I miss you... And I still love you
***
Pustka.
Uczucie pustki, która z każdą myślą pochłania cię coraz bardziej.
Smutek.
Na każde wspomnienie ogarnia cie smutek.
Tęsknota.
Kiedy tylko pojawi się w twojej głowie, tęsknisz.
Miłość.
Uczucie, którym obdarzyłaś tą jedną osobę. Uczucie, które dało ci tyle szczęścia. Uczucie, przez które doznałaś tyle cierpienia. Uczucie, które nie wygasło i męczy cię do teraz.
To wszystko trwa od przeszło pół roku. Na każdą myśl, obraz przysłaniają ci łzy, serce rozbija się na coraz to mniejsze kawałeczki, a w głowie pojawiają się te myśli.
Gdybym tylko mogła cofnąć czas, zrobiłabym wszystko, by temu zapobiec.
Gdybym mogła z nim porozmawiać ten ostatni raz...
Usłyszeć i powiedzieć ostatnie "Kocham Cię.
To wszystko cię męczy. Nie daje ci spać po nocach. Czujesz jego obecność, ale nie możesz go zobaczyć, ani usłyszeć, więc nie wiesz, czy nie są to urojenia. Wyobrażasz sobie, jak mogłaby wyglądać teraźniejszość, gdyby przeszłość była inna.
Gdyby On nie umarł.
Jego imię zapisane w zeszycie i na tablicy na ścianie w pokoju prześladuje twoje myśli, uwięzione w twoim sercu.
A jedyne czego chcesz, to zobaczyć go ponownie. Usłyszeć jego głos. Przytulić go. Pocałować.
Jednak robisz wszystko, żeby żyć dalej tak, jak żyłaś wcześniej. Tylko dlatego, że wiesz, że On nigdy nie chciał twojego smutku, twoich łez, twojego cierpienia, ani tymi bardziej twojej śmierci.
Tęsknisz. Wylewasz łzy, karcąc się za to.
Pozwól mu odpoczywać, tam gdzie teraz jest, w spokoju.
Przeglądasz wasze konwersacje i wspominasz. Czujesz, jak serce łamie ci się coraz bardziej.
Piszesz:
I miss you...
I still love you...
I ponownie płaczesz za nim, choć wiesz, że on by tego nie chciał. Wiesz, że go tym krzywdzisz, dlatego uspokajasz się i idziesz spać.
Jak długo wytrzymasz?
Poznasz kogoś takiego jak On?
Pokochasz kogoś tak jak pokochałaś Jego?
— I miss you... — szeptasz w przestrzeń, patrząc w gwiazdy w nadziei, że jego dusza, znajduje się pośród nich i cię usłyszy.
— Kiedyś się zobaczymy... Kiedyś do ciebie dołączę...
***
Shot z dedykacją dla mojego Ukochanego, Bartka, który pół roku temu, w czerwcu, opuścił nasz świat... [*]
Mam nadzieję, że jest szczęśliwy ze swoją siostrą i przyjacielem, gdziekolwiek teraz są.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro