Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

84

Szedłem korytarzem kiedy usłyszałem wołanie. Od razu poznałem kto mnie woła więc postanowiłem, że będę udawał, że nic nie słyszę. Niestety to tak n ie działa.

- Thomas! Wołałem cię nie słyszałem?- zatrzymałem się i niechętnie odwróciłem, patrząc ze zmęczeniem na Dylana. Podejrzewam, że jest już po teście ale dlaczego jest taki uśmiechnięty?

- Racja, nie słyszałem. Stało się coś ważnego, że do mnie przychodzisz?

- Miałem test z matematyki.- uniosłem brwi, a ten pokazał mi kartkę.

- Nie można wynosić sprawdzianów z klasy.

- Tylko na chwilkę. Spójrz na ocenę.- spojrzałem na miejsce, które pokazywał.

- Że co?! Czwórka? Ale jak?

- Może jestem mądrzejszy niż ci się wydaje? 

- Możliwe. Ale następnym razem nie udawaj większego debila niż tego jakim jesteś.- chłopak nachylił się i pocałował mnie w czoło.

- Dzięki za pomoc!- spojrzałem na oddalającą się sylwetkę alfy. Co tu się właśnie stało? 

***

Czas dodać cukru.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro