6
- Hyung... Będę musiał się zaraz zbierać. - mimo iż bardzo tego nie chciał, Sanghyuk musiał przerwać ich całusy i słodkie słówka.
- Tak, tak... Trasa... Jedź i pokaż wszystkim, jakiego mam cudownego, utalentowanego, przystojnego i najlepszego na świecie chłopaka. Daj z siebie wszystko i pamiętaj, że będę przeszukiwał wszystkie strony poświęcone Wonsikowi, by znaleźć twoje występy. - Sanghyuk zaczął się śmiać, jednak zaraz przerodziło się to w płacz. - Skarbie... Nie możesz płakać. Jesteś najlepszy, tak?
- Hyung... Nie wiem, czy dam radę. Co jeśli będę za bardzo tęsknił i nie będę mógł się na niczym skupić?
- Ten czas szybko minie. Skup się na koncertach i nie myśl zbyt wiele o tym, że tęsknisz. - Taekwoon ucałował czoło młodszego, jednocześnie ścierając łzy z jego policzków. Po chwili odsunął się trochę, by móc spojrzeć w jego zapłakane oczy. - Pamiętasz, co powiedziałem ci przed pierwszym występem? Nie ważne, że nie będzie mnie przy tobie fizycznie, bo moje serce i myśli są zawsze skierowane ku tobie. Może nie ma mnie obok, nie mogę cię przytulić, otrzeć twoich łez, kiedy jesteś smutny, albo nie jestem w stanie śmiać się razem z tobą, gdy jesteś szczęśliwy, ale ciągle o tobie myślę. Jesteś dla mnie najważniejszy, tak? Wiesz o tym doskonale. - ponownie otarł policzki chłopaka, z łez, których widok rozdzierał jego serce.
- Wiem, hyung... Musisz odbierać wszystkie moje telefony, dobrze? Będę dzwonił zawsze, jak nie będę już dawał rady. Pewnie nie będę miał zbyt dużo czasu, ale będę chciał dzwonić i pisać jak najczęściej. Tylko tak, żeby nie przerywać ci w pracy... - Sanghyuk wtulił się w ramiona swojego chłopaka, wdychając jednocześnie charakterystyczny zapach perfum, które używał. Nie mógł ich wyczuć aż tak dobrze, bo jakby nie patrzeć, Taekwoon wciąż był w piżamie, którą założył w środku nocy, po bardzo długim zmuszaniu się do wstania.
- Jeśli będziesz bardzo tęsknił... Spójrz w niebo... Pomyśl, że przecież wciąż jesteśmy pod tym samym niebem, patrzymy na to samo słońce, a odległość, która nas dzieli jest niczym, w porównaniu do tego, co do siebie czujemy. Wytrzymamy te czterdzieści kilka dni, a później zabiorę cię na wakacje. Spędzimy cały ten czas tylko we dwójkę i nikt nie będzie nas rozdzielał. Dobrze? - Han spojrzał zaczerwionymi oczami na niego. Taekwoon uśmiechał się lekko, umiejętnie ukrywając to, co czuł. A prawdą było, że sam miał ochotę płakać.
Nie mógł sobie wyobrazić tego, że codziennie będzie budził się bez przyklejonego do siebie chłopaka. Nikt nie będzie robił mu głupich żartów, takich jak wlanie do tubki po paście do zębów, sosu czosnkowego. Bo oczywiście z rana Taekwoon jest zbyt nieprzytomny, by zauważyć różnicę, nawet w samym zapachu. Nie będzie nikogo, kto będzie bił go poduszkami za każdym razem, gdy coś będzie mu nie pasowało. Taki był Sanghyuk, którego Taekwoon kochał najbardziej i nie potrafił wyobrazić sobie najbliższych sześciu tygodni.
Po chwili Jung wpadł na, jego zdaniem, genialny pomysł. Złapał Sanghyuka za rękę i skierowali się do garderoby, gdzie stały spakowane walizki młodszego.
- Daj mi swojego pluszaka. - nakazał, a w czasie, gdy zdziwiony Sanghyuk wyjmował z torby miśka, którego kilka dni wcześniej dostał od Taekwoona, ten poszedł do łazienki, skąd przyniósł swoje ulubione perfumy. Wziął pluszaka i zaczął nimi opryskiwać miśka. - Teraz będziesz czuł, że jestem obok. - złożył na ustach młodszego lekki pocałunek, po czym wyjął z jednej szafy swoją ulubioną bluzę i schował ją w walizkę Hana.
- Hyung i tak już dużo ubrań ci zabrałem. - Sanghyuk usiadł zrezygnowany na pufie ustawionej obok. Taekwoon jedynie wzruszył ramionami i podał mu swoje perfumy, by ten zawsze miał je przy sobie. Uważał, że dzięki temu, chłopak będzie mógł lepiej spać. Będzie czuł, że jego hyung jest zawsze przy nim, a to sprawi, że Han nie będzie tęsknił aż tak mocno i skupi się na występach.
ⓘ★ⓝⓔⓔⓓ★ⓤ
- Na pewno spakowałeś wszystko? - Jung co chwilę zadawał to samo pytanie, wymieniając przy tym różne rzeczy, które Sanghyuk powinien mieć.
- Taaak... Hyung mogę już iść? Zaraz menadżer się wkurzy... - Taekwoon po raz kolejny zamknął go w szczelnym uścisku, po czym ucałował jego usta, by później głaszcząc go po głowie, spojrzał mu w oczy.
- Uważaj na siebie... Pamiętaj, żeby dobrze jeść i się wysypiać... Po prostu dbaj o siebie, dobrze?
- Ty też, hyung... - w oczach młodszego znowu zaczęły zbierać się łzy, które Taekwoon od razu starł.
- Nie płacz, proszę... Masz być szczęśliwy, że udaje ci się odnosić sukcesy. Będziemy codziennie rozmawiać. Szybko nam ten czas minie. - Jung starał się uśmiechnąć szczerze, jednak Sanghyuk wiedział, że jego hyung wcale nie ma ochoty na uśmiechy. Han pokiwał jedynie głową, by za chwilę ponownie na krótki moment złączyć ich usta.
- Kocham cię, Taekwoonnie hyung.
- Ja ciebie też, maluszku. Chodź już, pewnie się denerwują. - chwycili za walizki i wyszli przed dom.
- No nareszcie! Hyukkie, ile można czekać? - przywitał ich głośny śmiech Raviego, który był niezwykle podekscytowany na samą myśl, że zaraz zacznie trasę koncertową. Taekwoon nie zważając na słowa chłopaka, odstawił bagaż przy samochodzie, po czym podszedł do Sanghyuka i jeszcze raz przytulił go mocno.
- Daj z siebie wszystko. - szepnął mu tuż przy uchu. - Kocham cię. - dodał, by zaraz go puścić. Sanghyuk wsiadł do minivana, który prawie od razu ruszył w drogę. Taekwoon pomachał mu jeszcze i wrócił do domu.
- Taek, stary sorry, ale muszę lecieć do domu. Rodzice przyjechali i się denerwują, że mnie nie ma. - Jung jedynie machnął na niego ręką i poszedł do garderoby, skąd wziął pierwsze z brzegu ubrania, by następnie udać się do łazienki i wziąć prysznic.
ⓘ★ⓝⓔⓔⓓ★ⓤ
Taekwoonie hyung ♡ :
Zobacz, jak tu pusto bez Ciebie
Jeszcze muszę chodzić ze słuchawkami, bo ta cisza dobija 💔
Wysłano: 14:38
Hyukkie, wszystko dobrze?
Jak Ci mija podróż?
Cały dzień się nie odzywasz...
Wysłano: 16:53
Jadłeś już?
Ja nie mogę...
Ale jadę później do Gyu. Jego rodzice przyjechali i chcą, żebym wpadł na kolację.
Wysłano: 17:30
Trochę tu nudno...
Sprzątałem w sypialni i znalazłem Twoje słuchawki 😂
Szukałeś ich tyle, a były w tej szufladzie, gdzie wrzucasz wszystkie nie potrzebne Ci papiery...
Przejrzałem je wszystkie i posegregowałem...
Wysłano: 17:48
Sanghyukkie 💚:
Hyuuuung... Naprawdę aż tak ci się nudziło? XD
A nie odzywałem się, bo przysnąłem, a zaraz jak dojechaliśmy, była próba i dopiero teraz mam chwilę >…<
Ale zaraz idziemy jeść 🙌
Wysłano: 20:37
A ty hyung?
Byłeś już u Gyu?
Powiedz mu, że ma o ciebie dbać!
Albo nie, sam mu to powiem.
Wysłano: 20:40
Taekwoonie hyung ♡:
Umiem o siebie zadbać 😟 to ja powinienem prosić Wonsika, żeby się tobą zajął...
Jak byłem u Gyu padł mi telefon, dlatego nie odpisałem
Ale już jestem w domu 😩
Wysłano: 21:36
Sanghyukkie 💚:
Co robisz, hyung?
Ja sobie leżę na łóżku i chciałem pójść spać, ale nie mogę zasnąć...
Nie umiem spać bez ciebie...
Tęsknię 💔
Wysłano: 23:12
Taekwoonie hyung ♡:
Skarbie, też tęsknię, ale nie możesz zarywać nocy.
Jutro masz koncert, musisz wypocząć ❤
Wysłano: 23:13
Sanghyukkie 💚:
Wieeem... Już mi Ravi to mówił. W kółko to powtarza, ale co zrobię, jak nie mogę zasnąć?
Próbowałem już wszystkiego!
W
ysłano: 23:15
Taekwoonie hyung ♡:
Może do ciebie zadzwonie?
Wysłano: 23:15
Taekwoon nie musiał długo czekać. Jego telefon prawie od razu zaczął wibrować, co oznaczało, że ktoś dzwoni. Rozmawiali przez krótką chwilę, głowie ze względu na to, że Sanghyuk słysząc głos swojego hyunga, poczuł się spokojniejszy. Powoli zasypiał, słuchając piosenki śpiewanej przez Taekwoona.
******
Ten czat wyszedł średni, ja wiem, ale przy następnych postaram się bardziej 🙏
Pytanko: chciałam zrobić teraz taką serię składającą się z samych rozmów na czacie oraz krótkich retrospekcji (ostatnio pisaliście, że chcielibyście wiedzieć, co wydarzyło się w czasie nie opisanych 7 lat, stąd ten pomysł ♡)
No i pytanie brzmi, czy będziecie chcieli coś takiego czytać?
Byłabym bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź, ponieważ chciałabym, żeby Wam dobrze się czytało 💙
Do następnego 👋
Ps. To zdjęcie, które tam wyżej jest, Taekwoon dodał w moje urodziny 💔
Dlatego wielbię całym serduszkiem 💜
Najlepszy prezent od uba 😂💛
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro