Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9. Need love

Przez kolejne dni Yeri konsekwentnie wysyłała raporty ze swoich codziennych doświadczeń. Siedziała przy biurku w swoim małym mieszkaniu, opisując wszystkie wydarzenia, myśli i emocje, które ją przepełniały.

W swoich relacjach starała się skupić na codziennych wydarzeniach, aby odwrócić uwagę od tych, które miały miejsce między nią a Taehyungiem. Opowiadała o swojej pracy, spotkaniach ze znajomymi, spacerach po parku, czy nawet o prostych czynnościach domowych. Opowiadała o wszystkich uczuciach z wyłączeniem jednego.

Chociaż starała się zachować pozory normalności, to wewnętrznie czuła niepokój i niepewność. Codziennie rano budziła się z myślą o Taehyungu, a każdy krok, który stawiała w ciągu dnia, przypominał jej o namiętnym pocałunku, który miał miejsce kilka dni temu. Nie wiedziała, jak się zachować wobec Taehyunga na ich kolejnej sesji. Czy powinna unikać jego spojrzenia, czy też rozmawiać, jak gdyby nic się nie stało?

Każdego wieczora, gdy wysyłała kolejny raport, czuła na plecach gorący oddech swoich tajemniczych uczuć i niepewności co do przyszłości. Czy będzie umieć poradzić sobie z tym, co się wydarzyło? Czy zdoła naprawić relację z Taehyungiem i zachować profesjonalizm w swojej pracy?

Te pytania nie dawały jej spokoju, ale jednocześnie dawały jej motywację do działania. Postanowiła, że musi znaleźć sposób, aby poradzić sobie z tym, co się stało, i znaleźć drogę do przebaczenia i pojednania.

Tak więc każdej nocy Yeri siadała przy biurku i zanurzała się w opisywaniu swoich myśli i uczuć, w nadziei, że w ten sposób uda jej się uporać z tym, co się wydarzyło, i odnaleźć spokój wewnętrzny. Wiedziała, że w poniedziałek znowu pojawi się w gabinecie Taehyunga i musiała uporać się z tym, co każdego dnia było w jej myślach.

Taehyung czuł się podobnie, a jednocześnie bardzo przejmował się, że przekroczył za bardzo granicę i dziewczyna ponownie się u niego nie pojawi. Nie mógł nic poradzić na to, że siostra przyjaciela tak bardzo mu się podobała. Nawet jeśli był psychoterapeutą, to nie mógł sam jakoś powstrzymać swoich uczuć. Pierwszy raz w życiu tak miał i trochę go to przerażało. Zawsze był powściągliwy, a przy Yeri zachowywał się inaczej.

W poniedziałkowy poranek siedział w swoim gabinecie i popijał kawę ze swoim najlepszym przyjacielem, Jiminem. Jego myśli ciągle zaprzątała brunetka, która miała się pojawić niedługo w jego gabinecie, a przynajmniej powinna. Zakładał, że jeśli nie odwołała spotkania, to dziś się spotkają.

Jimin zauważył, że Tae jest myślami gdzie indziej. Doskonale wiedział o uczuciach przyjaciela i o tym, co się stało w jego domu w zeszłym tygodniu. Niestety nie wiedział, jak mu pomóc i co o tym myśleć, zwłaszcza że dalej pamiętał jego słowa o chłopaku Yeri, Sehunie. Ciężko było mu dalej w to uwierzyć, ale ufał mu. W końcu byli jak bratnie dusze, więc nie mógłby go okłamać w tak ważnej kwestii.

- Ej, Romeo- próbował zwrócić na siebie uwagę lekarza- do wizyty twojej Julii zostało jeszcze trochę, ale teraz ja tu jestem.

- Huh...- Taehyung podniósł w końcu na niego swój wzrok- przepraszam.

- Przepadłeś po raz pierwszy, to trochę zrozumiałe, ale...

- Ale co?

- Zaczynam trochę wątpić w to, że jesteś naprawdę takim świetnym psychoterapeutą. Powinieneś sobie lepiej radzić z takimi uczuciami!

- Wiem, Jimin. Myślisz, że się nie staram?- zapytał z wyrzutem Kim- nie mogę wyrzucić jej z głowy. Chcę jej pomóc jeszcze bardziej niż wcześniej. Czuję, że od tego zależy również moje szczęście.

- Poniekąd tak jest- westchnął ciężko Jimin, ponieważ wiedział, że od tego zależy szczęście jego przyjaciela.

Park wiedział, że jeśli słowa o Sehunie są prawdziwe, to gdy odzyskana ona odwagę i pewność siebie, to w końcu się od niego uwolni, ponieważ teraz było to niemożliwe. Musiała też mieć dla kogo to zrobić. Nie tylko dla samej siebie, a komuś, kto jest dla niej bardzo bliski, kogo kocha. Taką osobą mógł być właśnie Taehyung i Jimin o tym wiedział.

- Wiesz, co musimy zrobić, żeby jej pomóc?

- Oświeć mnie, Sherlocku- zaśmiał się Tae, ponieważ myślał, że usłyszy jakiś żart, który miałby rozluźnić atmosferę, ale dostrzegł poważny wzrok przyjaciela, więc szybko przestał.

- Trzeba znaleźć dowody, Tae. Dowody na Sehuna. Inaczej to nie będzie miało sensu. Trzeba pomóc się jej z tego wyrwać.

- I niby jak chcesz to zrobić, bez mówienia Jungkookowi? Chyba tylko on byłby w stanie to zrobić.

- A Hoesok i Yoongi?

Psychoterapeuta w jednej chwili przypomniał sobie o dwójce przyjaciół, którzy mieli dojścia w różnych miejscach przez swoją pracę w policji, ale tylko pod przykrywką, więc mogli wiele zdziałać. Hoesok był mu winny przysługę, więc nie mógłby mu odmówić, gdyby ten potrzebował pomocy.

- To chyba jest dobry pomysł, a Hobi nie będzie mógł mi odmówić.

- Naprawdę? To wspaniale- ucieszył się Park, który nie sądził, że tak szybko będą mieli coś, czym przekonają przyjaciół do pomocy.

- Tylko nie wiem co z Yoongim- westchnął- dawno nie rozmawialiśmy.

- Oj daj spokój. Na pewno nie pozwoli, by hyung sam się zabrał za to zadanie.

- Mam taką nadzieję, ponieważ...- jego wypowiedź została przerwana przez pukanie do drzwi jego gabinetu, zza których po chwili wyłoniła się recepcjonistka.

- Panie Kim. Panna Jeon przyszła na spotkanie.

- Pięć minut.

Kobieta zamknęła drzwi. W tej chwili Taehyung zaczął się lekko stresować, ponieważ nie wiedział, jak ma się zachować w jej towarzystwie. Miał udawać, że ich pocałunek nie miał miejsca? Poruszyć ten temat czy też może nie?

Jimin wstał i poklepał przyjaciela po ramieniu, wyrywając go z wielkiego szoku. Sam nie był przekonany czy Yeri na pewno się pojawi dzisiaj na sesji, ale chyba pokładał w to większe nadzieję niż Tae.

- Zepnij poślady. Musisz stawić temu czoła.

- I niby jak to mam zrobić?- jęknął i spojrzał błagalnym wzrokiem na Parka- nie chce jej speszyć.

- Dasz radę.

Jimin ruszył w kierunku drzwi, które w tym samym czasie stanęły otworem. Pojawiła się w nich Yeri. Od razu można było dostrzec, jak bardzo jest zestresowana. Podobnie jak jej terapeuta. Chłopak spojrzał na nich i się zaśmiał, widząc ich twarze, na których zaczęło malować się przerażenie.

Park przytulił zszokowaną dziewczynę, po czym szybko ulotnił się z pomieszczenia, zamykając ze sobą drzwi. Atmosfera w gabinecie stała się napięta, tak że żadne z nich nie odważyło się wypowiedzieć ani słowa. Yeri powolnym krokiem ruszyła w kierunku kanapy, gdzie znajdowało się jej miejsce.

Gdy usiadła, odważyła się spojrzeć prosto w oczy Taehyunga. To był błąd, ponieważ od razu zatraciła się w jego oczach, które intensywnie się w nią wpatrywały. Podobało się jej to, w jaki sposób to robiły. Widziała w nich zmieszanie i zdenerwowanie, a jednocześnie dostrzegała w nich zachwyt i pewnego rodzaju pożądanie, którego nie mogła zrozumieć.

Głębokie spojrzenie jej terapeuty sprawiło, że na jej policzkach pojawiły się lekkie rumieńce. Yeri poczuła zawstydzona. Nawet Sehun tak na nią nie patrzył, a był jej chłopakiem. Nawet na początku ich związku tak to nie wyglądało. Nigdy nie doprowadził, do tego, że na jej policzkach pojawiały się rumieńce. Było to nowe doświadczenie, ale spodobało się ono dla niej.

- Dlaczego to zrobiłeś?- przerwała nieśmiało ciszę, która była pomiędzy nimi.

- Co takiego?

- Dobrze wiesz- westchnęła i przeniosła wzrok na jego usta, przypominając sobie ich smak- pocałowałeś mnie. Dlaczego?

- Ja...- przerwał, by zastanowić się nad odpowiedzią na pytanie dziewczyny, ponieważ nie chciał powiedzieć, co mogłoby w jakikolwiek sposób ją przestraszyć- szczerze?

- Naprawdę mnie o to pytasz?

Yeri się trochę zestresowała, słysząc pytanie Taehyunga. Odkąd weszła do gabinetu, pragnęła poznać prawdę. Miała nadzieję usłyszeć, że spodobała mu się. Chciała, by stał się dla niej powodem wyrwania się z toksycznego związku z Sehunem.

- Właśnie przekraczam wszelkie granice w relacji lekarz-pacjent, ale chyba miałem przeczucie, że tak będzie już tego dnia, gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy. Spodobałaś mi się.

- Jak ktoś taki jak ja mógł się tobie spodobać?

- Ktoś taki jak ty?- młody lekarz nie wiedział, co miała na myśli i do czego zmierzała.

Wiedział, że ma problemy z samooceną, ale nie mógł uwierzyć, że nie dostrzegała jak, piękną dziewczyną jest. Przyciąga każdego mężczyznę w zasięgu wzroku, więc dlaczego z nim miało być inaczej? Oczywiście istniała różnica pomiędzy nimi, ponieważ wiedział, z czym się zmaga dziewczyna i to jeszcze bardziej przyciąga do dziewczyny.

- Yeri jesteś chyba najpiękniejszą dziewczyną, jaką widziałem.

Yeri spojrzała na Taehyunga z niedowierzaniem, gdy usłyszała jego słowa. Przez chwilę w jej oczach malowało się zaskoczenie, ale zaraz potem pojawił się lekki uśmiech na jej ustach. Było to coś, czego długo nie doświadczyła.

- Taehyung, dziękuję- wymamrotała z wdzięcznością, czując, jak rumieńce malują się na jej policzkach- to dla mnie wiele znaczy, ale nie powinieneś tego mówić.

Młody terapeuta uśmiechnął się delikatnie, patrząc głęboko w oczy Yeri.

- Nie ma za co dziękować, Yeri. Po prostu mówię to, co naprawdę myślę. Jesteś piękna zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Pomimo kilku problemów, które mam nadzieję z tobą rozwiązać

Te słowa sprawiły, że serce Yeri zabiło mocniej w jej piersi, czując się, jakby unosiła się na skrzydłach komplementu od kogoś, komu naprawdę na niej zależy. Było to pocieszenie w czasach niepewności i wątpliwości.

- Jesteś wyjątkowy, Taehyung- powiedziała z uśmiechem, czując wdzięczność za jego obecność w swoim życiu.

Taehyung skinął głową, uśmiechając się ciepło.

- Ty również, Yeri. Jesteś niezwykłą osobą i jestem tu, aby Ci pomóc w każdy możliwy sposób.

Ich spojrzenia spotkały się ponownie, a w tym momencie Yeri poczuła, że może wszystko przetrwać, mając obok siebie takiego przyjaciela i wsparcie. Była gotowa stawić czoła przyszłości z nową pewnością siebie i ufnością w siebie, wiedząc, że nie jest sama.

Yeri, czując się pełna wdzięczności i emocji, wstała z kanapy i powoli podchodziła do Taehyunga. Jej serce biło mocniej, a dłonie lekko drżały ze zdenerwowania. Gdy stanęła przed nim, spojrzała głęboko w jego oczy, które świeciły się promieniście.

Taehyung przyglądał się jej z intensywnym wzrokiem, czując, jak serce również zaczyna bić mocniej. Nie mógł oderwać od niej wzroku, fascynując się każdym jej ruchem i wyrazem twarzy.

Gdy Yeri dotknęła delikatnie jego twarzy, poczuła ciepło jego skóry, co sprawiło, że dreszcz przebiegł jej po plecach. Taehyung z trudem powstrzymał się przed wydaniem dźwięku z zaskoczenia.

Ich usta zbliżyły się do siebie powoli, w napiętym oczekiwaniu. Gdy ich wargi się dotknęły, przepływająca przez nich energia była tak intensywna, że wydawało się, jakby czas zatrzymał się na chwilę.

Pocałunek był delikatny i czuły, pełen emocji i tęsknoty. Yeri czuła, jak serce bije jej jeszcze mocniej, a uczucia przepełniają ją do granic możliwości. Jej dłonie powędrowały dookoła szyi Taehyunga, a on delikatnie objął ją ramionami, przytulając do siebie.

Nagle dźwięk dzwoniącego telefonu przerwał magię chwili, a Taehyung spojrzał na wyświetlacz, widząc numer Hoesoka. Z westchnieniem oderwał się od Yeri i spojrzał na nią z przepraszającym uśmiechem, zanim odebrał telefon i wyszedł z pomieszczenia.

Yeri zaczęła się rozglądać po gabinecie Taehyunga z ciekawością, gdy została sama w pomieszczeniu. Przechadzając się po pokoju, jej spojrzenie przyciągnęła stara fotografia na biurku, ukazująca Taehyunga z grupą przyjaciół wśród, których dostrzegła znajome twarze Jungkooka i Jimina. Wiedziała, kim jest reszta, ale nie miał nigdy okazji ich poznać.

Jej wzrok wędrował dalej, aż natrafiła na stary gramofon na półce. To urządzenie wydawało się trochę niepasujące do reszty wyposażenia, ale jednocześnie dodawało charakteru temu miejscu. Czy Taehyung lubił staromodne rzeczy? Czy to przynosiło mu ulgę od codziennej rutyny pracy?

Przesuwając palcami po powierzchni biurka, zauważyła mały zeszyt zapisany różnymi notatkami. To był zwykły zeszyt, ale czuła, że kryje w sobie pewne tajemnice i refleksje terapeuty, które może jeszcze nie zostały odkryte.

W międzyczasie jej wzrok przypadkowo zwrócił uwagę na dziennik ukryty pośród książek na półce. Wyróżniał się na tle innych książek, ale to mogła tylko zauważyć osoba, która wiele książek w swoim życiu widziała i przeczytała.

Yeri nie mogła powstrzymać się od chwilowej ciekawości, kiedy zobaczyła ten dziennik pośród książek na półce. Jej serce biło szybciej, a dłonie drżały z podekscytowania, gdy po raz pierwszy wzięła go w ręce.

Otworzyła go delikatnie, jakby obawiała się, że jej gest zostanie zauważony. Kiedy zaczęła przeglądać strony, serce zaczęło jej mocniej bić w piersiach. To był prywatny świat Taehyunga, pełen jego myśli, uczuć i refleksji. To bardziej wyglądało na pamiętnik.

Dziewczyna otworzyła na ostatniej zapisanej stronie. Była zaskoczona tym, co odkryła.

Dzisiejszy dzień przyniósł ze sobą wiele refleksji i emocji, których nie mogę się oprzeć, by nie zapisać. Yeri, ta piękna i delikatna dusza, która zawróciła mi w głowie od pierwszego dnia naszego spotkania.

Jej uśmiech jest jak promyk słońca w moim codziennym życiu, rozświetlając każdy mroczny zakamarek mego umysłu. Jej oczy, jak głębokie jezioro, przyciągają mnie niczym magnes, zatrzymując czas w ich pięknym spojrzeniu.

Często zastanawiam się, co skrywa w swoim wnętrzu. Jakie są jej marzenia, pragnienia, lęki? Czy zdołałbym je zrozumieć i podzielić się z nią moimi? Czy odnajdziemy wspólny język, który pozwoli nam zbliżyć się jeszcze bardziej?

Yeri jest jak zagadka, którą pragnę rozwiązać, ale jednocześnie boję się, że mogę zatracić się w jej tajemnicach. Czy to miłość, czy tylko fascynacja? Czy to, co czuję, jest prawdziwe, czy tylko złudne odbicie mej wyobraźni?

Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na te pytania, ale jedno jest pewne- Yeri sprawia, że moje serce bije szybciej, a dusza szuka spokoju w jej obecności. Jest moją inspiracją, moim źródłem nadziei i moim codziennym cudem.

Od Autorki: Witajcie. Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał. Koniecznie dajcie znać, co sądzicie.

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, Ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro