Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0

 - Layla!

To moja matka darła się z dołu. Westchnęłam ciężko i odłożyłam na bok książkę o fizyce kwantowej zaznaczając uprzednio na czym skończyłam. Po wyjściu z pokoju skierowałam się po schodach na dół. Weszłam do salonu, gdzie stała Diana, moja mama. Tak samo jak ja była brunetką o jasnej karnacji i czekoladowych oczach, niezbyt wysoka i nawet zgrabna jak na swój wiek i dwie ciąże.

 - Chciałaś mnie widzieć? – oparłam się o framugę, zdjęłam swoje okulary korekcyjne i zaczęłam je czyścić rąbkiem białej koszulki.

 - Dostałam propozycję zmiany pracy – powiedziała i uśmiechnęła się w moim kierunku.

Nałożyłam okulary z powrotem i odwzajemniłam jej uśmiech.

 - Wow, to świetna wiadomość! – moja mama była zastępcą kierownika hotelu Premier Inn – skąd ta propozycja?

Zarumieniła się i spuściła wzrok speszona.

 - Trump International Hotel – powiedziała cicho nadal unikając mojego spojrzenia.

 - Nie kojarzę tego miejsca – zmarszczyłam brwi próbując zrozumieć zachowanie kobiety stojącej przede mną, nie powiedziałaby mi o tym gdyby to nie było ważne.

 - Bo to jest w Chicago, Layla – wciągnęłam głośno powietrze zaskoczona.

 - Że Stany Zjednoczone? Że za oceanem? – dopytywałam.

Usiadła na sofie i w końcu podniosła na mnie wzrok.

 - Tylko, że kiedy ja polecę do USA to ty… - zawahała się na kilka sekund – przeprowadzasz się do Londynu.

Otworzyłam usta ze zdziwienia. Dlaczego nie może mnie zabrać ze sobą?! I tak za rok będę kończyć szkołę to równie dobrze mogę ją skończyć w Chicago. Ja nie widzę żadnego problemu.

 - Już rozmawiałam z twoim ojcem, zapisał cię do szkoły i wyremontował twój nowy pokój. Bardzo się cieszy, że z nim zamieszkasz, twój brat także. A teraz idź do siebie.

Wywróciłam oczami i zrobiłam to o co mnie prosiła, bo wiedziałam że z nią nie wygram.

Tak, moi rodzice są po rozwodzie. Diana zawsze mówiła że chodziło o niedopasowanie. No ludzie, czemu wcześniej na to nie wpadli tylko jakieś pięć lat po ślubie i po dwójce dzieci?

A teraz mam zamieszkać w Londynie z moim ojcem i bratem, których nie widziałam chyba od dwóch lat? Mamy ze sobą naprawdę dobre stosunki, ale jakoś tak wyszło że nie było jak się spotkać.

Położyłam się na łóżku i wznowiłam swoją lekturę lecz nie potrafiłam się skupić w żaden sposób. Jęknęłam i pozwoliłam żeby książka zakryła mi twarz. Zepchnęłam ją z siebie i wyciągnęłam dłoń w kierunku szafki nocnej, gdzie stało zdjęcie mnie i mojego brata w trakcie naszych wakacji z tatą w Hiszpanii jakieś trzy lata temu.

Przesunęłam palcem po szybce ramki uśmiechając się lekko.

 - Już niedługo się zobaczymy. Bardzo się za tobą stęskniłam, Liam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro