką okazję?

-eeee...

-domyślam się..

Poszła gdzieś. Po chwili wróciła z małym pudełeczkiem. Podała mi go. Otworzyłem a w środku była czarna, koronkowa bielizna. W sumie bardziej przezroczysta niż z koronki. Ale jest idealna na tą jedyną noc. Później nie pozwolę jej tego nosić..

Pov. Madie

Wyszłam ze sklepu. Wracając do domu wydawało mi się że widzę Draco Malfoya wychodzącego ze sklepu z bielizną.. Ale gdy wyszłam do domu robił jedzenie Scorpiusowi. Dziwne.. Musiało mi się przewidzieć..

________________

Hejj

Tak na szybko

Przepraszam za błędy jeżeli są

Niedługo ślub!??

💚💚💚💚💚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro